Nie wiem czy jaja sobie robisz kolego ale odpowiem na Twoje pytanie. Tak, sa dostepne inne ksiazki Tolkiena w jezyku polskim... wystraczy wejsc na stone empiku lub allegro i wpisac Tolkien. Wyswietli i sie ok 10 pozycji. Miedzy innymi sa to:
Silmarillion, Rudy Dżil i jego pies, Łazikanty, Niedokończone opowieści, Księga zaginionych opwiesci, Pan Gawen i Zielony Rycerz, Drzewo i liść, Perła, Dzieci Hurina, Przygody Toma Bombadila, Kowal z Przelesia Wielkiego, Liść - dzielo Niggle'a.

Odnosnie Kileeera to nie ma sensu zakladac kolejnego tematu, w ktorym nastapi wymiana zdan z owym osobnikiem...
Pozdrawiam

nie robie sobie jaj,jakis czas temu szukalem innych pozycji, najwidoczniej nieudolnie.ktora ksiazke polecasz najbardziej? slyszalem ze silmarilllion jest bardzo dobry.
pozdro

Aha :) to zwracam honor :)
Jesli interesuje Cie bardziej tematyka Śródziemia to zdecydowanie "Silmarillion" (choc momentami moze wydawac Ci sie nuzacy...) i "Dzieci Hurina" (rozbudowany watek z "Silmarillionu").
Jesli chodzi o inne pozycje to polecam "Kowala z Przylesia Wielkiego" oraz "Rudego Dżila i jego psa" - bardzo przyjemne, ciekawe pozycje.

Pozdro

dla przybliżenia sobie historii Śródziemia w lżejszej niż "Silmarillion" formie polecam "Niedokończone Opowieści" - zbiór historii z różnych okresów Tolkienowskiego świata. No i "Księgę Zaginionych opowieści", której niestety nie sposób dostać w Polsce, ale warto ściągnąć z Anglii, właśnie zaczęłam czytać po angielsku, zapowiada się ciekawie :)

Wymienione przez mojego poprzednika pozycje spoza tematyki Śródziemia to baśnie, opowiadania, można je znaleźć w zbiorze baśni "Opowieści z Niebezpiecznego Królestwa", w którym zawarty jest też ciekawy zbiór wierszy/pieśni o Śródziemiu "Przygody Toma Bombadila" :D

do "Silmarillionu" trzeba się przekonać :) Raczej nie polecałabym na pierwsze "spotkania" z Tolkienem. Ale jeśli chcesz poznać tą całą otoczkę Śródziemie to jak najbardziej :) Zgadzam się z Samwisem- "Dzieci Hurina" to z pewnością pozycja warta uwagi!

Dosyc ciezki w odbiorze. Autor nie dokonczyl tego dziela. Po jego smierci rodzina opracowala i dokonczyla calosc, niestety choc te same geny, zabraklo wyobrazni... Zakladam, ze autor zweryfikowalby to przed wydaniem i dokonal niezbednych poprawek, na co synowie juz sie nie odwazyli...