Jakie momenty najbardziej was rozśmieszyły we wszystkich trzech częściach LOTR'a?
Mówimy o wersji rozszerzonej, czy kinowej?
Drużyna Pierścienia:
WK
- Gimli w Lorien - Aragornie, zawracajmy! Tu nie jest bezpiecznie.
WR
Pod wrotami Morii, Gimli - Bramy Krasnoludów są niewidoczne,kiedy są zamknięte.
Gandalf - Tak, Gimli, nawet ich władcy nie będą mogli ich znaleźć,jeśli ich tajemnice zostały zapomniane.
Legolas - Dlaczego mnie to nie dziwi... (ale wredny ;))
Dwie Wieże:
WK
Gimli - Co się tam dzieje?
Legolas - Mam opisać, czy chcesz żebym znalazł ci skrzynię?
Legolas do Aragorna - Le Abdollen ("spóźniłeś się" - kto czytał pamiętniki ten wie :D)
WR
Eowina i jej zupa (biedny Aragorn :D)
Powrót Króla
WK
Legolas - A diversion (nie wiem czemu, ale zawsze mnie rozśmiesza :D)
WR
oczywiście konkurs na mocniejszą głowę w Edoras :D
Chyba w miarę wyczerpująco odpowiedziałam ;)
A więc tak:
- Zupa Eowiny w PK
- Oczywiście konkurs na mocniejszą głowe (jak powiedział/a Nazgulek)
- Sprzeczki Legolasa i Gimlego o ilośc zabitych orków (tym to nie brakuje poczucia humor nawet na potencjalnym miejscu śmierci):P
- Ogólna złośliwość Legolasa (w Morii, w czasie bitwe o Helmowy Jar)
- Kiedy Gimli prosi Aragorna, żby nie mówił Legolasowi o tym, że musiał nim rzucić pod bramę Helmowego Jaru
- Mina Pippina w Powrocie Króla, kiedy po powrocie do Hobbitonu Sam zaczął "zalecać się" do Różyczki Cotton.
Wystarczy? :P
dobry temat!
bawią mnie wszystkie powyżsże sytuacje oraz Merry i Pippin, bohaterscy zdobywcy Isengardu, wyławiający żarcie z brudnej wody.
zbiera mi się jeszcze na śmiech, kiedy Aragorn, Gimli i Legolas ścigają orków, a Bloom natchnionym teatralnym głosem wykrzykuje "wschodzi czerwone słońce. tej nocy przelano krew". i ten teatr jakoś mi nie pasuje do całej dość holliwódzkiej reszty...
NAJPIĘKNIEJSZE FILMY NA ŚWIECIE
zdecydowanie najzabawniejsze były sprzeczki Legolasa i krasnoluda.
Jeszcze jedna rzecz z której było wielkie Ha! to był moment gdy Legolas ujawnił się z tym że tak naprawde jest SKATE(dwie wieze bitwa o helmowy jar)
do tego można jeszcze dodać moment, gdy w Morii Gimli przeskakuje przepaść, a Legolas łapie go za brodę, Gimli krzyczy "nie za brodę!" bardzo lubię ten moment. Oprócz tego text Haldira w wersji oryginalnej (sorki za ew. błędy) "the dwarf breathe so loud that we could shot him in the dark" :)
Gimli do Legolasa po tym jak sam uporał się z olifantem:
"Ale to nadal liczy się jako jeden!" ;) Ta scena rozładowuje trochę niesmak po tym megaprzegięciu (akcja Legolasa)
najśmiesznijsi to byli Legolas i Gimmili we wszystkich częściach,(zabiłem trzech,ja trzydziestu-Dwie wieże),w dwóch wieżach jest jeszcze moment gdy na samym początku Aragorn,Legolas i Gimmili szukają rozdzielonej drużyny,ktoś mówi im o bitwie z zeszłej nocy i wtedy oni udaja sie na wzgórze gdzie nabita jest głowa Uruk Haia z wystawionym językiem:),no i nie wiem czemu śmieszy mnie ten moment w którym w pierwszej części Garadriela mówi iż wszyscy będą jej klękać aż do stóp,szczególnie iż w bajce wygląda to znacznie łagodniej.
Gdy Aragorn wylewa zupę od Eowyny ? :D
Próbuje sobie wyobrazić jak ohydna musiała być ta zupa, skoro Obieżyświat, który jako strażnik, żywił się różnym badziewiem, a to ledwo ( nawet nie całą łyżkę) przełknął .
W sumie współczuje Faramirowi : Powiedzieć kobiecie, która zabiła prawą rękę Saurona ( Czarnoksiężnika z Angmaru ), że jedzenie nie podchodzi w smaku, lub że się nie jest głodnym xD
( Faramir chyba nie wiedział na co się pisze xD)
Eowina dająca zupę Aragornowi.
Próbuje sobie wyobrazić jak ta zupa musiała ohydnie smakować skoro, nawet Aragorn nie mógł jej przełknąć ( Jako strażnik na pewno najadł się w życiu różnego typu świństw, a tu jedna łyżka i poległ)
Współczuje Faramirowi ( nie wiedział na co się pisze chłop)
Wyobraźcie sobie : Odmówić zjedzenia posiłku przygotowanego przez Kobietę, która zabiła prawą rękę Saurona - Czarnoksiężnika z Angmaru XD
"Po-ta-toes! Boil 'em, mash 'em, stick 'em in a stew!"
...i różne akcje z Legolasem i Gimlim.