według mnie Aramageddon to mistrzowska gra dwoch aktorów: Bruce'a Willis i Ben'a Affleck'a. Jch konflikt w filmie jest tylko na wieszchu, bo tak naprawde harry kocha A.J.'a jak własnego syna, a A.J. mimo zawsze innego zdania co Harry szanuje go i to co robi i do czego doszedł!
Film świętnie pokazuje jak ludzie ptrafią się łączyć w chwili zagrożenia! Znam go na pamięć, bo obejrzałem go 92 razy! Uważam, że jest świetny!