Zastanawia mnie tylko drobny detal. Dlaczegóż to, poczciwy Gandalf, zamiast korzystać z magii podejmuje swych przeciwników fechtunkiem i czyni to niczym młodzian?
Bo magia u tolkiena była dosyć skomplikowana. Nie było fireballi ani nic w tym guście. Tutaj magia to światło, lub uzdrawianie. No i lekka telekineza,ale to szczegół : )
Bo magią w universum Tolkiena posługiwać się mogą tylko konkretne istoty, na pewno nie ludzie czy orkowie, ale np. Istari jak Gandalf czy Saruman i tylko w ostateczności. To nie jest Harry Potter gdzie co scenę prawie każdy może sobie wyczarować pieska czy w ogól korzystać z magii jak z pilota od telewizora.
Moim zdaniem stety, gdyż Tolkien był gorliwym katolikiem i w universun Śródziemia zawarł całą chrześcijańską filozofię i zasady moralne, esencję tej wiary i Cywilizacji Zachodniej, a magia jest potępiana przez Kościół. Z resztą nie bardzo u Tolkiena mówić można o magii tylko o specjalnej mocy, którą dysponują tylko istoty wyższe np. Istari ale i tak używają jej bardzo rzadko. Gandalf pomagał ludzom przede wszystkim swoją mądrością i wiedzą. I taki Gandalf bardziej mi odpowiada niż taki, który by tylko używał fireballi :).
Galadriela powiedziała do Froda słowa nastepujące - ''TU WCHODZI W GRĘ TO CO TWOJE PLEMIĘ NAZYWA MAGIĄ - ALE JEŚLI TO MAGIA - TO PAMIĘTAJ,ŻE JEST TO MAGIA GALADRIELII'';
wydaje mi się zasadne stwierdzenie Kokonera571 ,że u Tolkiena nie za bardzo w grę wchodzi magia - magią posługiwało się zło - słowa Galadrielii zaś pokazują,że pwene istoty - Elfowie - Majarowie - Valarowie mieli naturalnie przyrodzone moce jakich nie mieli ludzie czy hobbici - Tolkien znał zapewne stanowisko Biblijne w którym potępiono otwarcie praktyki magiczne przez samego Boga jako jawne korzystanie z usług demonów co był obrzydliwością dla Jedynego Boga Izraela a powtórzone zostało w Nowym Testamencie....
generalnie magia nie jest nigdy zabawą - to inny świat - potwierdzają to specjaliści od okultyzmu i sataniści - :)
Tak Tolkien wiedział że magia jest zła i znał stanowisko kościoła. W moim wydaniu Silmarillionu jest list Tolkiena do jakiegoś redaktora. Opisuje w nim Władcę Pierścieni i wprost potępia magię.
Magią posługuje się zło. Zadarcie z nim kończy się tragicznie. Najpierw ma się z tego profity a potem za to płaci. Takie karty tarota też należą do złego.
przy pomocy tarota wchodzi się w dość głęboki okultyzm......zresztą ktoś się z tego ośmieje ale mag jest tym który dyktuje warunki - który działa z mocą.....jaką?jeśli człowiek takiej mocy nie ma przyrodzonej??? ano..... walka dobra ze złem toczy się też w dziedzinie duchowej.......to demony stoją za parawanem sztuk magicznych.........