To Gandalf vs Czarnoksiężnik z Angmaru ehhh. Przecież zamiast tą scenę, mogli dać no niewiem, pokazać naprzykład sceny gdy Sam miał pierścień
Jackson pojechał tutaj po bandzie niestety. Jedna z najbardziej dramatycznych i zapadających w pamięci scen książkowych, w wersji kinowej nawet jej nie ma. Jak zobaczyłem co z nią zrobili w wersji rozszerzonej to zacząłem żałować, że ją dali.
Niestety... Owa scena jest absolutnie niedorzeczna. W zasadzie przez całą filmową trylogię, postać Gandalfa jest budowana w zgodzie z książką. Wspomniany moment niszczy tą wizję, ujmując Gandalfowi sporą część charakteru i dostojności. Oto jak wyglądało w książce spotkanie Mithrandira z wodzem Nazguli:
Cytaty pochodzą z wydania wypuszczonego przez oficynę "Muza" w 2003 roku.
Rozdział 4
Oblężenie Gondoru s.123-124
"Wjechał do grodu Wódz Nazgulów. Olbrzymi czarną sylwetką na tle łuny pożarów górował nad wszystkim, urastał do symbolu grozy i rozpaczy. Pod sklepieniem murów, których nigdy jeszcze nie przekroczył nieprzyjaciel, wjechał do grodu Wódz Nazgulów, a kto żyw umknął albo padł na twarz.
Z Jednym wyjątkiem. Na pustym placu za Bramą czekał Gandalf na swoim wierzchowcu; spośród wolnych koni na całej ziemi tylko Cienistogrzywy nie ugiął się przed grozą, niewzruszony, spokojny, jak kamienny posąg rumaka z Rath Dinen.
- Nie wejdziesz! - powiedział Gandalf, a czarny olbrzymi cień zatrzymał się na miejscu. - Wracaj do otchłani, która cię oczekuje. Wracaj tam! Rozwiej się w nicość, która czeka ciebie i twojego pana. Precz stąd!
Czarny Jeździec zrzucił kaptur i oto ukazała się królewska korona; nie było jednak pod nią widzialnej głowy. Między koroną a ramionami, okrytymi szerokim czarnym płaszczem, świeciły czerwone płomienie. Z niewidzialnych ust dobył się śmiech mrożący krew w żyłach.
- Stary głupcze! - wyrzekł upiór. - Stary głupcze! Dziś wybiła moja godzina. Czy nie poznajesz śmierci, kiedy patrzysz w jej oblicze? Próżne twe klątwy! Giń!
Podniósł swój długi miecz, płomienie przebiegły po klindze.
Gandalf nie drgnął"
Koniec pierwszej części opisu. Potem są już tylko pojedyncze zdania. Resztę musimy sobie wyobrazić. :-)
Rozdział 6
Bitwa na polach Pelennoru s. 138
"Król Upiorów Pierścienia, Wódz Nazgulów władał niejedną bronią. Opuścił Bramę i zniknął."
Rozdział 7
Stos Denethora s. 153
"Kiedy posępny cień cofnął się sprzed Bramy, Gandalf przez długą jeszcze chwilę trwał nieruchomo pośród dziedzińca."
Rozumiem. I dziękuję że polecasz. Ale ja jestem fanem Lotr i to zobowiązuje mnie do obejrzenia wersji rozszerzonej. Dodam tylko że rozszerzona edycja FOTR jest bez wad. W FOTR, brakuje mi tylko Bombadila i Upiorów Kurchanów. Oraz Gobliny atakujące Lorien i scena z prologu. Być może ty nie jesteś fanem Lotr, tylko kinomanem więc rozumiem że, wersje rozszerzone każdego filmu nie traktujesz zbyt serio? Ale to twoje zdanie i je szanuje. Ale zrozum też mnie, ja jestem fanem i rozszerzone edycje lubię oglądać a właściwie muszę. Jednak rozszerzoną edycję ROTK widziałem raz, i więcej nie zamierzam. Ale jeśli chodzi o FOTR i TTT mogę oglądać zawsze.
Co myślisz o pominięciu wątku Toma Bombadila i Upiorów Kurchanów. Mnie szkoda że to pominął dodało by to lepszy klimat niż Arwena na koniu.