Osoby które utyskiwały na Drużynę pierścienia, że rozwleczony, że za dużo dialogów a za mało walki, będą po seansie z Dwiema wieżami ukontentowane :) Osobiście uważam że część pierwsza była najbardziej bajkowa (malownicza) dzięki ukazaniu piękna Shire (że o innych smaczkach pokroju miasteczka z gospodą nie wspomnę). Część druga za sprawą obrony Helmowego Jaru daje solidnego kopa, a ma nas to dopiero przygotować do wystrzelenia za pomocą katapulty w Powrocie króla. Gollum jest świetny, zaczynam go chyba nawet lubić bardziej od Froda :)
Władca Pierścieni Drużyna Pierścienia "była bajkowa"? Chyba pomyliło ci się z bajkową Hobbit Niezwykła Podróż, także wybaczam ;)
Hahaha dziękuję :) Z Gandalfem Szarym się nie dyskutuje, ale pozwolę sobie może nieco wytłumaczyć co dokładnie miałem na myśli. Dalej uważam "Drużynę pierścienia" za najbardziej bajkową z całej trylogii, a to z kilku powodów. O kilku wspomniałem powyżej, a tymi są sceny oddające realia i wprowadzające nas w świat Śródziemia. Weźmy chociażby pierwszy kontakt z Shire, sceny nocnego pościgu, kopalnie czy choćby wizytę u Elfów. Klimat bywał mniej lub bardziej mroczny, ale oddawał ducha baśni. Część druga była już bardziej dojrzała, by nie rzec ludzka (wojna, walka o władzę, sojusze itd.). Nie jest to absolutnie zarzut z mojej strony, takie były zapewne założenia scenariusze. Jest to oczywiście tylko moje zdanie z którym zgadzać się nie musisz ale mam nadzieję że wyjaśniłem co miałem na myśli ;) Aha, filmu "Hobbit: Niezwykła podróż" nie widziałem (aż wstyd się przyznać) więc siłą rzeczy nie miałbym jak się do niego odnieść :P Pozdrawiam!