Myślę, że oglądający ten film mogli spodziewać się czegoś innego, komedii po której można zrywać boki, jednak otrzymali coś innego. Charakter tej produkcji w moim odczuciu jest trochę inny, nie jest to komedia pełną gębą, tak jak seriale. Film pokazywał dramat zwykłego człowieka, był pouczający. Idealnie jest pokazane że nauka jest jednym z głównych kluczy do naszej dobrej przyszłości. Pokazuje, że ciężka jest droga do dostatniego życia, ale owocna. Na początku śmiałem się z filmu, ale po pewnym czasie wgłębiając się trochę w jego treść zrobiło mi się w sumie smutno, gdy pomyślałem o ludziach, którzy mogą sobie powiedzieć "cholera taki los właśnie mnie spotkał". Ludzie nie doceniają tego filmu na tym forum, bo nie tego oczekiwali, jednak moim zdaniem producenci poszli w dobrą stronę.
Zgadzam się.Zarówno serial jak i film mają przesłanie na temat dzieciństwa i przy tym śmieszką
Tylko pytanie, czy to rzeczywiście było zamierzone przez producentów.
A niestety dla "głupich" ludzi w niektórych momentach (np. odzywka Zajkowskiego do pani Frau)film ten może być filmem instruktarzowym. Bo skoro ludzi w kinie to bawiło, to znaczy, że jest to godne pochwały i naśladowania.
Wybaczcie, ale sądząc po komentarzach, dochodzę do wniosku, że tacy "widzowie" też się zdarzają.
zjechałeś mnie tym tekstem. po prostu padam na kolana i biję pokłony. Przesłanie, owszem jest, ale na poziomie 8-latka i to całkowicie nie bardzo odkrywcze. Gdzieś tam, w której szpuli było: "Lepiej być dzieciakiem i siedzieć na nocniku, niż zostać dorosłym i w tym nocniku rękę trzymać." po prostu metaforyka tego filmu bije głębią, do tego ta konstrukcja. Jezu.