Orlando Bloom to najsłabszy aktor z jakim mamy do czynienia we Władcy Pierścieni, no może jeszcze Elijan Wood może z nim konkurować. Totalne drewno, zupełnie nie podobny do książkowego Legolasa, żeby go już całkiem dobić to dali mu takie idiotyczne sceny jak zjazd ze schodów na tarczy. Arwena? W zasadzie to specjalizuje się w płakaniu, zagrała poprawnie, ale niczym specjalnym się nie wyróżnia...oprócz sporej ilości wylanych łez.
Gollum - I tu się zgadzam, Serkis rewelacyjnie pokazał skrajne emocje i schizofreniczne dialogi jakie targają Gollumem. Aktorski popis który zasługuje na uznanie.
Od siebie dodał bym Gandalfa, Ian McKellen świetnie poradził sobie z rolą czarodzieja, bardzo przypomina tego Gandalfa którego widziałem przewracając kolejne strony powieści Tolkiena.
Wymieniony został jeszcze Viggo Mortensen w roli Aragorna i też się można zgodzić, ale to chyba tylko takie moje czepialstwo, uważam że filmowy Aragorn cierpi na pewne "schorzenie": nie widzę w nim nic królewskiego, w roli Strażnika sprawdza się bardzo dobrze, jednak króla ciężko mi w nim ujrzeć.
Właśnie z tego co pamiętam w książce Aragorn również nie przypominał króla, chyba w wielu momentach było to wspomniane. Później pojawiła się w nim pewna królewskość. Aragorn dla mnie zagrany bez zarzutu.
Boromir świetny.
Nie żebym chciał Cię poprawiać czy coś, ale z tego co mi się wydawało oglądając WP, to Legolas podczas walki w Helmowym Jarze zjeżdzał ze schodów na desce, tzn na deskorolce:) Swoją drogą niezły absurd w tym filmie ( w tej części)
Z ciekawości sprawdziłem tą scenę, na moje oko wygląda to jak tarcza jednego z Uruk-Hai.
Faktycznie masz rację:) Właśnie przejrzałem tą scenę dokładnie i rzeczywiście jest to najprawdopodobniej tarcza lub jakiś fragment zbroi. Nie wiem czemu byłem przekonany, że Legolas zjeżdża na czymś, co ma kółka :) Przepraszam, mój bład. Pozdrawiam.
no tak wszyscy !!!! :D:P ale mi się wydaje że właśnie dobrze dobrali Legolasa....
Wszyscy byli świetni. W ogóle jedną z największych zalet "Władcy pierścieni" jest bardzo dobrze dobrana ekipa. Nie chodzi mi nawet o zdolności aktorskie poszczególnych osób ale o to że byli bardzo zgrani, na filmach z planu widać że naprawdę się przyjaźnili i stanowili prawdziwą drużynę.
Powiem tak - obsada Władcy Pierścieni jest piekielnie dobrze dobrana. Zazwyczaj oglądając jakiś film, szczególną uwagę przykuwa jeden, może dwóch aktorów, którzy naprawdę wczuwają się w role i są w centrum uwagi (przykład -" Piraci z Karaibów, Na Nieznanych Wodach "- cześć najgorsza z tych, które powstały, ale produkcje ratuje Johnny Depp i Geoffrey Rush). Przy WP wszystko i wszyscy pozytywnie zaskakują..
Często widze padaja nazwiska: Andy Serkis, Ian McKellen, Viggo Mortensen, trudno się nie zgodzić ;) Co do Orlanda Bloom'a - to była jego pierwsza rola, do tego wielka produkcja, załapał się tam na styk, zaraz po skończeniu szkoły aktorskiej, mimo to, nie wydaje mi się złym aktorem, moim zdaniem dobrze wcielił się w role Legolasa - tak ja przynajmniej wyobrażałam go sobie w rzeczywistości ;)
A tak swoja droga, z hobbitów, chyba najbardziej do gustu przypadł mi Billy Boyd- Pippin i Sean Astin - Sam (Sam za poczciwość, Pippin za godne odtworzenie roli, no i może trochę za akcent ;p)
Trzeba przyznać, że poziom aktorstwa we "Władcy Pierścieni" stoi na naprawdę wysokim poziomie. Trudno wybrać jedną czy nawet kilka najlepszych ról. :)
Najbardziej popisali się chyba Ian McKellen, Christopher Lee i Andy Serkis.
Zawsze lubiłem najbardziej Aragorna, nie tylko dlatego, że kozak ale też budził najwięcej sympatii, zwłaszcza w tej części. Gdybym sobie teraz odświeżył trylogię to pewnie wspomniałbym jeszcze Lee, którego uwielbiam :)
Najbardziej przypadł mi do gustu Legolas(Orlando Bloom) i nie mówię tylko o tej część ale i pozostałych dwóch,,,
jednak myślę że Gollum przebija wszystkich bochaterów całej trylogi...jest świetny
....Serkis rolą Golluma dał czadu:) to była trudna rola i ambitne wykonanie - nie lubię Golluma ale kto wie,czy aktor nie pobił wszystkich?
moje osobiste sympatie to BLANCHETT - GALADRIELA; MCKELLEN - GANDALF ; SEAN BEAN - BOROMIR; ELIJAH WOOD - FRODO;