Wlasnie obejrzałem ten film i mam kilka zastrzeżen, których nie mialem po obejrzeniu pierwszej czesci.
Po pierwsze klimat walk psuły bezsensowne sceny, kiedy to z krasnoluda próbowano uczynić niezdarnego debila, przeciez to nie jest komedia, ale znudzonych filmem trzeba czyms rozbawic.(w pierwszej czesci jego postac byla wykreowana na troche powazniejsza).
Uruk-hai mówiący i to jeszcze w jezyku angielskim tracili cała swoja tajemniczość i przeraźliwość,
Obrona twierdzy wyglądała bardzo efektownie aleatmosfera na polu walki to nie topoza tym wyliczanie ofiar przez głównych bohaterów i tekst typu musisz mnie przerzucic bo nie doskocze lub tylko nie mów elfowi, czemu to miało służyć.