Może mi ktoś wyjaśnić, bo nie za bardzo się orientuję dlaczego Frodo musiał wypłynąć w
morze? gdzie oni później płynęli i dlaczego nie mogliby się już zobaczyć z tym co zostali na
lądzie?
Musial sie udac za morze poniewaz pierscien mu 'zadal' rany, ktorych czas nie mogl zagoic(takze nie dawala mu spokoju choroba, zwiazana z rana, ktora zadal mu Krol Czarnoksieznik pod postacia Nazgula). Rowniez Samwise udal sie za morze, ale po smierci zony. Miejscem zas o ktore pytasz sa Niesmiertelne Krainy.
To ja tylko uściślę. Frodo został po prostu ciężko doświadczony. Pierścień w pewien sposób zniszczył Froda takiego, jakim był on wcześniej - wesołego, beztroskiego hobbita żądnego przygód. Po doświadczeniu ogromnego i długotrwałego zła (za pośrednictwem pierścienia), nie mógł już wrócić do poprzedniego życia, nie mógł odnaleźć się wśród hobbitów, bo stał się zupełnie inny, tak jak czasem żołnierze po powrocie z wojny, na której byli świadkami okrucieństwa, śmierci i beznadziei, nie mogą żyć już normalnie.
Dziękuję Edyto za ostatnie zdanie, to sporo mi wyjaśniło.
Warto na to spojrzeć w kontekście autora trylogii który przeszedł przez piekło I Wojny Światowej, która zostawiła po sobie dziesiątki, jeżeli nie setki tysięcy takich życiowych rozbitków.
Tak jak powiedzieli Frodo nie mógł się odnaleźć(tak jak merry czy pip) a odpłynął do Amanu(Valinoru) gdzie będzie żył wiecznie z Valarami i Majarami.
A dlaczego w takim razie Sam nie odpłynął? przecież przeżył to samo co Frodo, a merry i pip nie byli obciążeni siłą pierścienia, a też przecież odpłynęli.
Merry i Pip nie odpłynęli ale często podróżowali(np.do Gondoru) a sam nie odpłynął(w końcu odpłynął) bo miał żonę dzieci a Frodo popłynął bo był powiernikiem pierścienia jak Bilbo Galadriela Gandalf i Elrond.
Nie do końca.
Galadriela, Gandalf i Elrond mieli takie prawo ze względu na pochodzenie. Bilbo, Frodo (i później sam) otrzymali tą szansę w nagrodę za swoje czyny.
Niby tak ale wiele elfów nie odpłynęło a Elrond nie był elfem więc nie odpłynął ze względu na pochodzenie. Gandalf Galadriela muszę się zgodzić a sam n ie dokonał nic wielkiego odpłynął po n ie mógł żyć bez Froda(brzy mi to trochę pedalsko ale taka prawda).
No tak bo to był przywilej, a nie przymus. Elrond był półelfem który wybrał elfią część natury oraz nieśmiertelność. Tak samo jak Arwena wybrała śmiertelność.
No tak Sam odpłynął z tęsknoty, ale mógł odpłynąć dzięki swoim dokonaniom (koniec końców gdyby nie on, to Frodo nic by nie osiągnął).