...czyli podręcznikowy przykład tego, jak można przeszarżować rolę czarnego charakteru.
Kto się zgadza? ;)
Ja sie nie zgadzam. Khan to w pewnym sensie był psychopata, taka była rola i tyle
Nie zgadzam się. Archetyp kosmicznego złego charakteru. Przesiąkniętny rządzą niszczenia niższych cywilizacji despota, znakomicie potrafi namieszać w głowie głównego bohatera i w fabule :) Aktor fajnie zagrał, chociaż czasem trochę teatralnie.
No właśnie nie przeszarżował. Przecież w wielu scenach jest zabójczo spokojny i opanowany. W pewnym momencie nawet pojawiają się wątpliwości, czy nie jest pozytywną postacią.
Dopiero na koniec dał z siebie wszystko, no ale jego wściekłość jest akurat przekozacka. Christiansen powinien był się uczyć od niego, jak grać i przede wszystkim krzyczeć "noooo". Może trochę za stary jest, ale i tak przekozacko by się Cumberbatch w Anakina Skywalkera wcielił.