Co sądzicie o osobie Sama Gamgee? Czy, podobnie jak ja, uważacie, że to fatalnie
skonstruowana postać? No bo, po pierwsze:
- jego charakter: Sam jest odważny, rozsądny, mądry, lojalny i wierny wobec Froda, etc. ; ideał.
No i ta jego maniera ( zwłaszcza w powieściach) mówienia " panie Frodo". Przecież ten " pan",
kiedy opętał go Pierścień, chciał skrzywdzić Sama. OK, ja rozumiem, iż Pierścień potrafiłby
zawładnąć nawet nad kimś takim jak Gandalf czy Aragorn. Ale hobbit mógł chociaż okazać
lekką irytację czy nazwać Froda po imieniu. Każdy ma przecież granice cierpliwości.
Po drugie:
- Stosunek Sama do Golluma. Naturalnie, gdyby nie rozsądek przyjaciela Froda, obaj hobbici
zginęliby, zaatakowani w nocy. Jednak Smeagol był w pewnym sensie postacią tragiczną. Sam
mógł okazać mu odrobinę litości, np. nazywając go dawnym imieniem. Gollum się wahał i
może, gdyby nie złośliwe komentarze hobbita, nie zaprowadziłby ich do Szeloby. Owszem, Sam
czasem starał się być miły dla Smeagola, ale tylko dlatego, że tak samo robił Frodo.
Więc jak, zgadzacie się ze mną? Zaznaczam, że to nie żadna prowokacja, jestem tylko
ciekawa opinii innych internautów. Pozdrawiam.