Do tych dwóch trylogii nie ma po co podchodzić bez wcześniejszej lektury,bo 50% genialności tych filmów się traci.Polecam wersje reżyserskie trylogii Petera Jacksona bo to cudo.
p.s. pozycja na filmwebie świadczy o kiepskiej kondycji intelektualnej obecnej młodzieży,która nie ma pojęcia kim jest Tolkien