Ja myślę,że lepiej do tej roli lepiej nadawałaby się Latetitia Casta,o wiele piękniejsza,choć Miranda jest moim zdaniem świetną aktorką,tyle,że dość o zbyt przeciętnej urodzie jak na Eowinę.
Miranda była doskonałą Eowiną - dumną, chłodną i twardą. Jej uroda była odpowiednia - nie wyglądała jak hollywoodzka piękność (Arwena) tylko jak dobry materiał na królową.
Co do jej gry aktorskiej to się zgodzę ;) Te jej wyraziste emocje,w chwili,gdy Aragorn uświadamiał jej,że nic do niej nie czuje,albo,gdy lamentowała na pogrzebie Theodreda.Ten płomień w jej oczach,gdy walczyła z nieprzyjaciółmi.
Przyznam,że nikt by nie zagrał tak idealnie chłodnej i wyniosłej księżniczki jak ona.
Tyle.że nadal uważam,że lepsza by była Laetitia Casta (nie ma hollywoodzkiej urody).
Liv Tyler nie ma hoolywoodzkiej urody,jest zbyt chłodna.
Poza tym to nie jej wina,że dostała rolę,w której nie miała pola do popisu,a i w książce była niezbyt wyróżniającą się postacią.
Może to że wygląda zbyt zwyczajnie? Moim zdaniem Miranda Otto zagrała świetnie, ale jej wygląd nie do końca przypomina Księżniczkę Rohanu. Powinna bardziej się wyróżniać i mieć takie rysy twarzy, które nadałyby postaci arystokratyczny, królewski wygląd.
O to chyba właśnie to! Wyobrażałam sobie,że Eowyn będzie miała szlachetne rysy,piękne spojrzenie itd. a Miranda jest taką bardziej "dziewczyną z sąsiedztwa".Tzn. Miranda jest ładna,tyle,że nie powala.
Popatrz sobie na innych Rohirrimów, oni po prostu byli brzydcy z natury. ;)
Eowina nie wyróżniała się jakąś nieziemską urodą, ale rekompensowała to innymi, chyba istotniejszymi cechami. Czy każda żeńska postać musi wyglądać jak ósmy cud świata, żeby można było ją docenić?
Moim skromnym zdaniem Laetitia jest... no cóż, mię pasuje tu. A Miranda - idealna.