... film jest mocno pretensjonalną i niespecjalnie udaną podróbką South Parku. Gdy zacząłem się zastanawiać nad podobieństwami i niezrozumiałym szałem nad WM w pewnym momencie dotarło do mnie że ten film jest kompletnie bez polotu. Twórcom filmu wydawało się chyba że kiczowata animacja i nieśmiesznie głupie teksty będą dawały efekt. Brakuje w WM przede wszystkim nawiązań do faktycznych sytuacji oraz żyjących popularnych osobistości z których w SP robią sobie jaja. WM jest przeraźliwie płytkie, chociaż wcale nie uważam że SP jest jakąś super ambitną i prześmieszną animacją. Chcecie obejrzeć naprawdę zabawny film rysunkowy? Zarzućcie sobie Family Guy'a, to jest wg mnie idealny przykład animacji która przede wszystkim śmieszy, często przeraźliwie głupim humorem, ale jest... śmieszna i nie zwalnia widza z ruszania szarymi komórkami, aby mógł zrozumieć większość z gagów sprytnie poukrywanych w fabule. WM jest po prostu płytkie, siedzisz, oglądasz... i to by było na tyle, no ale o gustach się nie dyskutuje... niektórych śmieszy ruszający się palec w bucie, ale cóż.
Tak dla wiadomości, wszelkiej maści napinaczy, oglądałem kilka odcinków WM, żeby zaraz mi któryś nie wyskoczył, że aby krytykować powinienem obejrzeć. Na dobrą sprawę jedyna niedaremna postać w tym całym "serialu" to ten szkieletor generał, a po nim, długo długo nic.
A i przy okazji, wytłumaczcie mi, na czym polega ten fenomen Czesia, z tym jego "Dzień dobry". Zauważyłem że dużo ludzi wpycha sobie to na dzwonki w komórkach, i stara się w mniej lub bardziej udany sposób naśladować, szkoda tylko że większość tych ludzi, nie należy do specjalnie głębokich :/
Sorry za słowa krytyki, ale podobno prawdziwa cnota się ich nie boi.
To prawda, w porównaniu do South Parku czy Family Guy'a, Włatcy Móch nie za wiele czerpią z popkultury i aktualnych wydarzeń, jednak z drugiej strony nie można powiedzieć, że tego w ogóle nie robią.
Vide odcinek "Deszcze niespokojne" (albo coś w ten deseń), który cały jest poświęcony wszelkiej maści telenowelom i serialom polskiej produkcji. Na pierwszy rzut oka widać nawiązania do "4 Pancernych...", "Klanu", "M jak Miłość" i "Tańca z gwiazdami".
W innych odcinkach są luźne nawiązania m.in. do akcji "Pij Mleko!", inicjatyw ekologicznych, reform edukacji Wielkiego Romana.
Jednak zgodzę się, w porównaniu do SP (Family Guy'a niezbyt lubię, wolę Futuramę :P), pod tym względem WM są bardzo ubodzy. W amerykańskim serialu, niektóre odcinki mogą być całkowicie niezrozumiałe, jeżeli nie ma się jako-takiego pojęcia o tamtejszej sytuacji.
Ja się spytam dlaczego ludzie śmieją się z kabaretu Łowcy.B (i mu podobnych), które moim zdaniem reprezentują podobny typ humoru. Stoją na scenie w porozciąganych swetrach i robią z siebie debili...
A "Dzieńdobry" to magiczne słowo, jak je wypowiesz to świat od razu staje się lepsiejszy :P
A "kiczowata animacja" to pojęcie względne... SP ma podobną...
nie zamierzam tutaj jak większość bezmózgów krytykować bezpodstawnie WM, bo tak, dlatego że nie mam argumentów
o gustach się nie dyskutuje, na pewno nie będę tutaj nawoływał ludzi aby przerzucili się na FG albo na Futuramę, ale jak dla mnie większość postaci w WM jest po prostu nijaka i zamiast być przerysowana, jest niedorysowana. Wracając do FG i Fut. tam masz mocno zabawne postacie które są naprawdę wyraziste. Wyobrażasz sobie Futuramę bez Zoidberga, ale (Boże broń) bez Bendera? Albo FG bez Quagmire'a lub Stewiego? To są postacie które nadają sens tym kreskówkom. Wskaż mi w WM postać bez której ta animacja straciłaby sens. Czesio? Jak dla mnie ten gość jest kompletnie bezbarwny i nieśmieszny, ale jak już wspomniałem, to tylko moje zdanie. Szanuje to że większości zgromadzonych na forum WM ten film się podoba, ale po prostu tego nie rozumiem. Sądzę że jest to spowodowane pokaźną luką w naszej rodzimej popkulturze, bo do tej pory nie było u nas czegoś takego, jak sam dobrze zauważyłeś, czasami odcinki FG lub SP mogą być dla przeciętnego widza niezrozumiałe, z racji braku rozeznania w tym o co kaman w USA, dlatego też gdy tylko pojawia się coś naszego rodzimego w tym stylu, a raczej próbującego naśladować ten styl, od razu fanami tego przedsięwzięcia stają się tabuny ludzi. Mimo całego zmęczenia amerykańską papką, to jednak uważam że to co robi Macfarlain i s-ka jest czymś do czego produkcje typu WM nie zbliżą się nawet na ćwierć dystansu.
btw. jeżeli chcecie poznać ciekawe i śmieszne historie grupy chłopaczków z podstawówki to zamiast oglądać WM, poczytajcie sobie "Przygody Mikołajka" Rene Goscinnego. Tam jest napawdę przyjemny o wiele ambitniejszy humor niż w WM
"A "kiczowata animacja" to pojęcie względne... SP ma podobną..."
Właśnie to w SP też jest atutem, bo podkładane głosy (chociażby boski Cartman xD) bardzo kontrastują z obrazem. Animacje niestaranne, ale głosy świetnie dobrane. Pozatym zauważ, że obrazy w SP są kolorowe, żywe. Moim zdaniem lepiej się to ogląda, niż beznadziejne- że tak to ujmę- sraczkowate barwy Włatców Móch
Mówimy o animacji, a Ty wchodzisz w sfere audio, zdecyduj się...
Co do żywych barw SP i sraczkowatych WM to zauważ, że akcja tego drugiego dzieje się w jakiś przeciętnej polskiej mieścinie, w przysłowiowej "szarej polskiej rzeczywistości", więc imho krzykliwe barwy a la South Park nie za bardzo by tu pasowały.
Pominę fakt, że do głosów ani w SP, ani WM nic nie mam.
Wracając do pierwotnego tematu - z czego serial miałby się naśmiewać? Jakby na to nie patrzeć to w Polsce nie ma chyba, aż tylu tematów co w US&A. Polityka (nuuuda), gwiazdki w stylu Lola Lutowicz, strajki górników/stoczniowców/mleczarzy/hodowców drobiu, Radio Józef (o tym akurat było)? Nie wspomnę o tym, że serial byłby od razu wyklęty...
Ja oczywiście nie próbuję udowodnić wyższości "Włatców..." nad pozostałymi, wymienionymi tutaj serialami, bo (jak większość produkcji MiP, w porównaniu z MiUS&A) to całkiem inna liga, ale nie zgadzam się, że to serial dla oszołomów, dresiarstwa i patologii (co oczywiście w tym wątku nie padło, ale pada w innych).
Mam nadzieję, że 'sukces' produkcji przyczyni się do powstania następnych, coraz lepszych i bliższych założeniom z OP.
Cieszę się, że są ludzie którzy nie "rzucają mięsem" w tematach na Filmwebie. Osobiście WM mnie się nie podobają, ale mają jeden plus - taki że w ogóle powstali. Być może zmotywuje to kogoś do zrobienia serialu w innym stylu. Niedługo będziemy mogli się też przekonać czy nowa produkcja pana Kędzierskiego to animacja dla dorosłych czy WM 2.
http://www.teleman.pl/blog/post/127-czy-nowy-serial-dorowna-wlatcom-moch
nie mogę się nie zgodzić z Twoją wypowiedzią, może rzeczywiście polacy dopiero uczą się tej sztuki, może za 5 czy 6 razem uda się zrobić coś co mogłoby rzeczywiście rozbawić zarówno osoby które chcą oglądać coś dla samego oglądania, ale zarówno tych którzy chcą podczas oglądania seansu nie wprowadzić mózgu w stan hibernacji.
wydaje mi się że Pan Kędzierski idzie trochę nie tą drogą którą powinien. Na jego miejscu skupiłbym się bardziej na naszej polaczkowatości i ją zaczął prowokować.
Wracając do meritum tematu na który odpowiadam, rzeczywiście dobrze że coś się zaczyna dziać, ale jak do tej pory mamy tylko WM i Git Produkcję, której członków cenię za ZF Skurcz, ale z kolei Kartony uważam za coś co nigdy nie powinno wyjść poza deskę kreślarską. Miejmy nadzieje że nastąp ewolucja, bo naprawdę życzyłbym sobie i wszystkim dookoła pokładania się ze śmiechu, z kreskówki która opowiadałaby o polskiej rzeczywistości w konwencji Family Guya
z fonią nie sposób się z Tobą nie zgodzić, do Cartmana dołączyłbym jeszcze oczywiście Chefa (podobno niestety człowiek podkładający mu głos już nie żyje :( no i Kennego tłumionego przez przepastny kaptur, ale niestety z jednym tematem pozwolę się nie do końca zgodzić, zakładam że nie byłeś w amerykańskich północnych miasteczkach niedaleko granicy z Kanadą, te miasteczka wieją taką szarością że Nowa Huta w porównaniu z nimi to kolorowanka pierwszoklasisty, właśnie w SP podoba mi się że jest to tak przerysowane, pełne barw, a u nas tylko szarość i bida, taki polaków portret własny, co z tego że jest wiosna, skoro humory mamy zawsze jesienne
to ja sie ciesze ze nie jesteś na miejscu Kędzierskiego bo by była produkcja zerżnięta z SP...nie dajesz argumentów tylko porównujesz do innych (amerykańskiego szitu) kreskówek...w WM pokazują jak to było za komuny a wiadomo że było szaro...masz pretensje że Kędzierski nie zrobił tego jak w SP bo to nie miało tak wyglądać tylko być zrobione w tym stylu ale nie byc odwzorowane...wolisz SP ok to Twój gust i masz prawo ale nie krytykuj czegoś porównując
widać nie przeczytałeś dokładnie tego co napisałem, nigdzie nie ma informacji że jestem fanem SP, nie jestem bo średnio go trawię, ale zarzucasz mi brak argumentów w stosunku do czegoś co w ogóle nawet nie jest faktem
cały czas tylko przewija się SP w Twoim re-poście
amerykański szajs mówisz, może i szajs, ale jak w takim razie nazwać to, co na tej arenie pokazują Polacy ?
hmmm no WM nie sa najlepsza produkcja a niektóre odcinki sa dość nudnawe ale, jest kilka odcinków które uważam za bardzo dobre np. wykopki lub maksymalna kontrola i kilka innych...chodzi mi o to że nie znalazłeś nic pozytywnego w tej kreskówce...a pochwaliłeś SP za kilka rzeczy