Witam.
Zastawialiście się kiedyś, dlaczego drzewiec powiedział do hobbitów, podczas wizyty w Fangornie, że jedynym czarodziejem, który troszczy się o lasy jest Gandalf? A co z Radagastem? Drzewiec przecież na pewno go znał.
Może Drzewiec jednak nie znał Radagasta? W końcu Brązowy Czarodziej mieszkał w okolicach Mrocznej Puszczy (Rhosgobel), a Drzewiec w lesie Fangorn.
Myślę, że to mało prawdopodobne. Zwróc uwagę na to, że Entowie wcześniej wciąż podróżowali po śródziemiu, nie tkwili cały czas w Fangornie- cała ta bajka z zaginionymi żonami itp.. Chociaż, cóż...aktualnie nie miał pojęcia co się dzieje na świecie i pamięc nie ta, co kiedyś. Może to i prawda, ale jakieś to zbyt naciągane :d.
Wydaję mi się, że Radagast - no oczywiście był skumany z naturą, ale głównie opiekował się zwierzętami.
Panie Leszku, my tu mówiliśmy o książce, nie adaptacji filmowej, która jak wiadomo nie jest jakaś szczególnie wierna.
Jeśli mowa zaś o Hobbicie, to jest to genialna książka fantasy dla młodszego odbiorcy. Wyobrażasz Pan sobie olbrzyma pokroju LOTR'a czytanego jako lektura w 4(?) podstawówki? Hobbit nie przytłacza ilością informacji i zagmatwań fabularnych, przez co ładnie i gładko wprowadza czytelnika w świat fantastyki.