Ja wybieram oczywiście Aragorna, syna Arathorna, dziedzica Isildura, zwanego Elessarem, Estelem, Telcontarem... - mojego lowelasa;P
Viggo Mortensen fantastycznie sprawdził się w tej roli.
No i nie wspomnę już o tym jaki on jest nieziemsko przystojny...;D
Ja tam wolę elfa Legolasa (trzymam ze swoimi :D). A Bloom bardzo dobrze wcielił się w tą postać. c(:
mialobyc W WP xD
JEsli chodzi o sama postac to Aragorn byl bardziej pokazywany, zreszta wiemy dlaeczego;]
No i rola Viggo byla bardziej wymagajaca;]
Ogólnie to obaj aktorzy bardzo dobrze zagrali i wcielili sie w postacie.....ja preferuje Legolasa ale nie można zapomniec o Samie Mężnym ktory tez zasługuje na gratulacje:)
To zależy, w drugiej części bardziej podobał mi się Aragorn, a w 3 Legolas, więc wychodzi na równo:P
Ja raczej preferuję duet Legolas-Gimli: tak w książce jak i w filmie bardzo fajnie pokazano ich przyjaźń, rywalizację, dokonania. Aktorzy zrobili co trzeba.
Odnośnie Aragorna: dla mnie pozostał niedosyt czy jakiś inny artysta nie zagrałby tak ważnej postaci lepiej. Choć kreacja Viggo Mortensena na baty nie zasługuje, to liczyłem na więcej.
Oboje fajnie, ale zupełnie inni. Legolas bardziej cukierkowy ( co nie znaczy ze to źle). Natomiast Aragorn taki silny i pewny siebie. Pełen uczuć i odwagi. Prawdziwy król. Gdybym miała wybrać? Nie dałabym rady, choć bardziej chylę się do Aragorna ;]
Dla mnie moj kochany Legolas on jest boski! A ja lubie na przyklad takich slodkich, milusich mezczyzn :)
Tak, te wyliczanki bardzo mi się podobały;)
Ale jednak uważam, że Vigo(Aragorn) lepszy, pałam do niego większą sympatią niż Legolasa i w ogółle Bloom'a:)
Hmmm,obawiam się,że nie potrafię opowiedzieć na to pytanie:)
Obie role bardzo mi się podobały i nie mogę powiedzieć,która bardziej.
Ja uwielbiam Legolasa wiec wezme jego ,bo ma wszystkie zalety jakie powinien mieć mój ulubiony bohater,a aragorn to według mnie nie zbyt dobrze grał w filmie i troche ma postać rozkojażoną może i szlachetną itd. ale ja tam bardziej wole Legolasa 1000000x bardziej niż aragorna