Władca Pierścienia - Władca nudy!
Jak dla mnie 3 godziny nudy. Prawdą jest , że scenografia nie przypominała w niczym Holywoodzkiego plastiku, ale w całości film wcale nie był rewelacyjny. Dla zagorzałych fanów Tolkiena- owszem, odjazd, ale dla człowieka, który nie przepada za elfami , trolami i Bóg wie jeszcze czym, nie jest to nic nadzwyczajnego, Film porusza tylko zwolenników Tolkiena i takiej literatury, bo dla widza nie zapoznanego z takim typem opowieści jest to kicz tudzież nuda. W filmie mówi się tylko o wartkiej akcji, której tak naprawde nie ma.
Mimo wszystko stwierdzam, że warto iśc na ten film, chociażby po to aby zamknąć oczy i posłuchac przepięknej muzyki.
ludzie i ludziska:)
Waćpanna musi wiedzieć, ż dla fanów w większości był ten film zrobiony (do których się zaliczam). Co do muzyki, to była ona najsłabszym elementem filmu.
Cóż...
Cóż...każdy ma prawo do swojego zdania... nie sądzę żebym się myliła...raczej myślę, że ktoś inny jest w błezie. Ale to tylko moje skromne zdanie. A Ty w ogole lubisz mi dopiec.
eee??
Nie rozumiem celu takiej wypowiedzi. To chyba oczywiste, że każdy film ma inny rodzaj treści. Horrory są po to, żeby postraszyć, komedie, żeby rozśmieszyć, dramaty, żeby powzruszać. Jak nie bawi Cię straszenie, to będziesz chodzić na horrory i narzekać, że nie znalazłaś tam nic ciekawego? To nic nie wnosi do dyskusji. Treścią fantasy jest odwieczna walka dobra ze złem, tak w skrócie. Fantasy odrywa to wszysko od kontesku naszej cywilizacji, dlatego wszysko toczy się w fikcyjnych światach. Jak nie chywtasz takich tematów, to po co komentować?... Bo to tak, jak psioczyć na lodówkę, że nie można w niej nic ugotować. Pozdrawiam.