PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31451}

Władca Pierścieni: Dwie wieże

The Lord of the Rings: The Two Towers
2002
8,3 519 tys. ocen
8,3 10 1 519049
7,9 89 krytyków
Władca Pierścieni: Dwie wieże
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Dwie wieże

Kto to jest i gdzie on jest w filmie? Jakoś go w trylogii nie widziałem natomiast w grze Bitwa o Śródziemie jest...i w dodatku w krótkim filmiku też go gdzieś widziałem...

ocenił(a) film na 10
Lestat_18

Pojawia się w wersji rozszezonej wtedy gdy poselstwo przed bitw pod morannonem jedzie pod czrna brame by uzgodnic warunki.Rzecznik-jest poslem saurona.

ocenił(a) film na 10
narin2o3

http://www.youtube.com/watch?v=xrLizclY8nU -> jest tylko w jednej scenie

ocenił(a) film na 8
Lestat_18

Masakra ale szybko Aragorn go unieszkodliwia :/ szkoda że nie było żadnej walki... a ciekawe czy Rzecznik Saurona jest jakimś orkiem czy czym?

Lestat_18

To nie był ork to był człowiek jeden z tzw. czarnych Numenerojczyków,
którzy sympatyzowali z Sauronem bo interesowali się czarnoksięstwem. Jest o
nim napisane w książce, nie ma podanego jego imienia gdyż on sam je
zapomniał, służąc Sauronowi

ocenił(a) film na 9
Lestat_18

Szkoda, że tej sceny nie ma w wersji kinowej, podoba mi się ta postać. Chociaż z drugiej strony Aragorn zachował się dość radykalnie :P O ile dobrze pamiętam w książce kiedy posłannik Saurona zaczął drwić z "błyskotki elfów" Aragorn uciszył go samym spojrzeniem. :)

ocenił(a) film na 10
lunaverna

Właśnie dlatego, że ta scena zmieniała Aragorna z pozytywnego bohatera na żadnego krwi morderce usunięto tę scenę :)

ocenił(a) film na 9
Nabukadnezar

Hehe, prawda :) Chociaż pamiętam, że Jackson tłumaczył wycięcie sceny tak, że kiedy w książce Usta Saurona przekonuje, że hobbici zostali schwytani czytelnik nie zna ich losu i jest pełen obaw. Natomiast w filmie widzowie wiedzą, że Numenorejczyk kłamie i tym samym znika całe napięcie.

ocenił(a) film na 10
lunaverna

NOm,ale to zmienia troche postac rzeczy,bo gdy pokazuje im ta koszulke Froda(zapomnialem jak jej:P) to Aragorn ,Legolas i reszta walcza juz tylko zeby walczyc i zginac,maja bardzo male nadzieje ze Frodo jeszcze zyje.

ocenił(a) film na 9
Joecrou

No właśnie - co z tego, że widzowie wiedzą, że Frodo żyje i nie przejmują się słowami posłannika? Przecież wiedzą również, że Numenorejczyk chce podstępem pozbawić nadziei i woli walki Araagorna i spółkę, a to jest moim zdaniem jeszcze ciekawsze.
Dlatego obstaję przy swoim, że mimo nietypowego zachowania Aragorna ta scena powinna zostać :)
Drugim argumentem jest ten ujmujący uśmiech jak z reklamy pasty do zebów :P

ocenił(a) film na 10
lunaverna

A to scena z Aragornem jest dobra,w koncu byl wkurzony i pozostala bardzo mała nadzieja ze Frodo zyje to co mial zrobic? :D

ocenił(a) film na 9
lunaverna

Ja lubię Rzecznika, ale nie podoba mi się jego ekranizacja. Nie wyobrażałem sobie jedengo z najważniejszych (w zasadzie po Sauronie i Sarumanie był najważniejszy) jako człowieka, którego usta nie są zniekształcona i poranione (jak w książce) tylko po prostu ohydnie oszpecone. Nie wyobrażałem go sobie jako gościa który gada z takim komicznym akcentem i nieustannie się uśmiecha.
Ja go sobie wyobrażałem jako elokwentnego, poważnego gościa, który perfidnymi sztuczkami próbuje wzbudzić żal w bohaterach trylogii, a nie zwykłym chamstwem i durnymi uśmiechami gęby paskudniejszej niż orkowe.
I jeszcze rola jaką odegrał w filmie. Zamiast potężnego, otoczonego strażą, charyzmatycznego przywódcy o ciemnym charakterze i perfidnych metodach, mamy takiego pospolitego chama i durnia. Po tej scenie straciłem cały szacunek do tej postaci. Przed bitwą wyjechał sobie na koniku z wyglądem i wyrazem twarzy, który nie wzbudza trwogi (jak to nakazywała muzyka przy jego pojawieniu się) a raczej obrzydzenie i śmiech, wysłanego w sposób jakby był jakimś kmiotkiem którego się wysłało dla zabawy przed bramę, bez straży i żadnej roli, kończąc na tak żałosnej śmierci. Lame death. I nie wyczułem w filmie w tej postaci choćby nutki inteligencji.

Nie podoba mi się jak go zekranizowano i tylko dlatego cieszę się, że się w filmie w ogóle nie pojawił. Bo po prostu to jak go ukazano zmasakrowało nastrój sceny i jego tożsamość.
A podobało mi się jak wyniszczają się chęci sił Zachodnich do walki oraz sposób w jaki Aragorn tę sytuację uratował. Wyobrażam sobie to myślenie: "Moi ludzie zaraz narobią w gacie, morale spadnie, jak niziołek jest kaput to będą myśleć po co my tu nadal jesteśmy, a tutaj mamy jedyną szansę na pokonanie go. A co tam, odrąbię chamowi głowę.".
Zresztą nie tylko to reżyser w ekranizacji całkowicie przekręcił. A to mi się absolutnie nie podoba i duży żal o to do niego mam. Bo gdyby nazwał ten film "historią na PODSTAWIE Władcy Pierścieni" a nie "EKRANIZACJĄ Władcy Pierścieni" to sytuacja byłaby zupełnie inna. Ale cholera, zobowiązał się do zekranizowania książki, to niech nie przekręca faktów, tylko trzyma się scenariusza. Tak jakby aktor nie trzymał się tekstu i uznał że samodzielnie wprowadzi własne poprawki do wypowiedzi. Toż to skandal. Ja przez to przez długi czas myślałem, że tak jak to było na tym filmie tak FAKTYCZNIE było w książce i jaki był mój zawód, gdy się okazało... że nie.