Z całej Trylogii jest to moja ulubiona część ( podobnie jak w Matrixie, ale nie o nim tu mowa).
Pierwsza część przez pierwszą połowę troszeczkę mnie nudziła, potem akcja potoczyła się juz wartko i wciągnęła mnie bez reszty, natomiast w trzeciej części, jakieś ostatnie pół godziny również już nie było dla mnie zbyt pasjonujące, no ale pierścień został zniszczony i nie było już na co czekać z napięciem :). Ogólnie całą Trylogię oceniam na 9/10, natomiast część drugą 10/10.
Podoba mi się świat stworzony w filmie, piekne zdjęcia, muzyka, aktorzy zagrali lepiej niż dobrze. Nawet Orlando Bloom, za którym nie przepadam, podobal mi się w roli Legolasa :)
Zachwycona bylam Golumen. Efekty specjalne świetne, nie czułam przesytu nimi.
Jest to drugi przypadek gdzie film podoba mi się bardziej niż książka ( narazie są u mnie takie 2 przypadki).
Przeczytałam również calą trylogię, ale momentami ciężko mi było przez nią przebrnąć. Rozwlekle opisy listków, kwiatków itp. nudzily mnie strasznie...
Ogólnie - film polecam dla fanów fantasy, bo ktoś kto nie jest przekonany do tego gatunku będzie znudzony i zniechęcony.