Władca Pierścieni: Powrót króla

The Lord of the Rings: The Return of the King
2003
8,4 553 tys. ocen
8,4 10 1 553082
8,1 64 krytyków
Władca Pierścieni: Powrót króla
powrót do forum filmu Władca Pierścieni: Powrót króla

Film jest niesamowity. Najlepsza adaptacja książki jak dotąd i podejrzewam że przez długi czas
lepszej nie będzie. W filmie dopatrzyłem się tylko trzech minusów ( żaden z nich nie ma natury
technicznej i są dość subiektywne)

Dla mnie najgorszym jest pokazanie Gondorian jako nie umiejące walczyć cipki. Pomimo że w
książce byli świetnymi wojownikami. Z tego co pamiętam pomimo wielokrotnie większej armii,
orkowie i inne złe ludy nie zdołali zdobyć nawet pierwszego poziomu miasta. Obrońcy pomimo
rozpaczliwej sytuacji kładli orków dzisiątkami. ( W filmie jeden ork na murach zabija z 5 żołnierzy
gondoru.. tylko Gandalf wydaje się zdolny do czegokolwiek) Całe oblężenie składa się z scen
pokazujących nieudolność obrońców pomimo że w książce zdecydowanie lepiej broniono Minas
tirith niż helmowego jaru. Wielka brama także została zignorowana, scena z nią jest tylko w
rozszerzonej wersji ale nawet tam brama została za łatwo rozbita (gdyby nie zaklęcia Wodza
Nazguli Grond by bramy nie rozbił). Ta bitwa w książce pokazała Sauronowi że nawet podupadła
stolica ludzi wciąż gotowa jest mu stawić wyzwanie.

Drugim minusem są umarli na polach pelenoru. Ich pojawienie się sprawia że śmierć ludzi z
Rohanu jest bezsensowna. W książce Aragorn przybył w towarzystwie lenników Gondoru synów
elronda i strażników zwanych szarym zastępem. Nie rozumiem tej zmiany.. Nawet osobom nie
czytającym książki byłoby łatwiej zrozumieć pojawienie się Aragorna z lennikami Gondoru którzy
przysięgli mu swą wierność niż duchami które sprawiają że najlepsza scena szarży kawalerii w
historii (dla mnie osobiście) stała się całkowicie bezcelowa.

Trzecim minusem jest brak Rycerzy Łabędzia z Dol Amroth którzy dość sporą rolę odgrywają w
książce (plus to pokazują siłę militarną Gondoru). Nie chodzi mi tutaj o każdą scenę z książki.
Niech chociaż śmigną gdzieś tam w jednym ujęciu przed oblężeniem i wyjadą z miasta by pomóc
jeźdźcom Rohanu.(Tak w ogóle to wyjechali razem z Gandalfem na ratunek Faramirowi) No ale rozumiem że
ograniczenie czasowe to ciężka sprawa i twórcy mogli
nie znaleźć czasu nawet w scenach rozszerzonych dla najlepszej jazdy śródziemia

Domyślam się że każdy może dopatrzyć się innych wad ale to są rzeczy które mi osobiście przeszkadzają kiedy ten
film oglądam. Nadal go uwielbiam ale to są takie trzy małe drzazgi które od czasu do czasu mnie denerwują.

ocenił(a) film na 10
CZacza

To fakt wspaniale uzbrojeni gondorczycy nie radzą sobie z orkami ale myślę rze Peter chciał przez to oddać bez nadziemną sytuację dramat przewagę Saurona ale szkoda rze zrobił to to kosztem Gondoru bo to moje ulubione królestwo ludzi w Śrudziemiu ale to faktycznie minus.

ocenił(a) film na 10
Elessar997

W książce Mordor niszczy bramę Minas tirith pali ogniem pierwszy poziom za pomocą katapult ale niema wzmianki o całkowitym zdobyciu murów czy dziedzinca lub całego pierwszego kręgu.

ocenił(a) film na 10
Elessar997

Tak ale mimo wszystko ten film ta trylogia to najlepsza produkcja jaką widziałem w życiu moim zdaniem.

Elessar997

Siły Mordoru wycofują się w celu odparcia ataku Rohirimów zaraz po rozbiciu bramy (a przynajmniej Wódz Nazguli) Ale skoro rycerze Dol Amroth mogli wyjechać na pomoc Eomerowi to raczej orki i reszta paczki też musiały odstąpić od bramy.

ocenił(a) film na 10
CZacza

Tak zgadzam się w 100% :D

ocenił(a) film na 10
CZacza

"Drugim minusem są umarli na polach pelenoru. Ich pojawienie się sprawia że śmierć ludzi z
Rohanu jest bezsensowna. W książce Aragorn przybył w towarzystwie lenników Gondoru synów
elronda i strażników zwanych szarym zastępem. Nie rozumiem tej zmiany.. Nawet osobom nie
czytającym książki byłoby łatwiej zrozumieć pojawienie się Aragorna z lennikami Gondoru którzy
przysięgli mu swą wierność niż duchami które sprawiają że najlepsza scena szarży kawalerii w
historii (dla mnie osobiście) stała się całkowicie bezcelowa."

Oj, tu się mylisz. Zauważ, że wysyłając Aragorna po duchy, nie mieli pewności, że on w ogóle stamtąd wróci, a już tym bardziej nie wiedzieli kiedy to nastąpi i czy na pewno będzie miał ze sobą umarłą armię. Rohan musiał walczyć, inaczej klęska była dużo szybsza. Odciągnęli uwagę większości orków i walczyli przez jakiś czas co znacznie podniosło przewagę na polu bitwy, aż w końcu pojawił się Aragorn.

Qyzu

Późna odpowiedź ale co mi tam... Ja to widzę tak że gdyby rohan się o kilka godzin spóźnił to gondor może stracił by kilka poziomów miasta więcej.. albo gdyby nawet miasto zostało zdobyte to i tak pojawiłyby się duchy i "posprzątały". Jedyną różnicą byłoby to że zamiast niedobitków gondoru i rohanu Aragorn miałby pod czarną bramą całą nie uszkodzoną armię rohanu. Z drugiej strony gdyby Aragorn przybył z lennikami i całą resztą ferajny po tym jak miasto upadło orkowie mieliby dobrą pozycję do obrony i bitwa mogła by się potoczyć całkowicie inaczej. Ale jak pisałem wyżej jest to subiektywna opinia.

CZacza

nieuszkodzoną*