jak pierwszy raz widziałem Dwie Wierze to byłem załamany. 2 tom książki najbardziej mi się podobał a film wręcz odwrotnie. W dużej mierze przez spedalonego Froda.
Tak więc postanowiłem przesuwać każdy moment wędrówki do Mordoru i skupić się na "drugiej wierzy". Efekt był niesamowity. Nazwałem to "Bitwą pod Helmowym Jarem" i teraz ze wszystkich trzech części filmu Two Towers uważam za najlepsze, mimo że w mojej wersji trwa o połowe krócej ;).
ja też nie lubie wątku Froda w Dwóch Wierzach i często przesuwam te momenty ale nie zawsze.
Dwie Wierze to moja ulubiona część Władcy Pierścieni ;)
Mówicie, że "Dwie Wieże" Wam się najbardziej podobają. Ja wszystkie trzy darzę kultem, ale akurat "Dwie Wieże" pod względem artystycznym, a zatem scenariusza, aktorstwa, zdjęć są za 1. i 3. daleko w tyle. Jeśli chodzi o efekty wizualne, to Moria kładzie Helm's Deep na łopatki. Co "TTT" oddaję to "najgłębsza" muzyka Shore'a, oryginalna piosenka filmowa o Gollumie, postać Golluma no i ten Hitchockowski początek w Khazad-dum... :)
Też mam podobnie, druga część ksiąźki najbardziej mi się podobała ze wszystkich trzech części, jednak oglądając film strasznie się Dwoma Wieżami rozczarowałem i uznałem ją za najgorszą część z trzech filmów.
Co do wątku Froda to też w Dwóch Wieżach strasznie go nie trawiłem i zarówno w książce jak i w filmie kiedy czytałem/oglądałem poraz kolejny to pomijałem te wątki i odrazu znacznie przyjemniej się oglądało/czytało :)