Dla mnie Powrót Króla oraz Dwie Wieże są po prostu nudne. Jedynie Drużyna Pierścienia w miarę mi się podobała. Wydaje mi się, że I cz. to był koń pociągowy dla sukcesów kolejnych części, bo w ogólnym zarysie są to niemal identyczne filmy, z tą różnicą, że w PK Pierścień ląduje w lawie?. Efekty efektami, ale kino niestety bardzo ubogie. Pozdrawiam.
Chyba trzeba kogoś uświadomić, że filmy to w zasadzie jedna całość, zostały zrobione na podstawie jednej książki, i to chyba logiczne iż są o tym samym. Ale patrząc na rozumowanie wielu filmwebowiczów to nie mam się co dziwić takim bezsensownym stwierdzeniom
Niestety ekranizacja też to marna. Film ma prawo nudzić osoby, które nie są fanami elfów i trolli. Niestety nie mam tutaj nic do rozumowania, bo mamy 9 godzin wędrówki do wulkanu z dwoma bitwami w przerwie + masa efektów, nawet grę aktorów ciężko docenić bo więcej było charakteryzacji niż ich samych. Takie jest MOJE zdanie o filmie.
Huh to nie chodzi o fanów elfów i trolli ale przede wszystkim o fanów fantastyki i twórczości Tolkiena a takich wierz mi jest nie mało. Zresztą jakim prawem mówisz, iż jest to marna ekranizacja gdy nie przeczytałeś książki (wnioskuje z twoich postów). Osoba która nie czytała nie ma prawa oceniać czy film jest dobry jako ekranizacja czy nie, ale co niektórym się chyba za bardzo w głowie przewraca jak widać.
To źle wnioskujesz. Każdy ma prawo do swojego zdania. Ostatnie słowa pozostawię bez komentarza, bo widzę łapiesz "poziom".
Widzę, że nie zrozumiałeś i jak zwykle zaczyna się ubliżanie tym tzw. "poziomem" . Chodziło mi o to, że osoby które nie znają zarówno książki i filmu nie mogą oceniać go pod kątem ekranizacji, gdyż ich ocena była by wysoce niekompetentna. Chyba zgodzisz się, że żeby coś oceniać najpierw powinno się to coś znać. Ty filmu pod kątem tego jak został zekranizowany nie wiesz bo nie czytałeś książki. Więc daj sobie spokój z tym "poziomem" i zaczni myśleć obiektywnie.
hmmm....
generalnie powiem tak, książka to dno fabularne... a film świetnie to oddaje... i tu mam dylemat bo do TAKIE SAME GÓWNO jak książka, więc powinieneś wystawić 10/10 za doskonała ekranizację....
ale no...... :/
plantum, nie masz co robić ? Tylko ośmieszasz się swoimi durnymi postami na temat Władcy Pierścieni.
ja powiem tak, WP przeczytałem dopiero po obejrzeniu filmu, jeżeli chodzi o ekranizacje nie jest źle porównując np. Harrego Pottera, którego ekranizacja wypada słabo w coraz nowszych częściach, idąc dalej efekty, cała fabuła, klimat, świetna muzyka zasługują na 10... taka jest moja opinia na ten temat a fanem elfów i trolli nie jestem;)
I to jest właśnie słaba ekranizacja, jak wpierw trzeba zaznajomić sie z książką. liljon te bitwy są byle jak nakręcone i strasznie chaotyczne.
Jeśli chce się oceniać czy film wypada na dobrą ekranizację to trzeba koniecznie przeczytać książke. Bo jak możesz oceniać film biorąc po uwagę jak został zekranizowany nie znając dokładnie treści książki. Thief książki wbrew obiegowej opinii nie gryzą, nic się nie stanie jak coś przeczytasz. Może nawet zmądrzejesz
Nie trzeba czytac książki by wiedzieć że film jest beznadzieny. Weźmy na to takie filmy jak ojciec chrzestny czy lot nad kukułczym gniazdem też są podstawie książki i nie trzeba jej czytać, bo filmy same w sobie są genialne. O książce władcy pierścieni troche wiem, choc jej nie czytałem, oprócz tego grałem w kilka lat temu w gre drużyna pierścienia, spodobała mi sie, chcę powiedziec, że jackson nie wydobył potencjału z książki. Jestem przekonany że tam jest o wiele lepiej opisana wędrówka hobbitów, lepszy humor, więcej postaci, który są też lepiej opisane, wszystko lepiej opisane. Z resztą myślę, że przeczytanie jej przeze mnie to tylko kwestia czasu. A zdania co do filmu i tak nie zmienię.
Niestety cię zmartwię, ale także grałem w tą grę i bardzo dużo w niej jest zmienionych, często bezsensownie wątków. Gra przyznam przyjemna choć trochę dziecinna. Poradził bym ci jednak wstrzymać się z oceną jaka ekranizacja (podkreślam ekranizacją nie filmem) jest Władca aż do przeczytania ksiażki. Wtedy i tylko wtedy twoja ocena będzie mogła być obiektywna.
Czytałem książkę parę lat przed filmem. Jest świetna, tak przynajmniej uważałem gdy czytałem ją będąc w podstawówce, nie wiem czy podobałaby mi się teraz, ale podejrzewam, że tak.
Film za to uważam za słaby, pamiętam, że strasznie mnie wymęczyło zwłaszcza około 10 zakończeń. Nie mogli dać jednego porządnego?
PS. Jest tylko jeden powrót - Powrót Jedi ;)
Jak dla mnie film 100 razy bije książkę, przez którą ledwo przebrnęłam. Najsłabsza wg mnie część 2 wieże, ale powrót króla jest świetny
hahahha, śmieszny jesteś. Chyba nie tą trylogię oglądałeś. Pierwsza część była najnudniejsza, najmniej się działo....