Frodo cierpiał dość mocno ze względu na swoją ranę po sztylecie Morgulu, dręczyły go złe wspomnienia, czuł się nieco samotny w Bag End i pierścień zostawił piętno na jego psychice. Poza tym kto by nie chciał znaleźć się w raju takim jak nieśmiertelne krainy.

To jest właśnie jedno z ciekawszych pytań w tej książce. Całe to długie zakończenie wcale nie jest wadą tego filmu, Wręcz przeciwnie pokazuje, że obraz ten to nie tylko jedna wielka sieczka i walka dobra ze złem. Najważniejsze jest na końcu - dlaczego odpłynął? A może dlaczego nie mógł zostać? Dlaczego nie mógł już żyć normalnym życiem? Pierścień oraz ostrze nazgulów zostawiły trwały znak. Myślę, że widać tu ślady biografii Tolkiena, który był na froncie podczas I wojny światowej, podczas której dość niespodziewanie zginęło mnóstwo Brytyjczyków.

Jeszcze nigdy nie przeczytałem tak mądrej wypowiedzi.
Pozdrawiam