Co w tym filmie robi Arwena, skoro w książce nie ma o niej ani słowa? Mało tego jest na
głównym plakacie filmu. W "Drużynie" też wciśnięta na siłę bo w książce pojawia się na
krótko.
Może i mam ale nie dostaję orgazmu na samą wzmiankę o niej. Idź się lepiej zabaw ze zdjęciem z jej podobizną jak nie masz nic mądrego do powiedzenia.
Orgazmu nie, prędzej erekcję, choć nie zdarza mi się to, patrząc na zdjęcia, ja jestem po prostu uniżonym fanem Liv, a tam na gór\ze to chyba rzeczywiście miałeś pełne gatki, albo pampersy xD
Dobra, rozumiem że jesteś fanem nic w tym złego ale nie wylatuj mi od razu z pyskiem bo ani nie obrażam Twojej Liv , ani nie mam zamiaru tego robić ale widocznie pokolenie "xD" tak ma
Ja wyleciałem z pyskiem? :O, stwierdziłem tylko że ludzie czasem w cisną w majty, bo w filmie pojawiła się Arwena, wielka rzecz, wcale cię nie miałem zamiaru atakować, raczej lekko wyśmiać xD, ale spoko :P
twórcy filmu widocznie przeczytali nie tylko władcę pierścieni Tolkiena ;) jest osobne opowiadanie Tolkiena uzupełniające dzieje Arweny i Aragorna, a oni po prostu to połączyli w całość (i słusznie).
Gdzie można znaleźć to opowiadanie? Czyżby w "Niedokończonych Opowieściach" Tolkiena?
Książkę czytałem z 15 lat temu, ale o ile się nie mylę to we Władcy Pierścieni była wzmianka o dziejach Arweny i Aragorna, bodajże na samym końcu, ale pewny nie jestem.
właśnie tak, w dodatkach pod koniec 'powrotu króla' znajduje się krótki rozdział poświęcony tej dwójce.
Arwena pojawia się w trylogii przelotnie jakieś 3 razy :) Poza rozbudowaniem jej postaci wkurzyło mnie to, że miłość Arweny i Aragorna, zamiast tak jak w książce być raczej miłością dworską, gdzie zakochani długo musieli czekać, zanim się dotknęli, jest miłością hollywoodzką, w której każda scena z tymi dwojgiem musi być zwieńczona namiętnym pocałunkiem. (Zresztą to nie jedyne zhollywoodzenie, jakie mnie irytuje w filmowej trylogii - Gimlego, a nawet Golluma też strasznie zgwałcili). To zupełnie zmienia klimat stworzony przez J.R.R., a także wymowę postaci Aragorna.
Co do elementów takich jak niezgoda Elronda itd. nie wypowiadam się, bo może to rzeczywiście jest w tym opowiadaniu :) @magdabodzio, podaj tytuł i zbiór, w którym to jest, jeśli możesz :)
to opowiadanie znajduje się w którymś z dodatków do Powrotu Króla, nie podam ci litery, bo książkę mam w domu; o Arwenie wzmianki są zarówno w Drużynie Pierścienia (siedzi blisko ojca, rozmawia z Aragornem, a jej wzrok przeszywa Froda; później Aragorn wspomina ich spotkanie w Lothlorien na wzgórzu Cerin Amroth, a Galadriela mówi Aragornowi, że dostał już największy skarb czy jakoś tak), a potem oczywiście w Powrocie Króla.
Samo opowiadanie jest o tym jak Aragorn spotyka Arwenę i myli ją z Luthien Tinuviel. Później przysięgają sobie miłość na Cerin Amroth. Coś tam jeszcze jest o matce Aragorna, a na koniec po śmierci Aragorna, Arwena powraca na Cerin Amroth i tam umiera, pożegnawszy się wcześniej z dziećmi.
Czy jest coś o Arwenie w Niedokończonych Opowieściach? Miałam je w ręku, ale nie czytałam.
to jest 5 z dodatkow A jesli sie nie myle jednka prawda jest ze tworcy powiekszyli role arweny. wystraczy wspomniec zastopienia ja waznej postaci glorfindela(z poczatku mial on byc nawet czlonkiem druzyny). slyszalem tez ze arwena miala zostac wloazoan jeszcze do bitwy o helmowy jar. to bylby juz gruba przesada i na szczescie ograniczyli jej watek, mysle ze w sposob bardoz dobry.
Powieść czytałem i faktycznie, Arwena nie była aż tak istotną postacią, jak w filmie.
No, ale żaden film, który powstał na podstawie książki nie jest z nią w 100% zgodny.
Film i tak jest fenomenalny !
szpieg_ola - jak dobrze, że ktoś to powiedział! To straszne, że pod tytułem wspaniałej książki, zrobiono typową, komercyjną, hollywoodzką produkcję. Co do historii Aragorna i Arveny, to z dodatku wynika, że spotkali się 2 razy z ok. 30-letnim odstępem, a potem Aragorn zajął się swoją działalnością Strażnika, odkładając miłość na później, poważny i skryty, niezwykle bystro śledzący wydarzenia i walczący, a nie ckliwy i rozmarzony. Obiecali sobie miłość, ale nie było żadnego romansu. Nawet na pożegnanie na łożu śmierci pocałował ją... w rękę. Jackson odarł postacie z ich szlachetności, koncentracji na bieżących sprawach, odległego, tajemniczego piękna, które Aragorn dojrzał w Arvenie i męstwa, psychicznej i fizycznej siły oraz dostojeństwa, jakie ona zobaczyła w nim. Elrondowi Estel nic nie mówił o swoich uczuciach, on sam powiedział kilka zdań, że będą mogli się pobrać tylko, gdy Strażnik zostanie królem króla obu królestw, Gondoru i Arnoru a jemu będzie żal rozstawać się z córką i więcej tematu nie poruszali.
To w końcu amerykański film więc musiał pojawić się w nim rozbudowany wątek miłosny.