ale zasnęłam nie dlatego, żeby film był kiepski, tylko oglądałam ten film od około godziny 21, ale byłam tak potwornie zmęczona, że mimo usilnych starań co chwila przysypiałam. jedyne co pamiętam z filmu to cudne efekty specjalne i te magiczne bajkowe postacie - równie dobrze mogłabym stwierdzić, że to mi się śniło. całkiem ciekawe doświadczenie ;) niestety akcji nie pamiętam wcale, chyba muszę obejrzeć jeszcze raz to dzieło...