Tak się ostatnio zastanawiałem po obejrzeniu Władcy Pierścieni...Dlaczego to w sumie akurat Frodo niósł ten pierścień? Od razu zaznaczam że nie czytałem jeszcze książek, a film oglądałem wiele razy dokładnie. W sumie wiadomo o co w tym chodzi ale tak z drugiej strony patrzać...No własnie.Dlaczego to akurat Frodo musiał iść z tym pierścieniem (czy aby napewno musiał?) do Mordoru a nie np. ktoś inny? Czy dlatego że po prostu było to jego przeznaczeniem? Czy może dlatego że przejął go od Bilba i musiał jak gdyby zakończyć rodzinną sprawę? Czy gdyby w Rivendell na naradzie nie zgłosił się dobrowolnie na ochotnika do niesienia pierścienia to zaniósłby go ktoś inny? Czy tak miało "po prostu" być? Czy to, że ostatecznie "padło" na Froda nie było jednak wbrew logice? Przecież z tego co się orientuje Frodo był dzieckiem ( hobbitem-dzieckiem), nie umiał walczyć, posługiwać się mieczem, nie znał drogi do Mordoru itd. Pomijam już nawet jego warunki fizyczne. Czy np. nie rozsądniej byłoby wysłać kogoś pewniejszego? (mam na myśli kogoś bardziej "doświadczonego" i odpowiedniego do takiej misji) Jakiegoś prawdziwego wojownika, żołnierza -np. Aragorn czy Boromir, czy nawet czarodzieja Gandalfa. Mam tu na myśli dalszę trasę,którą Frodo przemierzał już tylko z Samem.Myślę że Frodo tak realnie patrząc nie miał szans dotrzeć z tym pierścieniem do góry przeznaczenia i trochę dziwię się jego kompanii że pozwoliła mu iść "samemu" Wg mnie chyba jednak nie powinien iść bez "porządnego" wsparcia. Czy naprawdę nie było jakiegoś innego rozwiązania? Jestem ciekaw waszych opinii. czekam na ciekawe komentarze:)
W sumie też nie czytałam książek, ale ja to sobie tłumaczę w ten sposób, że jakby dać pierścień komuś doświadczonemu, to zaraz by nim zawładną i powiedział "hej, no, masz mnie, jesteś silny, to teraz możemy zawładnąć światem, chcesz mnie tak po prostu wyrzucić?". A jak dać takiego pierścionka takiemu Frodziu, to taki Frodzio raczej nie bardzo będzie w ogóle rozważał wykorzystanie pierścionka dla siebie, a nawet jakby zaczął rozważać to jednak jest tylko małym, niedoświadczonym Frodziem, więc zaraz Ci dobrzy by mu ten pierśionek zabrali. Jakby Frodzio był Dumbledorem, znaczy się Gandalfem, to ciężko by było potem taki pierścień temu Gandalfowi zabrać, jakby już ten Gandalf uznał, że "e tam, nie będę go wyrzucać, zawładnę se światem". No więc dali pierścionek Frodziu. A jako, że Frodzio jako tako nie daje sobą zawładnąć, bo nie wyobraża sobie, że mógłby być super mega władcą pierścionka, to nie ma konieczności zabierania mu tego pierścionka i powierzania misji komuś innemu.
No i myślę, że właśnie dlatego to Frodo niesie pierścień.
A co do tego, że idzie bez porządnego wsparcia to pewnie również chodzi o to, że zaraz taki Boromir chce mu pierścień zabrać i kicha z misji... Ale jednak moim zdaniem widać wyraźnie komu można ufać, a komu nie i jak dla mnie to zdecydowanie Frodo powinien się jednak trzymać takich Legolasów czy A... A... No tego przystojniaka, zakochanego w elfce. Aragorna! Krasnolug też by sobie z nim poszedł i problemu by w sumie nie było. Albo w ogóle Frodo powinien pójść z armią entów. Po co takiemu entowi pierścień, jak nawet ciężko będzie mu go sobie wsunąć na te gałęziowate niby-palce. ;P
No. Tak. Podsumowując. Nie lubię biżuterii.
ZapiekanyKetchup ma dużo racji, a ja chciałem dodać, że Frodo to taki nie bardzo dzieciak był. Bo chyba nie jest się już dzieckiem w wieku 50 lat. (chyba że patrzymy tylko na film gdzie jego wiek nie jest podany, a wygląda faktycznie młodo).
W sumie macie rację. Zapomniałem że człowiek jest słaby :) W końcu w "Drużynie" pierścień zawładnął Boromirem więc on byłby już "niepewny" i absolutnie nie można mu było już ufać. Ale na Aragorna i "resztę" mógł chyba już liczyć. Z tymi entami to fajny pomysł:) Ciekawe jakby to wygladało:) A co do tego dziecięcego wyglądu Froda to nie wiedziałem ile on ma lat. Znałem tylko wiek Bilba. Ale po obejrzeniu ostatnio "Dwóch Wież" gdzie jest rozmowa między Eowiną i Aragornem na temat jego wieku stwierdzam że faktycznie Frodo ( i pewnie pozostała trójka hobbitów z DP) mogli być co najmniej w wieku przedemerytalnym:D Po prostu oglądając film nie mogę się przyzwyczaić że bohaterowie, których widzę na ekranie nie mają tyle lat "na ile mniej więcej wyglądają":) Patrząc np. na takiego Froda, który wygląda jak dziecko, maks jakiś nastolatek, ciężko jest oswoić się z myślą że ma ok 50l. Rozumiecie mnie nie?:) Z Aragornem już lepiej choć też byłem w szoku jak usłyszalem że ma 87:D Wiadomo - co innego postacie a co innego aktorzy, którzy się w te postacie wcielają. Zwłaszcza jak dojdzie jeszcze charakteryzacja. Choć biorąc pod uwagę rzeczywisty wiek aktorów to w sumie nie ma aż tak wielkiej rozbieżności:) dziękuję za zainteresowanie tematem. Pozdrawiam
Oczywiście doskonale rozumiem problemy z wiekiem. Mogę jeszcze powiedzieć, że w przypadku ludzi nie hobbitów to wszyscy w filmie mają tyle lat na ile wyglądają (Theoden, Eomer, Boromir, Faramir itd) Inaczej jest w przypadku Aragorna ponieważ pochodzi on z rodu długowiecznych Dunedainów. Swiadczyć o tym może wiek w którym zmarł czyli 210 lat. A reszta ludzi która pojawia się w filmie żyję po tyle lat co my w świecie realnym.
Gorąco zachęcam też do przeczytania książek są świetne, a i wiele rzeczy się rozjaśni.
dziękuję. oglądając drugą część własnie się co nieco dowiedziałem o tym pochodzeniu Aragorna (mówi o tym Eowina). Napewno ksiażki są warte przeczytania i zamierzam już od dłuższego czasu się za nie wziąć ale narazie z różnych powodów mi to nie wychodzi:(
a apropo tych książek...to które byś polecił/ poleciła? mam na myśli którą wersję bo wiem że są różne przekłady, wydania itd. Kompletnie sie na tym nie znam. Chciałbym zakupić wszystkie części ale nie wiem czym sie kierować przy wyborze. Mogę tylko powiedzieć że dwa aspekty grają ważną rolę:
1.treść ksiażki ( nie chcę żeby była to jakaś najuboższa wersja, skrócona do mininum, w której ominiętych jest wiele istotnych wątkow)
2. cena. Zwłaszcza ten drugi aspekt się dla mnie liczy. Posumowoując - jak najwięcej jak najtańszym kosztem:)
aha.. I w jakiej kolejności czytać jeśli już, bo czytałem różne opinnie. Z góry dziękuję za pomoc.
Powiem Ci jak ja czytałem: Zacząłem od Władcy Pierścieni (Drużyna, Wieże, Powrót) polecam przekład pani Skibiniewskiej, a najbardziej odradzam Łozińskiego, który poprzekręcał nazwy własne i zrobił różne dziwne rzeczy ale o tym można przeczytać w innych tematach na forum. Potem przeczytałem Hobbita, a następnie Silimarillion, Dzieci Hurina.
Teraz po przeczytaniu tych książek uważam, że najlepiej zacząć od Hobbita potem trylogii Władcy, a następnie przejść do Silimarillionu , Dzieci Hurina i innych tekstów związanych z Śródziemiem.
Jeżeli chodzi o ceny książek i wydania to powiem szczerze, że nie mam pojęcia co Ci doradzić.
"Hobbici to najmniej powołani osobnicy do dzierżenia pierścienia". Sauron znał wszystkie rasy, po za Hobbitami więc pierścień działał na nich mniej. Gandalf nie mógłby nieść pierścienia, najszybciej zostałby "skażony", tak naprawdę kwestia dni, przez to że był czarodziejem i miał taką moc. Aragon, Boromir odpadają z miejsca, na ludzi pierścień też wyjątkowo szybko działa, przez to, że są ludźmi, bardzo podatni na złą moc. Dostojni elfowie też się nie nadają. Z natury są istotami aroganckimi i gdyby któryś z nich dzierżył pierścień, skończyło by się to jak wyobrażenie Galadrieli w Drużynie Pierścienia, co by było gdyby miała pierścień. W teorii krasnoludowie by się nadawali lecz ich wrodzone zachowania też by ich skazały na porażkę, dlatego najlepszym powiernikiem była osoba najmniej do tego nadająca się, rasa która prowadzi najbardziej osiadły tryb życia i specjalnei nie wiem co to zło, hobbici. A to, że akurat Frodo niósł ten pierścień, bieg wypadków tak skłonił. I tak, Frodo ma koło 50 lat. Na początki filmu ma 33 lata, lecz od urodzin Bilba a wyruszenia Froda do Rivendell mija 17 lat (w filmie jest to przedstawione jakby minął tydzień :D)
Warto wspomnieć, że to Frodo sam zgłosił się do tego zadania, nikt mu nie podszeptywał w stylu "Frodo, może ty się zgłosisz?"...
W książce może nikt mu nic nie podszeptywał ale w filmie wyraźnie widać, że na chwilę przed podjęciem decyzji na naradzie u Elronda pierścień w jakiś sposób na niego wpływa.
Wypowiadałam się o książce, czyli potwierdziłam, że w filmie było tak samo jak w książce pod tym względem.
jeżeli moge cos zaproponowac:D jezeli ktos chce obejrzec wladce to proponuje wersje rezyserska a nie kinowa poniewaz rezyserska jest o godzine dluzsza i wiecej watkow wyjasnia wg mnie wazne watki sa pominiete !
Do tego co napisał Robhans dodam jeszcze jeden argument. Nie dość, że hobbici byli najbardziej odporni na działanie pierścienia to dodatkowo byli najlepszymi złodziejami - potrafili się cicho poruszać i przekradać, byli mali, łatwi do ukrycia, nie taszczyli ze sobą hałaśliwego uzbrojenia ani nie zostawiali na swojej trasie trupów zabitych orków. Te cechy sprawiały, że mieli największe szanse aby niepostrzeżenie przekraść się przez Mordor. Nawet najlepszy wojownik nic by tu nie wskórał bo w końcu musiałby walczyć, a za nic w świecie nie pokonałby tylu orków ilu się tam kręciło :) Także hobbici wbrew pozorom byli najlepszą rasą do wykonania takiego zadania.
Jak można nie przeczytać TAKIEJ KSIĄŻKI - jeśli umiesz czytać nadrób szybko zaległości bo naprawdę warto - to jedna z najpięknięjszych książek jakie w ogóle wydano...
no z tego co wiem to oni go nie zmusili,sam sie zglosil.a poza tym to bylo powiedziane,ze niosac pierscien do rivendell wykazal sie odpornoscia na moc pierscienia;)