"Wściekłe psy" są do dupy, bo ja tak mówię (a wiadomo, że na wszystkim znam się najlepiej).
Kolejny prowokator, lepiej nie odpisywać:/
gusta gustami, ale się nie błaźnij, bo mi cię żal.....
Biedne niekochane dziecko próbuje na siłę zwrócić na siebię uwagę w sieci, bo w realu se nie radzi:)
<<Biedne niekochane dziecko próbuje na siłę zwrócić na siebię uwagę w sieci, bo w realu se nie radzi.>>
Mama?
Mamo, co tu robisz?
Słaby dowcip... Dlaczego tak nie lubisz filmów Tarantino? Wydajesz się być inteligentnym typem, nie rozumiem cię.
<<Wydajesz się być inteligentnym typem, nie rozumiem cię.>>
Ja "inteligentnym typem"!? Typem (z szemranym życiorysem) to może jeszcze i owszem jestem. Ale z czymś tak niepojętym dla mnie jak inteligencja nie mam nic wspólnego!
To wszystko nie przeszkadza mi jednak znać podstawowe zasady gramatyki języka polskiego. W twoim zdaniu nie powinno być bezokolicznika "być". Poprawny zapis: "Wydajesz się (inteligentnym) typem, nie rozumiem cię" (a najlepiej - bez informacji nawiasowej).
<<Dlaczego tak nie lubisz filmów Tarantino?>>
Dlaczego uważasz, że nie lubię filmów Tarantino? Mogę wymienić co najmniej 3 tytuły, które oceniłem całkiem wysoko. Nie cierpię jedynie "Wściekłych psów". A co gorsza - jestem chętny do wymiany myśli.
Moja nauka nie poszła w las!
A teraz idę przeprowadzić lud Izraela przez jakieś morze o dziwnej nazwie. Jak się nie potopimy, nawiedzę to miejsce jutro.
Amerrozzo pofatygowałem się i przeczytałem wszystkie twoje posty, na ich podstawie doszedłem do wniosku, że jesteś skończonym idiotą.
Mnie do stwierdzenia, że jesteś idiotą, wystarczył tylko jeden post.
No i kto wygrał, ha?
Apeluję do wszystkich! Zostawcie go w spokoju! Przecież każdy z was mógł się taki urodzić... . Współczuję.
Każdy z was mógł się urodzić taki fajny jak ja. Niestety - tylko mi się udało. Reszcie - współczuję.
Nie obruszaj się tak, dzióbku!
Nikogo na tym forum? Proponuję powtórną lekturę tego tematu i znajdziesz jeszcze ze dwie osoby, które tak jak ja mają brechę z takich jak ty.
Wybaczam (znaj moje miłosierdzie).
Chyba nie rozumiesz tego, co czytasz. Jeśli mówię: "znajdziesz jeszcze ze dwie osoby, które tak jak ja mają brechę z takich jak ty", to nie chodzi mi o to, żebyś czytał moje posty, dzióbku. Pomyliłeś się wcześniej, bo choćby damiants leje z takich jak ty w tym temacie. Tychcio1 od razu złapał, że to prowokacja i sam prowokacyjnie odpowiedział. I jeszcze znajdziesz dwie osoby, które grają w tej samej lidze (czyli Ekstraklasie) co ja.
Ten temat to jawna prowokacja, który założyłem dla innego użytkownika (nie zdradzam dla kogo, ale wiedz, że też się tu wpisał). A tytułowy komentarz to parafraza słów pewnego ułomka.
Mimo wszystko nie poddawaj się i walcz o lepszy świat! To, co robisz, jest chwalebne i bohaterskie. "Serio, serio", jak powiedział Shrek do Osła.
Co się tak napinasz? Zdenerwowałem cię? A może to właśnie ty się złapałeś? Pomyśl dzióbku ;)
Jestem Bogiem. Nie może mnie zdenerwować coś tak marnego jak człowiek. Pomyśl, dzióbku.
A ty myślisz, że mnie czymś zdenerwujesz? pfff
Wracając do twojego poprzedniego posta:
Może nie zauważyłeś ale nie dyskutuję z tobą na temat twojej opinii:
"Wściekłe psy" są do dupy, bo ja tak mówię (a wiadomo, że na wszystkim znam się najlepiej), więc na żadną prowokację się nie złapałem. Po prostu nazwałem cię idiotą na podstawie twoich wpisów (z resztą mam rację).
A co do tych postów Tychcia1 i damiantsa musiałbym przeczytać kilka albo nawet wszystkie twoje żeby się połapać, że jak to powiedziałeś ,,grają w tej samej lidze co ty'' . Po prostu źle mnie zrozumiałeś.
<<Po prostu nazwałem cię idiotą na podstawie twoich wpisów (z resztą mam rację).>>
Nie masz racji, bo pisze się "zresztą" (skończ wreszcie szkołę, dzióbku).
Przełóżmy twoje słowa w ten sposób, żebyś ty też je zrozumiał. Twierdzisz, że nie złapałeś się na prowokację, ale nazwałeś mnie idiotą na podstawie prowokacyjnych wpisów właśnie. Czyli jednak się złapałeś. Coś ci jeszcze rozjaśnić?
<<Po prostu źle mnie zrozumiałeś.>>
Dobrze cię zrozumiałem, świadczą o tym poprzednie wpisy. Kiedy przestaniesz być analfabetą funkcjonalnym, też to dostrzeżesz. Albo rozbij sobie wszystko na części składowe (jeśli potrafisz) i sam się przekonaj. Bo na razie to widzę, że nawet gadka-szmatka cię przerasta.
,,z resztą'' - zwykła literówka- ale z resztą co się będę tłumaczył.
<<Przełóżmy twoje słowa w ten sposób, żebyś ty też je zrozumiał. Twierdzisz, że nie złapałeś się na prowokację, ale nazwałeś mnie idiotą na podstawie prowokacyjnych wpisów właśnie. Czyli jednak się złapałeś. Coś ci jeszcze rozjaśnić?>>
W moim mniemaniu jesteś idiotą ze względu na swoje prowokacyjne teksty. Mnie w przeciwieństwie do cb to nie śmieszy i nie mam z tego satysfakcji.
<<Dobrze cię zrozumiałem, świadczą o tym poprzednie wpisy. Kiedy przestaniesz być analfabetą funkcjonalnym, też to dostrzeżesz. Albo rozbij sobie wszystko na części składowe (jeśli potrafisz) i sam się przekonaj. Bo na razie to widzę, że nawet gadka-szmatka cię przerasta.>>
Masz watę zamiast mózgu? Tychcio1 wyraził najpierw swoją opinie później ci odpisał (jak ty to napisałeś) prowokacyjnie, więc musiałem przeczytałem twoją odpowiedź żeby być w temacie. Damiants od razu powiedział swoje i nie musiałem czytać twoich postów.
Jednego musiałem przeczytać Dzióbku.
<<W moim mniemaniu jesteś idiotą ze względu na swoje prowokacyjne teksty. Mnie w przeciwieństwie do cb to nie śmieszy i nie mam z tego satysfakcji.>>
A w moim mniemaniu (które jest mniemaniem boskim) jesteś idiotą, bo stwierdzasz, że ktoś inny jest idiotą tylko dlatego, że ciebie to "nie śmieszy" ani "nie masz z tego satysfakcji". A jaką ty byś chciał mieć satysfakcję? Satysfakcję to się ma po seksie z kobietą, a nie w Internecie, dzióbku. A że cię nie śmieszy? Nie odpowiadam za twoje marne poczucie humoru.
I jeszcze raz powtarzam: jako Boski Prowokator wiedziałem, że ci, co się będą pluć, to ludzie głupi, których złapałem na wabik. Stwierdzenie: "W moim mniemaniu jesteś idiotą ze względu na swoje prowokacyjne teksty", znaczy tyle, że połknąłeś haczyk. No bo jeśli nie, to zachodzi pytanie: kiedy należy uznać, że człowiek dał się nabrać na prowokację? Wtedy kiedy w pierwszym poście pluje się jak każde inne dziecko na tym forum, czy wtedy gdy omija temat szerokim łukiem (lub gdy odpowiada z wyraźnym dystansem)? Sam sobie odpowiedz, dzióbku (a ja tymczasem przy twoim nicku zanotuję - odfajkowany! he, he).
<<Tychcio1 wyraził najpierw swoją opinie później ci odpisał (jak ty to napisałeś) prowokacyjnie, więc musiałem przeczytałem twoją odpowiedź żeby być w temacie.>>
Co za farmazony! Wystarczyło przeczytać wyłącznie wpisy Tychcia1, żeby złapać sens, że ten gość trzyma moją (czyli: boską) stronę, bo tylko o to chodziło. Chodziło o zadanie kłamu twoim słowom, że nikt tu nie zgadza się z moim zdaniem. Żeby sfalsyfikowac twoją tezę, wystarczyło przeczytać pięć słów tychcia1. Na chybił trafił, pierwsze słowa z drugiego komentarza, czyli tego, w którym odpowiadał na moj wpis: "Dokładnie amerrozzo Quentin jest debilem..." itd. itp. Nie wyjeżdżaj więc z takim niby-argumentem.
Piszesz, że musiałeś być w temacie, więc trzeba było przeczytać wszystko. Skonfrontuj te słowa ze swoim pierwszym wpisem: "...przeczytałem WSZYSTKIE twoje posty, na ich podstawie doszedłem do wniosku...". Są trzy wyjścia.
Pierwsze - przeczytałeś wcześniej wszystkie moje wpisy, ale nie czytałeś wpisów reszty użytkowników, ale w takim razie "nie byłeś w temacie", stąd twoje twierdzenie, że jestem idiotą, obraca się przeciw tobie (jak można wydać sąd na podstawie niepełnych danych?). Czy muszę dodawać, że tu nie ma analogii do sytuacji z tychciem1, czy będę zmuszony jak dziecku znowu wszystko ci wyjaśnić?
Drugie wyjście - przeczytałeś cały temat, ale że jesteś analfabetą funkcjonalnym, musiałeś przeczytać wszystko jeszcze raz, powolutku, żeby dojrzeć, że parę osób trzyma moją stronę.
Trzecia ewentualność - nie przeczytałeś wszystkich moich postów, zatem jesteś nie tylko idiotą, ale również kłamcą.
Przy okazji, jako happy end, słowa 2series z tego tematu: "Podziwiam autora tego tematu. Pomimo tego, że reszta uważa Cię albo za prowokatora, albo za (sory) debila, głupka, itp., to myślę, że jesteś inteligentną osobą, która lubi bawić się z innymi. Pokazujesz w ten sposób jak emocje potrafią wziąć górę nad rozumem. Reszcie życzę chociaż odrobiny dystansu.".
Nie kapuje, te twoje pitolenie miało być zabawne czy jak? Popracuj nad auto-ironią i dowcipem bo powiem ci prawdę - nie jesteś zabawny, prędzej irytujący.
<<heh człowieku poziom twojego posta jest żałosny nie z powodu tego, że uwielbiasz się popisywać znajomością polskiego (to jest tylko wkurwiające), rozkładając mój post na czynniki pierwsze od razu pokazujesz że nie zrozumiałeś go tym sobie pomagasz.>>
Rozgryzłeś mnie. Nagroda im. Sherlocka Holmesa jest twoja!
<<A wracając do filmów Pulp Fiction też nie lubisz/nie rozumiesz, a Tarantino kręci filmy w podobny sposób, więc pomyślałem, że nie lubisz.>>
To nie jest tak, że ja nie lubię "PF". Ja go po prostu nie zrozumiałem. Przecież to taki bogaty w treść film, że ja, maluczki, nie jestem w stanie ogarnąć wszystkiego. Liczne kryptocytaty, alegorie, metafory, zadziwiająca intertekstualność, niespotykana nigdzie indziej wielowątkowość, a także ogromne pole do interpretacji - to wszystko mnie po prostu przerasta!!! Na szczęście są też tacy ludzie jak ty, dla których tak bogate w środki wyrazu arcydzieło, jest chlebem powszednim.
<<I dzięki za oświecenie zmieniłeś moje życie swoim postem.>>
Oj, musiałeś mnie z kimś pomylić, albowiem ja nie poszczę ani nigdy nie pościłem. Ale może zrobię sobie kiedyś mój mały ramadan.
Jest znowu ci się udało rozłożyć mojego posta(!) na czynniki pierwsze!!! Czekałem na to cały dzień!!! Co do PF to nie przesadzajmy z tymi metaforami itp. QT stworzył go dla ludzi (no może nie dla takich typów jak ty- jesteś zbyt błyskotliwym, pięknyym, idealnym wręcz stworzeniem, nazwać Cię człowiekiem to byłaby obraza, bo ludzie są tak słabi...) i chciał żeby ludzie dobrze się przy nim bawili nie ma co dorabiać tutaj nieistniejącej ideologii filmu. I przestań mnie atakować bo nie na tym polega dyskusja.
<<Jest znowu ci się udało rozłożyć mojego posta(!) na czynniki pierwsze!!! Czekałem na to cały dzień!!!>>
Miło mi, że ktoś tak niecierpliwie oczekuje sygnału z mojej strony. Dobrze jest czuć się potrzebnym.
<<Co do PF to nie przesadzajmy z tymi metaforami itp. QT stworzył go dla ludzi [...] i chciał żeby ludzie dobrze się przy nim bawili nie ma co dorabiać tutaj nieistniejącej ideologii filmu.>>
Jeśli QT rzeczywiście stworzył "PF" dla ludzi, to jest najoryginalniejszym reżyserem, jakiego znam! Czapka z głowy. Podwyższam ocenę z 4/10 na 10/10. Dzięki, że lepiej naświetliłeś mi tę sprawę, bo do dzisiaj - jak kocham zdrowie - nie zdawałem sobie z tego sprawy.
<<no może nie dla takich typów jak ty- jesteś zbyt błyskotliwym, pięknyym, idealnym wręcz stworzeniem, nazwać Cię człowiekiem to byłaby obraza, bo ludzie są tak słabi...>>
Cholera, tak dobrze się maskowałem, a przejrzałeś mnie na wylot! Zdradź mi: kto puścił farbę z ust na temat mojej nieskromnej osoby? Jeśli to znowu był wujek Jerry, to koniec z piciem herbaty z tej samej szklanki i dość z wycieraniem się w ten sam ręcznik! Tym razem "pałka się przegła".
<<I przestań mnie atakować bo nie na tym polega dyskusja.>>
Misiu, kiedy ja cię zaatakowałem? Czyżbym to ja napisał: "poziom twojego posta jest żałosny"?! Najwidoczniej gubię w tej, no, jak ty to nazwałeś, hm, aha! - dyskusji...
<<No dobra. Gadam jak do ściany.>>
Ależ nie przestawaj! Tyle się już od ciebie dowiedziałem, np. tego, że Tarantino nakręcił "PF" dla ludzi. Wiesz, jakie to dla mnie ważne? Jutro podzielę się tą rewelacją z moimi kolegami z podstawówki. Będą zachwyceni!
<<Miłego dnia, mistrzu.>>
Ale faux pas! U la la! Skoro już odkryłeś, jakim cudownym i niepowtarzalnym Bytem jestem, jak śmiesz zwracać się do mnie małą literą? Racz na drugi raz skorygować swój błąd.
"Jutro podzielę się tą rewelacją z moimi kolegami z podstawówki"
Kolegami kolegów raczej.
"To wszystko nie przeszkadza mi jednak znać podstawowe zasady gramatyki języka polskiego. W twoim zdaniu nie powinno być bezokolicznika "być". Poprawny zapis: "Wydajesz się (inteligentnym) typem, nie rozumiem cię" (a najlepiej - bez informacji nawiasowej)". Bystry to ty nie jesteś, próbujesz tylko błysnąć wiedzą a wiedzę każdy może sobie zaloadingować do głowy, więc nie bądź taki znowu do przodu ziomuś...
<<...a wiedzę każdy może sobie zaloadingować do głowy, więc nie bądź taki znowu do przodu ziomuś...>>
Być może istoty tak marne jak ludzie rodzą się z umysłem jako "tabula rasa". Ja jednak nie tylko się nie urodziłem (wszak jestem Bogiem i dziewczynką zarazem), ale również całą wiedzę miałem od razu w sobie. Więcej - wiedza pochodzi ode mnie. Ja jestem Wiedzą. "Loadingować" musicie wy, istoty stworzone (swoją drogą - przeze mnie, mógłbyś podziękować chociaż, co?).
w zdaniu które cytujesz jest błąd
nie przeszkadza mi to znać podstawowych zasad !!!!!
nie przeszkadza mi znać (kogo; czego - biernik zamiast mianownika względnie wołacza ) podstawowych zasad
i jeszcze zgrabniej nie przeszkadza mi to w znajomości podstawowych zasad
zawsze uważam, że poprawianie pisowni i gramatyki czyichś postów jest wtórne i nie należy do tematu
jest opcją zastępczą - służącą tylko i wyłącznie byciu złośliwym
No ale, jak już jak się zabieramy za poprawianie innych, wypada uczynić wysiłek aby samemu nie robić błędów.
kłóciłabym się też z pominięciem rzeczownika "być" w wydajesz się być inteligentnym typem
Moim zdaniem jezeli ktos sie nudzi i nie chce mu sie zbytnio wysilać intelektualnie to jak najbardziej może sobie obejrzeć "Wściekłe psy". Szkoda że grał w nim Quentin bo aktor z niego jest beznadziejny. Najgorsze sceny dla mnie to te w ktorych przedstawiano jak poszczegóni zlodzieje wchodzili w sklad ekipy. Zamiast tego mogło byc wiecej akcji a nie nudne i przydługawe historyjki. Po obejrzeniu tego filmu stwierdziłem że Quentin Tarantino jest biednym człowiekiem niczym nie zaskakuje od samego początku swojej kariery.
Dokładnie amerrozzo Quentin jest debilem a dialogi ktore pisze w zupełnosci to potwierdzają. Ludzie ktorzy uważaj go za wybitnego "reżysera" tępego amerykanina bez szkoly dosłownie sie nim podniecajOM.
Jak się czegoś nie umie, to się innym tego zazdrości. Nawet Cię rozumiem, podniecanie się jest bardzo fajne. Przyjemnie łaskocze.
Garret!
Po pierwsze, zamknij się!
Po drugie, powiedz mi, jak można zazdrościć czegoś, co każdy potrafiłby zrobić, gdyby chciał? Byle jakie dialogi.
Po trzecie, nie ironizowuj, bo nie potrafisz!
Oto typowa odpowiedź fanki Tarantino. Zdania wielokrotnie złożone są przez nią zupełnie niezrozumiałe, odpowiedź brzmi jak bełkot. Oto, co filmy Tarantino robią z muzgami.
Ile ty masz lat, dziecko? Jak nie potrafisz dyskutować, tylko wyzywać albo pisać jakiś bełkot, to nie odzywaj się wcale, okej?
Stworzyłem ten temat, bo zależało mi na konstruktywnej krytyce i rzeczowej dyskusji. Niestety, z fanami i fankami (najczęściej małoletnimi) jest to niemożliwe do wykonania. Idźcie lepiej na jakieś demotywatory czy komixxy, a nie zaśmiecacie muj przydatny wątek.