PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=766541}

Władcy chaosu

Lords of Chaos
2018
6,3 6,1 tys. ocen
6,3 10 1 6068
5,7 13 krytyków
Władcy chaosu
powrót do forum filmu Władcy chaosu

Jestem po premierze i spetryfikowało mnie na kilka godzin po seansie, to, że pomysł i zwiastun wygląda bladziutko i w zasadzie taki chyba był plan, rozwój akcji poraża, a psychika bohaterów przechodzi ogromną transformację, że z taniego teatru czarnych kukiełek schodzimy w mroczne odmęty piekieł umysłów, łapcie okazje do obejrzenia, 6 grudnia w Warszawie!

użytkownik usunięty
angelika123a2

Ty w ogóle znasz scenę black metalową w Norwegii, znasz Norwegię, że tak oceniłaś/łeś ten film? Ten film to dno z grubym pokładem gównianego mułu. Nie ma nic wspólnego z norweską sceną black, z tym co wydarzyło się wówczas. On nawet nie potrafi pokazać w normalny sposób Norwegii. Najlepsza recenzja to ta: http://chaosvault.com/felietony/wladcy-chaosu-recenzja-filmu/?fbclid=IwAR2P294pT q63UafgsyP2fEzJWteGo74aRWZGFuzRyQ3oPjRFe7cqWzJv1l0

Nie mam wysokich oczekiwań, ale ta recenzja sama w sobie nie budzi mojego zaufania. Znam tą historię nieźle, w Norwegii byłem. Ale nie przekonują mnie te zarzuty, że postaci przerysowane (cały BM jest przerysowany), że nie sprawiają zbyt inteligentnego wrażenia (Euronymus tytanem intelektu nie był), że Norwegia nie wygląda jak Norwegia (choć Norwegią... jest) i, że Varg robi kakao (jeśli go nie robił faktycznie, to chyba można to napisać w recenzji, raczej czytelnik ma prawo nie wiedzieć, czy robił - czy nie. A mógłby robić, nie byłoby w tym nic durniejszego, niż cała historia i zachowania autentycznych bohaterów). Od strony filmowej w tej recenzji w sumie nie wiele napisano. No nic, mam nadzieję, że będzie z tego zjadliwy i atrakcyjny wizualnie thriller inspirowany tą śmieszno-straszną historią. Bylem się nie nudził.

użytkownik usunięty
kangur_msc_CM

Znasz historię nieźle, ale nie wiedziałeś, że Akerlund był trochę mało perkusistą Bathory :) Co znasz z tej historii, skoro uczestnicy tejże nie chcieli jej opowiedzieć, ani też nikt ich nie pytał o historię. W Norwegii byłeś i stwierdzasz, że właśnie tak wygląda? Postaci są przerysowane, bo nie znam Norwega, który byłby jak młodociany debil z juesej karmiony burgerami, frytkami i coca-colą dosłownie i metaforycznie. Nie znam chyba takiego black metalowca z tamtych czasów. Po czym stwierdzasz, że Euronymous nie był tytanem intelektu? Ty jesteś? To jest Twój wyznacznik? Nie oglądał quasi-intelektualnych filmów made in hollywood i nie próbował ich analizować? Za black metalem idzie pewna ideologia, której ludzie spoza tego świata i spoza Norwegii nie zrozumieją, a koleś, który kręci filmy i rozumie świat hollywood, nie pojmie tego. Akerlund chciał ten świat osmieszyć i niskim kosztem pokazać, że to on jest fajowy, a inni to są śmieszni. Po jego dziełach wychodzi na to, że to on jest śmieszny. Zrobił się z niego taki hollywoodzki halloweenowy cukiereczek.

użytkownik usunięty

jaśniej w kwestii Norwegi to to, że przedstawiono jej kawałek, jakby była cała jak przedstawiona na filmie. To moze własnie jest symbol, jak ten film pokazuje black metal. Z boku, przez gościa co ma na jej temat wyrobiony pogląd, bo kiedyś mu się coś nie udało, nie pasowało, nie podobało mu się. Jak przez dzieciaka, który nie pasował lub został wyrzucony z piaskownicy i mama i tata kupili mu na podwórku własną, drogą, z usa, z bajerami.

"Nieźle", nie pisałem "Świetnie" :) Wiem, że krótko grał w Bathory, ale nadal nie jest kompletnie z poza świata metalu. Ani z poza Skandynawii. I w sumie, to on NIE jest częścią historii z filmu. Więc mój stosunek do niego nie ma związku z moją znajomością historii. To dwie oddzielne rzeczy.

"Co znasz z tej historii, skoro uczestnicy tejże nie chcieli jej opowiedzieć, ani też nikt ich nie pytał o historię."
- znam suche fakty (kogo za co skazali, co zrobił Euronymus po śmierci Deada itp.... plus czytałem kiedyś trochę wywody Varga z pierdla o tym, czemu to zrobił. Ale średnio pamiętam, to było z 5 lat temu.

"W Norwegii byłeś i stwierdzasz, że właśnie tak wygląda? "
Tak, czyli jak? Ja filmu jeszcze nie widziałem, ale wiem, że BYŁ kręcony w Norwegii. I Norwegia, jak każdy inny kraj, wygląda ... różnie. Owszem - na pewno znajdziesz tam kadr, który mógłby równie dobrze być uchwycony na Podlasiu :)

"Euronymous nie był tytanem intelektu? Ty jesteś? "
Uważam, że nie był. Nie, nie uważam, że ja jestem. Ale może nie schodźmy na argumenty ad personam, dobrze? Trochę jego własnych wypowiedzi czytałem, i uważam, że był zdrowo pie*dolnięty. Ale to tylko moje zdanie. Możesz wierzyć w posłuszeństwo szatanowi i chwalić Stalina, zwalczać indywidualizm itd... . Ja już bardziej rozumiem Varga - ten idiotą nie jest, choć też mu się zdrowo "odkleja". Ale dla Ciebie ja mogę być poyebem i mało inteligentnym typem. No życie, co zrobisz.
Przecież jakby posłuchać sobie wypowiedzi fanów i muzyków BM z wczesnych lat 90-tych, to one często mocno kontrastują, lub wręcz przeczą poglądom Euronymusa. BM nie jest spójną masą, i jak każdy inny ruch zawiera swoje odłamy i różne jednostki. I fakt, jak różni byli/są Euro i Varg tylko to potwierdza. Nie wiem, czy serio uważasz, że Euro gadał z sensem, czy po prostu nie oddzielasz szacunku do artysty od powtarzania jego poglądów na ślepo i robienia z niego autorytetu i świętej krowy, ale w obu przypadkach jest to Twoje prawo. Tak jak moim jest baaardzo duży dystans do każdej muzyki i jej twórców. Mnie BM intryguje i ... bawi. Ale przede wszystkim miło się słucha. Dużo bliżej mi, jeśli już, do wielu innych muzyków BM, niż tego Pana i jego teistycznej wizji satanizmu, która dla mnie prezentuje ten sam poziom oszołomstwa co katolicyzm. Ale z góry uprzedzę: nie jestem psychofanem i nie czytałem jego KAŻDEJ wypowiedzi. Jednak trochę tego czytałem i uważam, że albo był zdrowo yebnięty, albo gadał głupoty na pokaz. Nie znaczy to, że każde zdanie jakie wypowiedział było głupie i że nie był dobrym muzykiem.

"To jest Twój wyznacznik?"
Nie rozumiem pytania. Nie mam żadnych "wyznaczników". Mogę to samo pytanie Ci zadać, gdy ocenisz czyjkolwiek intelekt, ale po co?

"Nie oglądał quasi-intelektualnych filmów made in hollywood i nie próbował ich analizować? "
????? Nie wiem o czym w ogóle mówisz. Serio. Jakich filmów? Skąd to w ogóle wytrzasnąłeś? Nie wiem, co oglądał i mam to gdzieś. Skąd w ogóle wziąłeś te filmy?

"Z Black metalem idzie pewna ideologia"... w sumie idą różne ideologie, bo różni muzycy mają do tego różny stosunek. Ich wizja tego, czym miałby być "satanizm" i przekaz tej muzyki też. Mnie osobiście ta ideologia bawi, ale mimo to szanuję. Nie rozumiem. Nie muszę. Rozumiem, że nie muszę rozumieć, żeby docenić. O crust punku, straight edge HC, czy jakiś odłamach rapu albo bluesa też można mówić, że "idzie pewna ideologia, której ludzie spoza tego świata" nie zakumają. Ale prawo poczytać, posłuchać i wyrazić opinię ma każdy.

Nie wiem, co chciał zrobić Akerlund, bo filmu nie widziałem i nie znam typa. "Spun" mi się podobał. Czy chciał BM ośmieszyć? Nie wiem... dla mnie muzycy black metalowi sami się ośmieszają, bo ich sesje z corpse-paintem i kolczugami są zwyczajnie przekomiczne.

PS: Norwegia: czy w filmie pokazują jakiś tam kadr i mówią "tak wygląda cała Norwegia"? :D



użytkownik usunięty
kangur_msc_CM

jak widać po prostu Twoje wypowiedzi są z tych typu "nie znam się, ale się wypowiem". Guzik wiesz o black metalu, śmieszy cię (corpse paint jest częścią pewnej sztuki, tak samo jak cała otoczka sceniczna, nikt w tym nie łazi na co dzień)...spoko. Film trafił na podatny grunt...umysł. jarasz się czymś innym, ale jak widać...film nie miał być dokumentem co zauważasz, a jednak jest dla ciebie wyznacznikiem i widzisz go tak jak ty odbierasz black metal. I tak samo będzie z ludźmi. Akerlund chciał osmieszyć pewną część metalu i pokazał to jak to widzi...tylko, że on sam jest smieszny. Tak samo jak możesz być ty. Tak szczerze...pochwal się jaką ty muzyką i kulturą się jarasz, a zobaczymy jak smieszny jesteś...skoro corpse paint i cały black metal tak cię bawi. Niech sobie każdy przedstawia co che i jak chce, ale ma do tego prawo, ja jednak uważam, że tego typu filmy są złe, bo wypaczają obraz rzeczywistości i niechcący ktoś może to odebrać jako prawdę objawioną. Do tej pory ludzie wierzą w tysiącletnie żydowskie mity, ale śmieją się z "szatanizmu". Ludzie dają biblię jako dowód na istnienie boga i Jezusa, ale diabeł jest smieszny. Ludzie klęczą przed obrazkami, modlą się do bozi, ale black metal jest smieszny. Tak samo ten film. Ten film jest smieszny, bo robi za krytykę black metalu, próbuje pokazać światu co i jak, a koleś ma zjechaną psychikę i jest typowym produktem głupawej pop kultury i takie dzieła robi.
P.S. Jeśli pokazują wycinek Norwegii i w pewnym kontekscie, to ludzie tak to odbiorą. Fakt jest jednak taki, że nie uraczysz w Norwegii w większości takiego świata. Dla przykładu pokazywanie muzyka w melinie ludzie odbiorą, ze tak jedynie było,a Norwegia to melina. Nie ważne, że ulubionym zajęciem takiego Fenriza jest łażenie po lesie i to wielkim lesie. Tego już w kontekscie black metalu nikt nie pokazuje, a pokazują black metal jako pomalowanych idiotów wielbiących szatana dosłownie. Sam napisałeś...black metal jest różny, więc dlaczego w filmie jest przedstawiony tendencyjnie, przez popowego artystę? Koniec dyskusji, bo nie zwykłem gadać o lesie ze ślepym.

Nie wiem, czy naprawdę uważasz, że aby wyrazić jakąkolwiek opinię o czymś, musisz być ekspertem? Ja nigdzie nie pozowałem na znawcę. Napisałem jedynie, że mnie recenzja nie przekonała. Wiem, że corpse paint jest część sztuki. Szanuję to. To tak jak horrory. Bawią mnie, ale je szczerze lubię. Ok, nie jestem z tego świata, bliżej mi do eksploatowania makabry jako konwencji (patrz Misfits), niż wyznawania jakiejkolwiek nazwanej ideologii i traktowania sztuki zbyt poważnie.

"Guzik wiesz o black metalu".
Wiem mniej niż Ty, czy prawdziwi fani, ale więcej niż 90% społeczeństwa.

"film nie miał być dokumentem co zauważasz, a jednak jest dla ciebie wyznacznikiem i widzisz go tak jak ty odbierasz black metal"
Sorry, ale nie zaczynaj bredzić, dobrze? Jak wyznacznikiem może być dla mnie film, które nie oglądałem? Z BM, jak i historią Mayhem, znam się od jakiś 8 lat. I czasem sobie wracam i czytam, czasem obejrzę dokument, czasem posłucham muzyki. Do filmu od początku byłem nastawiony sceptycznie, ale nadal -recenzja mnie nie odstrasza, bo wg. mnie bije od niej stronniczość, przesadne zaangażowanie, brak dystansu i spojrzenie fana BM, a nie fana kina. Nadal nie padła odpowiedź na pytanie - jaki jest ten film, gdyby odłożyć na bok BM. Jak aktorstwo, jak zdjęcia, jak napięcie, jak się by to oglądało komuś, kogo nie wku*wia wypaczenie faktów.

Ja jestem bardzo śmieszny, słucham bardzo śmiesznej muzyki. I to, że coś mnie śmieszy nie wyklucza tego, że się tym jaram. A znajdziesz tam wszystko: punk rock, hardcore punk, crust punk, D-beat, skate punk, crossover thrash, thrash metal, death meatal, grindcore, gothic rock, post-punk, new wave, indie rock, techno, electro, drum'n'bass, house, acid house, breakbeat hardcore, happy hardcore, gabber, trip-hop, ambient, hip-hop, EBM, industrial, jazz i nawet eurodance i wiele innych. W tym black metal.


Tyle, że ja się z żadną z nich nie utożsamiam i mogę czegoś słuchać i mieć do tego dystans. Subkultury i otoczki z reguły mnie bawią i fascynują jednocześnie.

Czemu tak Cię interesuje moja osoba? Możesz się śmiać. Mam zybany gust, głupią, prawie bezkrytyczną manię poznawczą i ogólnie jest przegrywem. Ale co z tego?

O satanizmie co nie co wiem i właśnie dlatego oddzielam Euro od wielu innych. Bo satanizm teistyczny to dla mnie jedna wielka beka, jak każda inna religia.

"Ludzie dają biblię jako dowód na istnienie boga i Jezusa, ale diabeł jest smieszny. Ludzie klęczą przed obrazkami, modlą się do bozi, ale black metal jest smieszny. "

??? Ludzie, którzy wierzą w "Boga" powinni chyba wierzyć w Diabła, nie? Nie wiem, dla mnie jedno i drugie jest śmieszne. Ale się nie dogadamy, Ty tratujesz wszystko poważnie i się spinasz, że jak kogoś coś śmieszy, to od razu musisz bronić. Jezu, big deal, kogoś bawi coś co lubisz... gdybym się tym przejmował, że kogoś bawią moje zajawki heheh ;) Coś sobie ustalmy: dla Ciebie jest błaznem, dla mnie Ty masz kij w d*pie. No życie. Jakoś możemy z tym żyć, nie?

O filmie się wypowiem, jak zobaczę, ale szczerze wątpię, aby robił "za krytykę", prędzej chęć zarobienia na temacie. Ale tak wgl. z wielu wypowiedzi zachowaniach muzyków bm wnioskuję, że oni chyba nigdy nie chcieli być dobrze postrzegani przez społeczeństwo, którym gardzą. I to akurat u nich najbardziej szanuję.

Z tym pokazywaniem Norwegii jako meliny, to problem odbiorcy. Sorry, ale jak ktoś na podstawie jednego filmu maluje sobie obraz kraju, to z siebie robi idiotę. Nie z reżysera, nie z kraju, tylko z siebie.

Brak lasów w tym filmie faktycznie jawi mi się jako jakiś absurd.

"Koniec dyskusji, bo nie zwykłem gadać o lesie ze ślepym." :D :D :D To może weź daj ślepemu ręku i daj mu las powąchać, a nie się obruszasz. To nie ja tu próbuję Cibie obrazić.








użytkownik usunięty
kangur_msc_CM

Jeszcze raz i po raz ostatni już naprawdę. Widziałem Twój profil i nie mam zamiaru gadać o corpse paincie z gościem wyśmiewającym go i cały black metal, który ma coś takiego w łbie jak Ty. Nie chcę cie obrażać, ale jakoś tak naprawdę...dyskusja z kimś takim o black metalu...wybacz. I Ty miałes czelnośc napisać, ze satanizm, black metal, corpse paint jest smieszny...no matko. Dzięki, pozdrawiam i żegnam :)

Jezu, ale Ty jesteś spięty. Mam czelność mówić, że to jest śmieszne , a Ty sam tą śmieszność potwierdzasz. Jesteś przezabawny.
Ja i moja muzyka oraz "to co mam na łbie"... to jest śmieszne. Ale ja nigdy tego nie traktowałem poważnie i nie obruszam się, że ktoś ma bekę. A Ty, choć ani słowa o Tobie nie powiedziałem, robisz różne insynuacje pod moim adresem, buszujesz po moich profilach i obruszasz się bo miałem czelność przyznać, że mnie bawi black metal. Jednocześnie nigdzie nie pisząc, że to cienka muzyka, ani nic takiego.

Serio, jakiś spięty jesteś, no, ale może to element bycia "black metalowcem" :D

pozdro

użytkownik usunięty
kangur_msc_CM

P.S. Mam dystans i lubię się pośmiać. Ja po prostu mam już 40 lat i trochę inne rzeczy mnie śmieszą niż 5 latków. Śmiejesz się z czegoś jednoczesnie będąc niespełna rozumu...może to powoduje u ciebie ciągły smiech, a może branie jakichś środków...nie mi to oceniać tylko lekarzom, ale fakt jest taki, że próbujesz się śmiać z czegoś, samemu będąc śmieszniejszym...i to nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Rozumiesz czy przedstawić to za pomocą jakiejś animacji, obrazków? Bez odbioru. Poważnie.

Nigdzie nie pisałem o "ciągłym śmiechu"

Mam 33 lata i nadal nie dorobiłem się kija w dupie.

Wiem, że jestem śmieszny. Ty wolisz być przygnębiający? Nadal nie wychodzi, jesteś przezabawny :D

"poważnie" - to chyba Twoje ulubione słowo, nieźle oddaje Twoją wczutę.

Poproszę o animację. Dawaj, jak zrobisz, to może uwierzę w Twój dystans.

ocenił(a) film na 5

Masz już 40 lat i nadal nie potrafisz "czytać ze zrozumieniem"? I jeszcze masz czelność obrażać współrozmówcę?


Wstyd, mój drogi, wstyd

użytkownik usunięty
kangur_msc_CM

Ty własnie jesteś jak ślepiec w lesie. Wdepnie w gówno krowy na uboczu lasu zanim do niego wejdzie i mówi, że las nie jest fajny, bo śmierdzi.

użytkownik usunięty
kangur_msc_CM

aha...smieszy cię corpse paint? a to co to ?: https://www.youtube.com/watch?v=eOUfLbV-dN0&fbclid=IwAR0izdss6qSt-v5GfROOPrsVHvS GugPVcC57LuGKOJH_gSZfPnMONDG69iM czy to: https://www.facebook.com/profile.php?id=100007638316759
chyba wszystko w temacie :)

Ok.

po 1. Zakumałem aluzję, że ja jestem ślepcem
po 2. Zagłębiałem się już w ten las dawno, dawno i głebiej, niż w ten film. I wcale nie mówię, że śmierdzi.
po 3. Ale czy ja mam coś do corpse paintu? Czy pisałem, że to jest jakieś złe, ch*jowe, słabe? Nie. Śmieszy, to śmieszy. Jest zabawny. Ale sam lubię malować ryj. I nadal mnie mnie to śmieszy. No i co z tego?

użytkownik usunięty

:o

PS: swoją drogą niezła beka, że chciało Ci się szukać argumentów i haków na mnie na moim kanale :)

Ty sobie zbyt wkręciłeś, że jestem wrogiem Twoim i black metalu. Tylko i wyłącznie dlatego, że średnio mi siadła recka, że bm'u nie traktuję poważnie i że mnie bawi. I wiesz co? Chyba właśnie to mnie w nim bawi - taka śmiertelnie poważna postawa, tratowanie tego wszystkiego z jakimś namaszczeniem, wczutą, podobną do tej, z jaką katolicy traktuję JPII. Poluzuj trochę ;)

użytkownik usunięty
kangur_msc_CM

Chciałem zobaczyć z kim mam tę "przyjemność". A dystans mam, otwarty umysł, ale nie tak, aby jak Tobie mi wypadł. Nie mam umysłu 5 latka. Śmiejąc się z corpse paintu pokazujesz, że nie masz dystansu, bo to jest sztuka. Ty traktujesz to chyba powaznie, bo myślisz, ze co...oni tak na co dzień chodzą? Black metal sceniczny też jest rodzajem sztuki. Ty prezentujesz też formę...takiej tylko trochę antysztuki...beztalencie wyśmiewające wszystko i wszystkich, bo sam jest mierny. Tak jak brzydki podkreślający swoją brzydotę w zabawny sposób, aby nikt nie zwracał na to uwagi. To ty się spinasz i próbujesz mi coś tłumaczyć ciągle i jak dziecko próbujesz zrobić, aby Twoje było na wierzchu. No to teraz masz szansę. Ostatni raz: bez odbioru. Jakoś taki niekonsekwentny byłem, ale piszesz ciągle jakbyś nie widział tego, ze już odpisałem i coś napisałem. Chyba, że jesteś ułomny.

"Śmiejąc się z corpse paintu pokazujesz, że nie masz dystansu, bo to jest sztuka."
Nie wolno śmiać się ze sztuki? Śmianie się, życzliwe (serio) śmianie się z czego to brak dystansu?

"Ty traktujesz to chyba powaznie, bo myślisz, ze co...oni tak na co dzień chodzą? "
Nie, nie sądzę, nie nie traktuję. Pisałem o ich pozowanych fotach z kolczugami. W kontekście corpse paintu - o niczym innym.

"Black metal sceniczny też jest rodzajem sztuki."
Oczywiście, że jest. Nigdy nie przeczyłem.

"Ty prezentujesz też formę...takiej tylko trochę antysztuki...beztalencie wyśmiewające wszystko i wszystkich, bo sam jest mierny. "
Nie jestem artystą, nie tworzę sztuki. Nigdy nic takiego nie sugerowałem. Mam zajawkę to sobie coś tam dłubię. Dziękuję, że mnie oceniłeś, bardzo to sobie cenię i wezmę do serca :) "Mierny" -graviton . W kontekście Twoich wypowiedzi brzmi jak komplement. Fajnie, że jak ktoś powie, że muzyka której słuchasz go bawi buszujesz po czyichś profilach i rzucasz epitetami. Typowa reakcja gościa z dystansem.

W którym momencie, ja wyśmiewam "wszystko i wszystkich"?

No fakt, teraz się śmieję. Ale tylko z Ciebie. Z nikogo innego.

Ja? Moje na wierzchu? Tłumaczyć? Spinam?
Nie no. Ja napiszę, że coś jest czarne, Ty mi dwa zdanie dalej napiszesz, że pisałem białe.

Moje na wierzchu? Sam napisałem: Ty znasz się lepiej. Napisałem też, że ja jetem śmieszny i słucham śmiesznej muzyki, która nie jest wcale lepsza, niż ta której słuchasz Ty. Klasyczny przykład wywyższania się, nie?

Tłumaczyć? Jedyne, co tłumaczyłem, to że "śmieszny" to nie obelga, dlaczego nie kupuję recki i że nie jestem Twoim wrogiem.

Spinam?
Człowieku, ja mam od początku bekę, z każdym Twoim postem coraz większą.

Tak. Jestem ułomny, że z Tobą dyskutuję. Pełna zgoda.

użytkownik usunięty
kangur_msc_CM

obaj jesteście głupkami.

<3

ocenił(a) film na 6

ty to się ewidentnie zatrzymałeś mentalnie na 93-95 roku :D weź rób listy wrogów black metalu i wysyłaj w kopertach xD

ocenił(a) film na 3
kangur_msc_CM

Nie wiem czy śmiać się czy płakać z Twoich wypowiedzi. Właśnie przeprowadziłeś totalną gówno burzę z powodu durnego filmu, który dla Ciebie nic nie znaczy i jest tylko kolejnym zaliczonym "dziełem", które możesz ocenić na Filmwebie. To smutne że wszystko dla Ciebie jest żartem, nic nie bierzesz na poważnie i całe twoje życie to jeden wielki cyrk. Widać również że nie masz szacunku do samego siebie, publikując swoje dane na Filmwebie - potem takie trolle będą to jedynie wykorzystywać . A może sam jesteś Trollem? Szkoda że bawią Cię morderstwa, podpalenia i cały ten przykry wizerunek BM. Hmm nie wiem co Ci życzyć - może dojrzałości. Film dla mnie jest tragiczny. Nie chodzi o sam scenariusz bo cała ta historyjka to miejska legenda, która powinna trzymać się swoimi własnymi prawami. Myślę o sposobie pokazania tych postaci i całej otoczki. Bohaterowie byli fatalnie dobrani (Varg - lekko otłuszczony brunet, który jedynie czci nazizm i bawi się z panienkami; Necrobutcher - facet wyższy od Euro przypominający bardziej Hellhammera niż realnego basistę MM; Snorre - brak słów, totalne przeciwieństwo prawdziwego Snorre). Były również momenty zabawne (jedzenie kebsa czy ujęcie w który można dostrzec Neseblod) ale film był totalnie przerysowany i groteskowy. Nikt Ci nie zabrania się śmiać się z tego "dzieła", ale trzeba sobie uświadomić że ludzie ginęli dla tego ruchu i to już powinien być ten wyznacznik.

treq7

Właśnie oceniłeś całe moje życie na podstawie tej "gówno burzy", więc tyle w temacie mojego zainteresowania Twoimi słowami, życzeniami, diagnozami.

Jestem przegrywa, straciłem w życiu wystarczająco dużo, żeby kwestii takich, jak kino, muzyka i subkultury, czy wreszcie -internety - nie traktować poważnie. Nie mam przy tym wygórowanego mniemania o sobie, ale nie upadłem nigdy tak nisko, żeby w na filmwebie oceniać użytkowników i ich życia, zamiast filmów.

Nigdzie nie pisałem, że bawią mnie morderstwa i podpalenia. Na dobrą sprawę, to napisałem, że bawią mnie dwie rzeczy: traktowanie ekstremalnej muzyki (bez znaczenia jaki to gatunek) zbyt poważnie i bez dystansu oraz sesje zdjęciowe muzyków black metalowych w corpse paincie z kolczugami.

I na filmwebie NIE MA moich prawdziwych danych. Podobnie na facebooku, youtubie itp.

Nie wiem, czemu Ciebie i kolegę wyżej tak interesuje moje życie. Ja nigdzie nie pisałem, że jestem autorytetem w kwestii muzyki, czy filmu, że nie można się ze mnie śmiać, ani też, że nie szanuję Was, Waszych opinii, czy black metalu. Napisałem jedynie, że nie traktuję tego zbyt poważnie, czasem posłucham, ale często mnie bawi i że nie przemawia do mnie recenzja pisana z perspektywy fana bm, a nie fana kina.

Gówno burzy również tu nie widzę, bo ja się tu nawet o nic nie kłócę, nie wyzywam, nie gorączkuję się, nie operuję stekiem wulgaryzmów, epitetów i nieskończoną ilością wykrzykników, nie próbuję niczyjego nastawiania na siłę zmieniać. No, może apelowałem o odrobinę dystansu. Ale cofam to. Macie prawo nie mieć dystansu, Wasz sprawa.

W zamian za swoje przyznanie, że Kolega zna lepiej bm, niż ja i że sam słucham muzyki, którą można obśmiać, dostaję od Was teorie na temat moje życia, stosunku "do wszystkiego", wycieczki na mój profil w poszukiwaniu jakichś: "brudów", na co od razu sam przyznałem, że nie jestem ekspertem, że nie jestem zbyt poważnym internautą, że nie jestem artystą i że sam słucham śmiesznej muzyki i dla zajawki robię śmieszne rzeczy.

Rozumiem, że jak się chce komuś pojechać, a ta osoba się nie broni, a wręcz sama przyznaje, że ma o sobie niskie mniemanie, to osoba atakująca może czuć się sfrustrowana. Zapewne Kolega liczył, że pisząc "gówno", "beztalencie", "mierny" i wplatając w to, że jestem niespełna rozumu i sugerując, że potrzebny mi lekarz, chciał mnie zranić. Że myślał, że skoro jakiś fan black metalu na forum firmowym wyśmieje klip, który zrobiłem z kolegami dla funu, to przestanę nagrywać rap i będę płakał do poduszki... No, ale sorry. Nie działa. Mam mało szacunku do siebie, ale wystarczająco, żeby nie przejmować się dogryzaniem w necie. Zatem bardzo Was moi drodzy przepraszam, że uraziłem Was nie traktując zbyt poważnie dorosłych facetów z pomalowanymi twarzami fotografujących się z kolczugami w lasach, oraz ich muzykę o pogardzie dla ludzkości, chrześcijaństwa i wszelkich słabości. Przepraszam również, że nie uważam śp. Euronymusa za osobę, która wykazywała się w swoim krótkim życiu zdrowym rozsądkiem. Zaraz... czy pisanie "śp" to dla Niego nie obraza? Ups, przepraszam za ten żarcik.

Wyznacznik? Jaki wyznacznik? Niby czego? Głupoty czy zła? Samobójstwo, morderstwo i podpalania. Mnie nie bawią. Ale widzę, że Tobie... nie wiem, imponują? Chyba, że źle rozumiem, ale to ostatnie zdanie brzmi, jakbyś mi sugerował, że z powodu tych makabrycznych wydarzeń powinienem szanować scenę bm bardziej. Trochę to godzi w moją moralność. No, chyba, że chciałeś mnie ... postraszyć? Serio, nie wiem jak interpretować Twoje słowa.

I ja się z filmu nie śmieję, nie widziałem go JESZCZE, co sam kilka razu pisałem. I nigdzie go ani nie krytykuję, ani nie bronię. Napisałem jedynie, że nie ma co spinać du*y, że nie jest idealnym odzwierciedleniem faktów i że można spróbować do niego podejść jako do rozrywkowego thrillera, a nikt go w takiej kategorii nie ocenił w kwestii wykonania. I serio, pisząc pierwszy komentarz nie miałem intencji robienia awantur i za cholerę nie spodziewałem się takiej reakcji i gówno burzy. Nawet kilkakrotnie próbowałem gadkę złagodzić, ale najwyraźniej Kolega nie mógł dać za wygraną, do póki mnie trochę nie upokorzy, "obnażając" jakim to jestem małym i okropnym człowiekiem, który to NIC nie traktuje poważnie. Co błyskotliwie wywnioskował z mojego stosunku do muzyki, a w czym Ty mu wtórujesz.

Jeżeli naprawdę dla Ciebie dojrzałość polega na tym, że nie jak coś Cię bawi, to udajesz, że nie bawi, na tym, że napięte, pretensjonalne uwagi na temat swojego życia skierowane przez obcego gościa na filmwebie traktujesz jako przyczynek do zadumy nad sobą, zamiast je grzecznie obśmiać... to ... no cóż. To w sumie nic. Twoje prawo. Ja mam inaczej. Dla mnie dojrzałość to się pokazuje na co dzień w życiu. W stosunku do bliskich i swoich obowiązków. Ale nie będąc artystą, do jakiejkolwiek formy sztuki, choćby była pasją, jak również do subkultur (choćby nawet ów człowiek do jakiejś należał) i do dyskusji w internecie to dojrzały człowiek powinien mieć dystans. Jak również do samego siebie. Ale to tylko moje zdanie. Ty możesz mieć swoje. Nie mniej jednak, skoro używasz tak górnolotnych sformułowań, jak "radzę dorosnąć" i traktujesz tą całą dyskusję tak poważnie, zakładając, że słowa i radnych obcych internatów mają znacznie... to nie wiem, sam sobie odpowiedz na pytanie czy chciałbyś, aby ktoś po Twoich kilku postach wyciągał wnioski na temat całej Twojej osoby i całej Twojego życia. Tekst "To smutne że wszystko dla Ciebie jest żartem, nic nie bierzesz na poważnie i całe twoje życie to jeden wielki cyrk." jest zwyczajnie nie ma miejscu. Jest napisany poprawnie i grzecznie, ale jest w gruncie rzeczy chamski. I w sumie zwyczajnie głupi. I właśnie w wyniku takich gadek nauczyłem się mieć w głębokim poważaniu co jacyś obcy ludzie w internecie sądzą na temat mojego netowgo alterego (nie mam na nazwisko Kangur... no kurde, serio?? "publikując swoje dane"???). Przyznam, że kiedyś było z tym gorzej. Ale tak, nadal jestem podatny na dziwne wymiany zdań i łatwo daję się wciągnąć w dyskusji, które prowadzą donikąd. A potem żałuję jedynie czasu. Nie tego, co napisałem, tylko tego, że wgl. napisałem cokolwiek, bo z jednego posta robi się wymiana zdań pochłaniająca duuużo czasu.

Chyba napisałem to wszystko tylko z powodu Twojej troski o mnie, tego rozbrajającego zainteresowania moją osobą. Mam nadzieję, że może miło się czytało. Doceń czas, który Ci poświęciłem ;)

Wesołych świąt, Panowie. O ile "wesołe święta" nie kolidują z słuchaniem black metalu na poważnie. I nie, to nie kpina, serio tego nie wiem.

kangur_msc_CM

kangur_msc_CM, przeczytałem całą tę waszą gównoburzę i bardziej skłaniałbym się przyznać racje osobie usuniętej niż Tobie. Nie chce mi się wchodzić w polemikę bo nie ma sensu, jestem za stary a i czasu mi szkoda. Dodam tylko na koniec, że mało który dzieciak zrozumie sens i logikę powstania black metalu i jakim miał być z założenia, o co w nim chodziło. Podejrzewam że wówczas kiedy rodził się black metal miałem tyle lat ile Ty teraz masz, może nawet byłem starszy i tak jak młodzi ludzie nie potrafią zrozumieć czym była wojna bo nie żyli w tamtych czasach, a znają ją tylko z opowieści i opisów, tak Ty nigdy nie zrozumiesz sensu black metalu. Dziękuję, skończyłem.

Artur7335

Jakie ma znaczenie, czy rozumiem sens i logikę powstania black metalu? Absolutnie nie to było tematem rozmowy. Przynajmniej z mojej strony. Ale żeby rozumieć, trzeba czytać i być otwartym, a nie bić brawo i się zachwycać. I mogę popierać antychrześcijańskie nastawienie i indywidualizm i jednocześnie uważać Euronymusa za idiotę (de facto, niektóre jego wypowiedzi kolidowały z tymi ideami), nie pochwalać palenia kościołów (zarazem rozumiejąc genezę takich nastrojów w Skandynawii) i śmiać się z groźnych min i kolczug (zarazem lubić na nie patrzeć). Mam wrażenie, że podobnie jak Panowie wyżej, podchodzisz na zasadzie "albo lubisz i traktujesz śmiertelnie poważnie black metal, albo go nie zrozumiesz". To popularne nastawienie, w miejsce bm można wstawić masę innych gatunków muzyki i nie tylko. To samo zacietrzewienie i urażona duma. Wyśmiej hip-hop, punka czy rave... nie będę Cię obrażał i spinał d_py, bo to tylko muzyka, którą lubię. I nie będę rzucał frazesów, że skoro Cię bawi, to "nie rozumiesz".

Nie musiałem żyć w czasach hiszpańskiej inkwizycji, żeby się o niej wypowiadać negatywnie, jednocześnie jako tako rozumieć kontekst historyczny i mechanizmy, idee oraz interesy, które doprowadziwszy do jej powstania. (błagam, nie uczep się teraz tematu inkwizycji, bo to tylko przykład ;) )

W czasach wydarzeń w okół zespołu Mayhem miałem raptem 8lat i nie słuchałem wgl. metalu, ale zaległości nadrobiłem dawno, czytałem, oglądałem i troszkę jednak wiem. Nie jestem znawcą bm, ale też nie jestem ignorantem. I ok, szanuję tą muzykę, jej innowacyjność, charakterystyczne brzmienie i tematykę, nawet jakoś w mniejszych dawkach ją lubię, ale nadal mnie raczej bawi cała otoczka. Ja muzyki zbyt poważnie się traktującej z reguły nie traktuję zbyt poważnie... tak już mam... oddzielam formę od treści i otoczki, do każdego z tych aspektów mam osobne podejście. I to, że bm mnie raczej bawi jest faktem, z którym nie można dyskutować. Bawi to bawi, nie odstawiajmy tu jakiś scenek rodem z Ferdydurke, że coś musi mnie zachwycać.

Więc ja nie wiem jaką Ty tu chcesz komukolwiek rację przyznawać, bo jedyne racje, jakie "Użytkownik usunięty" chciał wyłożyć to takie, że to film ssie (nigdy tego nie negowałem), oraz masa osobistych wycieczek pod moim adresem. Zaś moją jedyną ... nazwijmy to, teorią, było, że ów użytkownik ma kij w d_pie i niepotrzebnie się spina, bo nigdzie jego muzyki, ani jego nie obrażałem. I że film pomimo zakrzywiania faktów, nadal MOŻE być (nie znaczy, że jest) sprawnie zrealizowaną rozrywką. I w sumie o to na początku pytałem, ale gość zorganizował blackmetalową krucjatę przeciwko filmowi i przeciwko mi (ubzdurał sobie, że jestem fanem filmu) od strony fanatyka bm, Varga i Mayhem, a nie od strony osoby zainteresowanej kinem.

I teraz wyskakujesz raptem, że przyznajesz mu jakąś rację. Jaką rację, jeśli mogę spytać? Że jestem żałosny, bo mnie bawi coś co lubię i mam dystans do siebie? Że jestem beztalenciem i śmiesznym człowiekiem? Że mam wszystko w d_pie? Bo innych racji on zbyt wiele nie wykładał.
I co to ma wspólnego z Twoim wiekiem? I z moim wiekiem? Jak obśmiejesz, nie wiem, dajmy na to obecny polski trap, też Ci jakiś gimbus może wyskoczyć, że nie jesteś teraz nastolatkiem, więc nie zrozumiesz idei chodzenia w rurkach z saszetką na ramieniu i stękania na autotunie. I wiesz co? Może i ma rację, nie zrozumiesz. Ale masz prawo się śmiać (śmiać nie znaczy gardzić) i masz też możliwość poznania kontekstu. I podśmiewywanie się nie musi oznaczać, że masz jakieś negatywne emocje do odbiorców tej muzyki.

I wgl. jakim prawem mówisz, że czegoś NIGDY nie zrozumiem? To jest bardzo szkodliwe myślenie przekreślające jakikolwiek dialog. Nie wiem, jak możesz porównywać takie "drobiazgi", jak biadolenie Euronymusa o Stalinie, palenie kościołów, granie ciężkiej muzyki i teksty o Szatanie, czyli zwykłą subkulturę plus sprawne posługiwanie się nożem Varga do wojny, czyli do ludobójstwa, holocaustu, masy pomordowanych ludzi i zniszczonych miast. Ale skoro chcesz używać takiego karkołomnego porównania (rozumienie bm - rozumienie wojny), to ok. Więc Twoje twierdzenie, że nigdy nie zrozumiem bm, to tak jakbyś nie rozumiał jakiegoś aspektu wojny i (pra) dziadek na Twoje pytania by odpowiedział "jestem starszy, nie było Cię tam, NIGDY nie zrozumiesz" i uciął rozmowę. Zaiste bardzo konstruktywna forma dialogu.

A rozumienie powstania każdego gatunku muzyki, od grunge'u, przez hip-hop, po punka aż do acid house'u jest dla mnie w sumie ciekawe i dość proste. Ale to, że rozumiem czyjeś pobudki i kontekst społeczny, a wręcz się tym interesuję, nie znaczy, że muszę się z nimi utożsamiać i je popierać. Mam też prawo jarać się jakąś muzyką i jednocześnie podśmiewywać się (bez hejta, tak pobłażliwie) z najbardziej przerysowanych aspektów subkultury z nią z związanej.

I rzecz w tym, że racje tamtego użytkownika nie negują moich. Ale on sobie ubzdurał, że skoro mnie bawi coś, co on lubi, to musi mnie zgnoić, jakby to była jakaś świętość. I pozwolił sobie sobie na daleko wysunięte teorie na temat mojej osoby. Czy to są te racje, które chcesz mu przyznać?

Przeczytaj jeszcze raz tą dyskusję, skoro już sam, z własnej woli, się w nią wprosiłeś i ogarnij odloty tego gościa:

napisał:
"film nie miał być dokumentem co zauważasz, a jednak jest dla ciebie wyznacznikiem i widzisz go tak jak ty odbierasz black metal"

podczas gdy wyraźnie, od samego początku mówiłem mu, że filmu NIE WIDZIAŁEM i uważam, że pewnie nie oddaje dobrze tej historii i idei black metalu, ale może jest zwyczajnie spoko rozrywkowym thrillerem. I że o bm czytałem, oglądałem dokumenty, słuchałem...

I takich sytuacji jest masa, gdy mi jakieś swoje kompletnie oderwane od rzeczywistości teorie na mój temat wykłada, albo wręcz wkłada w usta słowa, których nie powiedziałem. Jakieś argumenty w stylu, że mam 5 lat (WTF?), teksty "jak dziecko" (powtarzający się motyw sugeruje jakiś kompleks wieku - nie mam argumentów, zacznę sugerować, że rozmówca jest dzieckiem), "g _ wno" jako odp. na pytanie... no żenada.

Więc? O jaką rację Ci chodzi? Że jestem mierny? Że mam 5 lat? Że mi się tylko wydaje, że mnie bawi, ale mnie nie bawi, bo tak naprawdę mnie zachwyca, ale jeszcze tego nie wiem? Że mnie wszystko bawi, bo jestem śmiesznym człowiekiem? Bo serio nie mam pojęcia o co Ci chodzi.

kangur_msc_CM

PS: Co Wy macie z tym "dzieciak". Mam 33 lata. A nawet jakbym był dzieciakiem, to od kiedy bycie dzieciakiem ma wydźwięk pejoratywny?

kangur_msc_CM

Jak pisałem poprzednio, nie wchodzę z Tobą w polemikę bo nie ma ona sensu. Nie rozumiesz o co z założenia miało chodzić w black metalu więc nie produkuj się bo nie masz zielonego pojęcia czym black metal miał być a czym się stał, dlaczego prekursorzy zachowywali się tak a nie inaczej i w jakim celu używali corpsepaint.

Artur7335

A czy ja chcę wchodzić w polemikę o black metalu?

To skoro nie zamierzasz się wdawać w dyskusje, to po co wgl. się tu wypowiadasz? To tak jakbyś podszedł do dwóch obcych typów dyskutujących na ulicy, rzucił kilka górnolotnych tekstów i sobie poszedł olewając odpowiedzi.

Jesteś super.

I najwidoczniej sam nic nie wiesz, skoro prezentujesz postawę "wiem, ale nie powiem". "Masz inne zdanie, więc nie rozumiesz". "Rozmowa z Tobą nie ma sensu".

Przyznajesz komuś rację i nie umiesz odpowiedzieć na proste pytanie: "Jaką rację?".

Innymi słowy: nie wiem po co do mnie zagadujesz. Chyba sam tego nie wiesz.

kangur_msc_CM

Jesteś jak J. Kaczyński, nie będę Ci niczego tłumaczył bo to do Ciebie nie trafi, nie zrozumiesz bo nie jesteś w stanie tego zrozumieć, doszedłem do takiego wniosku czytając poprzednie Twoje wywody. Black metal i wszystko co z nim związane to nie tylko muzyka i teksty, to życie o którym nie masz zielonego pojęcia.
Zdrowia życzę.

Artur7335

:D mogę się tylko uśmiechnąć, jak zaczynasz od "Jesteś jak J. Kaczyński". Nie wiem, czy często wtrącasz się w cudze rozmowy, żeby coś palnąć, porównać kogoś do jakiejś mendy i się schować, ignorując pytania i argumenty, ale spoko. Może to jeden z elementów "życia, o którym nie mam zielonego pojęcia". Zabawne, że jednocześnie Ty masz święte przekonanie, że wiesz dużo na temat mojego życia i rozumowania. Whatever. Jestem, gupi, nierozumny, pisior, faszysta i cyklista. Tak, tak.

Zdrowia życzę.

PS: Jesteś jak D. Trump (nie jestem pewien, czy dobrze wpasowałem się tym tekstem w Twoją zabawę, ale sorry, jestem nowy, nie znam się).

kangur_msc_CM

Nie szkoda Ci czasu te Twoje pierdy?

Artur7335

Trochę. A Tobie? To Ty do mnie zagadales, słodziaczku.

kangur_msc_CM

Ja wyraziłem swoją opinię a Ty zasypujesz stekiem bredni, chyba Ci się bardzo nudzi.

Artur7335

Panom to chyba generalnie się nudzi :D aż się zainteresowałam tym o cóż to niby chodziło w Black metalu ;)

jusiasia_2

Tego akurat się chyba nigdy dowiemy ;)

Artur7335

Nie wyrazileś żadnej opini. Palnołeś kto miał rację, ale nie umiesz odpowiedzieć jaką. Whatever. Miłego wyrażania.

ocenił(a) film na 5

No, w zasadzie dobrze podsumowane - film to czarna komedia młodzieżowa. A z tym niskim ilorazem inteligencji to naprawdę skrzywdzili chłopaków. Snorre zachowuje się w tym filmie jak wyrośnięty dzieciak z zespołem downa xD

ocenił(a) film na 1
angelika123a2

Wszyscy tu obecni obciągacie żydowskie beznapletowate penisy, dokładnie jak film. Nie wiedziałem, że istnieje coś takiego jak "fan" w Black Metalu. Je*nijcie się wszyscy dekiel i idźcie słuchać popu, bo mi się rzygać chce jak na to patrzę.

czartwichura

W takim razie miłego pawiowania.

ocenił(a) film na 6
czartwichura

o, 13sto letni prawdziwy blekmetalowiec xD uroczy.

czartwichura

Wygrałeś internety ziom, jesteś królem thru depressive suicidal satanic jewish homo puke sick f*ck black metalu.

ocenił(a) film na 1
czartwichura

@yossarin84 dziękuję za odmłodzenie, człowiek chciałby wrócić do tych czasów, miło mi.
Co do pozostałych komentarzy nie odniosę się zbytnio, bo nie ma do czego, wspomnę jedynie, że ponad 20 lat temu, gdy w Polsce na ulicach rządziło prawo pięści, śmieszne komentarze o BM by nie przeszły, głównie frajerstwo w irokezach dostawała za takie podśmiechajki lute na łeb, wielka szkoda, że teraz każdy najpierw udaje chojraka, a potem ląduje na komisariacie sypiąc od kogo dostał. :)

czartwichura

Hahaha. Kuce kanałami chodziły żeby nie mieć na ryju glana z białymi sznurowkami jeśli juz

ocenił(a) film na 1
kangur_msc_CM

Przypomnij sobie split, który złączył białe sznurówki i pomalowane twarze.
Do dziś noszę łysy łeb :)

czartwichura

Różne ciekawe rzeczy się kiedyś łączyły :D

czartwichura

"Prawo pięści", serio?! I kto tu powinien je*nąć się mocno w dekiel?! Tacy TRVE & KVLT jak ty to zwyczajne odpadki społeczne nieróżniące się wiele od bezmózgich dresów szukających dymu.

Kiedy chcę to odpalam Immortal czy Obituary, a jak mam ochotę to leci Limp Bizkit, że o Sealu nie wspomnę i tacy frajerzy jak ty - mogą mi skoczyć! :)))

ocenił(a) film na 1
Black_Metal_666

Nie przeżyłeś - nie zrozumiesz.
Skoczyć możesz sobie w komentarzach, 30 lat temu raczej byś pod spódnicą mamy płakał.

czartwichura

I czym tu się chwalić?! Zwykła patola i nic więcej.