Zgadzam się. Trylogia Władca Pierścieni to genialne filmy ( Powrót Króla moim zdaniem najlepszy) i choć mają już powyżej 10 lat to i tak nadal zachwycają. Wersję rozszerzoną powinien oglądnąć każdy fan, kinowa jest teraz zbyt krótka i wiele wątków jest niewyjaśnionych. To wspaniała historia opowiedziana przez Tolkiena i Jacksona. I jeszcze te piękne krajobrazy w Nowej Zelandii i ta cudowna muzyka. Po prostu arcydzieło! :)

Ja także podpisuję się pod Twoją wypowiedzią . Ten film jak dla mnie jest genialny pod każdym względem , aktorzy genialnie dobrani i według mnie Hobbit go nie pobije ( takie zdanie po obejrzeniu pierwszej części ) .
Można go oglądac codziennie , znac na pamięc każdy dialog ale film przeżywa się cały czas od nowa .

pomijając cały kunszt zrobienia trylogii, film jest wyjątkowo wierną ekranizacją. to mega plus. ale gloryfikować raczej należałoby Tolkiena ;)

Hahaha. raczej :) Już zbieram kasę na podróż do Nowej Zelandii. Podobno w miejscu, gdzie kręcono sceny w Mordorze, stoi tabliczka z napisem "MORDOR". Chciałabym to zobaczyc ;]

Tak, cudownie byłoby zobaczyć plan zdjęciowy z Hobbita i Władcy Pierścieni na własne oczy np. wioskę Matamata, gdzie było kręcone Shire i gdzie jest napisane: Welcome to Hobbiton :). Albo Rivendell (czyli w rzeczywistości Park Krajobrazowy Kaitoke) najlepiej z dekoracjami z Hobbita :) I jeszcze Wellington i te wszystkie fantastyczne krajobrazy, które można zobaczyć z helikoptera :)

Albo po prostu wszystkie te cudowne góry, krainy, których może nie było w filmie, ale które z filmem się kojarzą.

Dokładnie. Cała Nowa Zelandia jest piękna i chciałabym tam pojechać :)