Szczerze mówiąc filmy science fiction zawsze były dla mnie czymś kretyńskim,ale teraz zmieniam zdanie.To jeden z najbardziej odjazdowych filmów,jakie miałam niewątpliwy zaszczyt kiedykolwiek oglądać.
przyczyna zapewne tkwi w tym...
że to nie film science-fiction, tylko fantasy. Na przykładzie moich paru koleżnek (no ściślej dwóch) zauważyłem już, że chociaż nie ciągnie je w kierunku science-fiction to fantasy uwielbiają. Jak same twierdzą to nie to samo. W fantasy jest dużo magii, fantazji, barwności, a ta strona wyobraźni je pociąga, w odróżnieniu od science-fiction, gdzie podkreślona jest bardziej naukowa, logiczne jej strona, czyli bardziej spekulacje naukowe, a nie oparta na magii fantazja.