W ciekawostkach jest napisane:
"Mówiąc o Bilbie Bagginsie, Ian Holm podkreślał, iż bardzo różnił się od granej przez siebie postaci. Uważał hobbita za nieco zrzędliwą istotę, obdarzoną jednak złotym sercem. Aktor opowiadał, że jako 111-letni Bilbo miał tylko lekki make-up. Wyzwaniem było dopiero przygotowanie do scen, w których hobbit liczył sobie 170 lat. Wtedy twarz Holma zakrywała maska."
W LOTR męczy mnie chyba tylko jedno. Jest to wiek Bilba. Kiedy Frodo i reszta hobbitów pojawiają się w Rivendell mija kilka miesięcy (?), tygodni (?). A Bilbo wygląda na o wiele starszego. Co innego jakby minęło (jak w książce) kilkanaście lat. Potem, w "Powrocie króla" to dopiero staro wygląda a ile wtedy mógł mieć lat? Ile w filmie, a ile w książce? Niby szczegół, ale to mnie cały czas dręczy. Liczę na szybką odpowiedź i wyrozumiałość kiedy coś przeoczyłem, pominąłem. Wydaje mi się, że jak się straciło Pierścień po wielu latach jego posiadania to po straceniu go starzeje się w normalnym tempie, a nie w hiperszybkim jak Bilbo.
PS: A co sądzicie o Bilbie z "Hobbita"? Czy nie wydaje Wam się, że jako wprowadzenie do LOTR powinni obsadzić w roli pana Bagginsa kogoś starszego? Oczywiście Martin Freeman jak najbardziej nadaje się do roli hobbita, ale skoro w tym wieku znajdzie Pierścień to co z jego (Pierścienia) mocą przedłużania życia? Mam nadzieję, że jakoś z tego wybrną i będzie można sobie urządzać maraton o dwa filmy dłuższy.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Też mnie to trochę zastanawia, ale sądzę że Bilbo się szybciej zestarzał kiedy po prostu oddał pierścień, pamiętam że w książce akcją trwała znacznie dłużej niż to było przedstawione w filmie.
A co do Hobbita to trudno coś teraz wnioskować, wypowiem się dopiero kiedy zobaczę :D. Pozdrawiam.
Dzięki za odpowiedź, ale przecież jak Bilbo się tak szybko zestarzał to i Gollum by się szybciej zestarzał.