PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1065}

Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring
2001
8,0 737 tys. ocen
8,0 10 1 737239
8,2 94 krytyków
Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia

No w tym przypadku to naprawde nie wiem co napisac. Czy jesli wyznam ze to najlepszy film jaki widzialem w swoim zyciu, to mi uwierzycie?
Film absolutnie genialny, nie majacy ZADNYCH slabych stron!
Rezyseria - perfekcyjna, Peter Jackson spokojnie dolaczyl do czolowki rezyserow 'kina nowej przygody' jak Lucas czy Spielberg. Ciesze sie ze jeden z moich ulubionych rezyserow (cudowe "Bad Taste" i jeszcze lepsza "Martwica mozgu") zrealizowal tak wielki projekt. Czuc ze rezyser jest wielkim milosnikiem Tolkiena i poswiecil wiele lat swojego zycia by tylko jak najlepiej zrealizowac ten projekt.
Bo to w koncu wielkie wydarzenie w historii kina.
Zdjecia - zapierajace dech w piesiach! O rany trzeba samemu zobaczyc wspaniale krajobrazy Nowej Zelandii. Sceny krecone z ogromnym rozmachem. Po prostu wciskaja w fotel.
Scenariusz - przeciez to adaptacja Tolkiena i najwspanialszej ksiazki swiata, wiec czego sie spodziewaliscie.
Wprawdzie zrezygnowano z kilku watkow (np. nie ma Toma Bombadila) by przyspieszyc troche akcje. Jakby nie zrobic zadnych ciec, to film trwalby znacznie dluzej (a i tak to 3 godziny, ktore jednak mijaja w blyskawicznym tempie).
Muzyka - na poczatku jak sluchalem soundtracku, srednio mi sie podobal. Ale w filmie idealnie pasuje, teraz sluchajac plytki mozna sobie wyobrazac sceny z filmu. Tak, teraz to przyznam wreszcie, ze muzyka jest faktycznie doskonala.
Aktorstwo - tu obawialem sie najbardziej... na szczescie niepotrzebnie. Koncert gry aktorskiej i na pewno beda nominacje do Oscara. Wspaniale spisali sie odtworcy glownych rol, ale tez po mistrzowsku zagrane postaci drugoplanowe (Christopher Lee jako Saruman, najwyzsza klasa). Gandalf (Ian McKellen) tez niesamowity. Wszyscy po prostu wygladaja tak jak powinni wygladac. Tak sobie wyobrazalem krasnoluda i mam takiego o jakim myslalem (John Rhys-Davies jako Gimli). Z pozostalymi osobami podobnie. Juz teraz nie nazekam ze Gandalfa nie zagral Connery, a Aragorna Daniel Day-Lewis.
Efekty specjalne - IL&M odchodzi chyba do lamusa ;)
Naprawde pierwszorzedne, robilem tylko co chwila 'och' i 'ach' zachwycajac sie tym, co widzialem na ekranie.
Oto powstalo dzielo przelomowe. A to tylko na razie pierwsza czesc trylogii (nie wiem jak wytrzymam jeszcze ten rok czekania na "Dwie wierze"!)
Film o jakim marzylem. Wiadomo ze lepszy od ksiazki byc nie moze, ale nie wyobrazam sobie, by mozna go bylo zrealizowac jeszcze lepiej.
Czekam do 10 stycznia, kiedy go ponownie bede mogl obejrzec w kinie! (tym razem czeskim :))