Zawsze mnie denerwowały dwie rzeczy w tej części. Cudowne przeżycia Golluma, który
przeżył po upadku w przepaść.
Ale przede wszystkim błyskawiczne pojawienie się wojsk Gondoru-Rohanu w Mordorze.
Przecież tak naprawdę mieli do przejścia o wiele więcej.
Fakt, z tym Gollumem ta scena lekko naciągana, ale wg mnie można by to przetłumaczyć w ten sposób, że był dziwnym stworzeniem, więc po jego wcześniejszych przeżyciach to w sumie niewiele mnie zdziwi- do tego z taką zdrową dietą. ;)
A co do wojsk- to nie jest tak, że nagle się przenieśli, tam między tym jest (wg mnie) kilka dni wyciętych- w końcu Frodo z Samem też mieli długą drogę do przeżycia, nie zrobili tego w 1 dzień- albo faktycznie błąd w filmie.
Pozdrawiam ;)
A widziałeś wersję reżyserską? Tam pokazują jak hobbici wplątali się w wojska orków, a w Minas Tirith też więcej się działo po bitwie. Po prostu film byłby za długi.
Mnie to przeżycie Golluma jakoś nie drażni, bo widać a nawet słychać że jakby osuwa sie po skalach w dół, a nie poprostu spada.
a co powiesz na to że wątła kobita dwoma uderzeniami miecza odcina głowę ogromnemu Nazgulowi ? (chyba najbardziej żenująca scena "Władcy..." nawet koniowi nie dało by się odciąć głowy dwoma uderzeniami miecza" albo Legolas na oliphancie szył z łuku a jego nogi były po prostu przyklejone do grzbietu ogromnego zwierzęcia którego każdy ruch sprawiał zapewne lekke trzęsienie ziemi,utrzymał się w jakiś "magiczny" sposób, nie mówiąc już o tym że DWIEMA strzałami w jego łeb- zabił go hahahahahha. Sam mózg pewnie miał ładnych pare metrów długości no ale spoko - dwie maleńkie strzałki wystarczyły.
Szkoda tez że na koniec nie pokazali Saurona, w książce na koniec pokazał się jego ludzko wyglądający zarys który rozwiał się na wietrze.
czy to jest jakiś moment z filmu, czy obraz/rysunek? eh obejrzę sobie dzisiaj Włądcę to popatrzę ;)
Moment który ostatecznie w filmie się nie znalazł a Saurona zastąpiono komputerowo wygenerowanym trollem:
http://www.youtube.com/watch?v=C97qFHl0jVw
http://www.youtube.com/watch?v=IqKt_h0EPuU&feature=r%ADelated
A co ciekawe ta wątła kobita zabiła Czarnoksiężnika z Angmaru. Wcześniej, w jeden ze scen, Gandalf wyjaśniał "że nie może go zabić, żaden żyjący CZŁOWIEK". Nie mężczyzna, a człowiek. Więc ta kobitka nie mogła go zabić, a to zrobiła. Oglądając film po raz pierwszy, myślałem, że Czarnoksiężnika z Angmaru zabije Armia Umarłych....
Jeśli było człowiek to albo błednie przetłumaczono albo ty angielski błednie zrozumiałeś.
W oryginale było no living man can kill him (parafrazując) czyli w tym wypadku meżczyzna.
w tym przypadku mężczyzna albo człowiek , nie udowodnisz o co chodziło, angielski jest niedokładny. Ale może jest tak jak mówisz. A co do tej kobitki to fajnie przecięła Nazgulowi łeb ... jednym uderzeniem mieczyka........
No tak słowo jest dwuznaczne, ale i w książce chodziło o meżczyzne. Po prostu tłumacz sie pomylił.
"Do not pursue him! He will not return to these lands. Far off yet is his doom, and not by the hand of man shall he fall."
Man = człowiek, mężczyzna. Zwykłe niedopatrzenie w tłumaczeniu, albo... Swoją drogą, czy mieszkańcy Śródziemia byli pewni że chodzi o mężczyznę a nie człowieka? Nigdy nie spotkałem tej przepowiedni jednoznacznie wytłumaczonej. Zawsze wyglądało mi to jak mityczne greckie przepowiednie, na pierwszy rzut oka mówiące o jednej konkretnej sprawie, gdy na końcu okazywało się coś innego.
Kiedy właściwie Glorfindel to powiedział? btw szkoda, że jego postać została pominięta w filmie na rzecz Arweny.
"Nie zabije mnie nawet najdzielniejszy mąż" - mężczyzna. Kobiety nie biorą udziału w bitwach, więc szansa na to że któraś go zabije była raczej znikoma. Jak to powiedzaił Eomer: "Wojna to kraina mężczyzn".
Akurat tu rzeczywiście tłumaczenie zostawia ciekawe możliwości bo z angielska możemy to rozumieć jako meżczyzne (czyli musi zabić kobieta) albo człowiek (czyli krasnolud albo elf już mogą zabić).
Glorfindel użył magii elfów. Nie zdziwiłbym jakby upiorów nie dało sie zabić za pomocą magii:)
Oryginalny tekst według Tolkiena
"Nigdy już nie wróci do tej krainy. Zguba dosięgnie go daleko stąd, nieprędko i nie z ręki męża"
Scena z Gollumem nie byla naciagana .Moim zdaniem gollum byl jak kot zawsze spadal na cztery lapy ;)