Avatar trylogii 'Władcy pierścieni' nie dorównuje nawet do pięt! Wiem, że porównywanie fantasy i Sci-fi nie jest najlepszym pomysłem, ale coraz częściej zestawia się ze sobą te dwa filmy.
Ja uważam, że mimo oszałamiających efektów specjalnych 'Avatara', które stworzyła współczesna technika Władca pierścieni' przewyższa go prawdziwością, fantastyczną fabułą i naprawdę niezwykłym klimatem, którego w kolorowym, idealnym światku zabrakło. Takie jest moje zdanie.
Avatar to bajka osadzona w rewelacyjnie zrobionej scenerii, ale nic poza tym. Trylogia WP to znakomita ekranizacja jednego z największych dzieł w historii literatury. Więcej chyba dodawać nie trzeba...
LOTR górą ;) u mnie zawsze numerem jeden ;) ale Avatar też mi się podobał (ale raczej ze względy na efekty i widoczki niż całość)
Nie no jasne, Avatar to także kawał dobrej roboty - wszyscy ci krzykacze krytykują po prostu dla zasady...
Ale Władca to dzieło epokowe, ponadczasowe, nieśmiertelne... Będzie się o nim pamiętać przez wiele, wiele lat. To podobny (chociaż nie aż tak rewolucyjny) przełom jaki w kinie uczyniło Star Wars. Jak dla mnie Star Wars IV,V,VI, Ojciec Chrzestny i Władca Pierścieni to bezapelacyjnie najlepsze trylogie wszech czasów :)
Avatar niby jest dobrze zrobiony,dobre efekty specjalne,ale czegoś mi w nim brakowało.A LOTR spełnił wszystkie moje wymagania.
Żałosne. Kolejna próba zrzucenia Avatara z pozycji. Już patrząc na prowokacyjny tytuł tematu. Eh co wy z tego macie?