Jeszcze nie oglądałem filmu ale właśnie przesłuchałem muzykę.
Dawno tak bardzo nie chciałem dołożyć obraz do dźwięku.
Dla mnie bomba.
Nawet jeśli nie pójdziecie do kina, koniecznie posłuchajcie ścieżki dźwiękowej
muzyka, re:
świetna, prawda?
Niezwykłe jest to, że słuchając, można sobie wyobrażać poszczególne scenki, prawie się je widzi.
Zazwyczaj kupuję soundtracki po obejrzeniu filmu, ale tutaj zrobiłam wyjątek.
Zawsze wydawało mi się, że soundtrack to jakby streszczenie filmu - kiedy słucham muzyki filmowej, wydaje mi się jakbym kolejny raz oglądała ten film.
W przypadku LOTR trudno było tak zrobić z wiadomych względów(niestety, do premiery jeszcze trochę czasu). Ale można sobie powyobrażać.
No coż, jeszcze trochę sobie powyobrażam ;-) tak gdzieś do 14 lutego do północy. A potem seans!!!!
(moim zdaniem muzyka Howarda S. powinna w tym roku dostać Oscara. Ale wcale się nie zdziwię, jeśli nie dostanie, bo w zeszłym roku też skandalicznie nie nagrodzili wspaniałej z "Gladiatora")
muzyka
jak nie dostanie Oscara, będą jaja...
zakochałem się w Concerning Hobbits - to drugi utwór na płycie - REWELACJA,
zawsze staram się przesłuchać muzykę przed filmem (jeśli warto, oczywiście), później dużo lepiej mi się ogląda
muz.
mnie się chyba najbardziej podoba (będę móić numerami, bo tak łatwiej): 1, 3, 4, 8, 10, 13, 18... eeee... właściwie to wszystko mi się tam podoba!
Co do tych Oscarów. Oczywiście, jak najbardziej zasługuje na nagrodę, ale jak już pisałam - nie zdziwię się tak bardzo, jeśli nie dostanie, bo Akademia jest czasem wredna ;-) i za muzykę z Gladiatora nie dała, chociaż dałabym sobie rękę odciąć, że dostanie. Prawie padłam wtedy o 3 w nocy (nie, to było już później), jak okazało się, że mój 200-procentowy pewniak przegrał z Tygrysem...
Mam nadzieję, że w tym roku oszczędzą mi takich rozczarowań...