Witam.
Mam takie pytanie - czy tylko mi się wydaje dziwne, że w Star Treku została rozwinięta tylko i
wyłącznie broń palna? Mam na myśli wszechobecne fazery występujące w różnorodnych
kształtach i formach - od wielkości zwykłego, niewielkiego pistoletu po karabin szturmowy.
Tymczasem w zwarciach wręcz, które nie były taką rzadkością bardzo przydała by się broń biała
(miecze, noże) lub coś w stylu kastetów/rękawic. Nawet była scena w Star Treku (1 część), że
Sulu lata sobie ze zwykła kataną (jedyne unowocześnienie to jest to, że była ona składana). W
Ciemności Spock wykorzystał uchwyt, rękojeść, który był bardzo zbliżony do kastetu.
Taka moja dygresja, czekam na wasze opinie.
To ma związek ze wcześniejszymi trekami. Żołnierze Gwiezdnej Floty są szkoleni do ogłuszania wrogów, a rozwiązania takie jak broń biała do walki wręcz, czy miny przeciwpiechotne, są uważane za niehumanitarne. Zauważ, że przez 90% seriali fazery są ustawione na ogłuszanie, a w odcinku ,,Oblężenie AR-558" Deep Space Nine rozważane jest, czy użycie broni wroga (miny przeciwpiechotne z urządzeniem maskującym), przeciwko jego przeważającym siłom, nie naruszy fundamentalnych zasad Federacji.
Nigdy nie oglądałem starych Treków, z wyjątkiem poprzedniego.
Co do zasad Federacji - wydaje mi się, że ona została stworzona do poznawania Wszechświata i jest raczej pacyfistyczna, a tymczasem kapitan Kirk cały czas walczy z kimś kto chce zniszczyć Ziemię lub wybić całe cywilizacje. Co do zasad humanitarnych - wydaje mi się, że GF mocno z tym przesadza. Dadzą wybić całą planetę dlatego, że wróg sobie nic z tych zasad sobie nie robi?
Swoją drogą, czy obok Gwiezdnej Floty istnieje jakaś forma Floty Wojennej? Ponieważ sama GF jest raczej słabym obrońcą ludzkości.
W broni białej specjalizują się raczej Klingoni. Swoją drogą poruszyłeś bardzo ciekawą kwestię i moim zdaniem poniekąd słabość starszych Treków. Rozumiem całą ideologię używania broni do ogłuszania wroga, ale w momencie gdy pojawia się Borg ma to raczej niewielki sens. Człony walczą praktycznie tylko wręcz, a są w stanie zaadaptować się do ostrzału fazerowego. Dlaczego więc w okresie ataków Borga Flota nie wprowadziła do uzbrojenia jakieś prostej formy broni białej? W Pierwszym Kontakcie Worf zademonstrował, że jest to raczej skuteczne.
Co do Floty Wojennej, nie ma czegoś takiego, jednakże w odcinkach rozgrywających się w alternatywnych rzeczywistościach pojawia się czasem Imperium Ziemskie (Terran Empire) które de facto jest zmilitaryzowaną Flotą. Używają jednak okrętów tego samego typu co "zwykła" Flota.
Poza tym, te okręty wcale nie są takie słabo uzbrojone, wręcz przeciwnie - mają bardzo konkretną siłę ognia i są w stanie walczyć z większością okrętów innych raz co najmniej jak równy z równym. Filmy Abramsa jednak nieco to wypaczyły, za każdym razem stawiając na drodze Enterprise okręt znacznie większy i przynajmniej o generację nowocześniejszy (co uważam za, niewielki wprawdzie, ale jednak minus dla tych filmów).
Borg wg. twórców tej rasy nie jest w stanie zaadoptowac sie do broni palnej.. Wysarczyłby karabin maszynowi..
Wystarczyłby karabin, ale do momentu, gdy drony Borga się nie zaadaptują. W końcu, pole siłowe zatrzymuje także uderzenia broni kinetycznej.
Ja myślałem, że Enterprise i statki tego typu były raczej słabo uzbrojone, ale widocznie się myliłem. Jednak nadal mi się wydaje to dziwne, że praktycznie jest tylko 1 typ statków kosmicznych (tych większych) w Star Treku. W Star Warsach były chociażby krążowniki (te ogromne trójkątne statki) jak i mniejsze statki handlowe/transportowe. W ST są małe stateczki, a potem dopiero taki moloch.
Jeden typ?
http://en.memory-alpha.org/wiki/Federation_starship_classes
Zresztą nawet Abrams w pierwszym filmie pokazał kilka klas statków, różnego przeznaczenia i wielkości.
Enerprise są jednymi z najlepiej uzbrojonych statków, ponieważ jego kolejne generacje to zawsze okręty flagowe Federacji.
Enterprise to najwiekszy statek, duma gwiezdnej floty.. Jednak taki defiant z DS9 mógłby go rozwalic chociaz był z 5x mniejszy
a nawet możesz sobie coniektórymi polatać
http://spider-mitch.com/sto/fed/SpidermitchFEDShipChart.jpg
a i zobaczyć klingońskie, czy romulańskie ale to nie ta epoka i to minus dotychczasowych części
http://sto.gamepedia.com/Starship_tier_chart
Problem z filmami jest taki, że nigdy nie widzisz floty, a jedynie Enterprise. W serialach miały miejsce bitwy wielotysięcznych flot, a kiedy Federacja była poważnie zagrożona, mordowali wrogów bez litości i wszelkimi dostępnymi sposobami (rozkaz zniszczenia rasy Borg, czy zarażenie zabójczym wirusem przywódców Dominium, przez Sekcję 31). We wszystkich filmach Gwiezdna Flota wydaje się być słaba, ponieważ na ekranie pojawia się jeden do kilku statków. Poza tym nie służy ona tylko i wyłącznie do obrony Ziemi, ale wszystkich planet Federacji w jednakowym stopniu. Jest to dość duża przestrzeń, cytując kapitana Picarda z filmu Pierwszy Kontakt, około 8000 lat świetlnych. Dodatkowo trzeba bronić granic (Romulanie, Klingoni, Gorn, Xindi i inne rasy). Co do zasad humanitarnych, to stworzyli sobie na Ziemi funkconującą Utopię i próbują ją rozszerzyć jak najdalej się da, dlatego pokazują swoim wrogom, że przewyższają ich moralnie(chyba, że przegrywają). Z seriali najbardziej sielankowy jest TNG, a najbardziej mroczny DS9, w którym Federacja prowadzi wojnę totalną, nie cofając się nawet przed niszczeniem całych planet, jeśli zajdzie taka potrzeba. Co do ostatniego pytania, jedyną oficjalną linią obrony Federacji, jest Gwiezdna Flota.
Po prostu należy odciąc pacyfistów od władzy. Pacifizm jest chorobą która trawi ludzkośc.. Przecież pacifiści sa skazani na smierc. Nie każdy idiota jest pacyfista ale kazdy pacyfista jest idiotą.
Humanitaryzm w star treku wkurza... Lepiej zachowywac sie jak Klingonii. Federacja ma idiotyczne procedury.
Dlatego "DS 9" był tak ciekawy- Federacja musiała sobie zadać pytanie, ile warte są ich ideały wobec wojny z bezwzględnym przeciwnikiem... Problemy moralne były zawsze domeną ST, ale w tym serialu, w jego drugiej połowie były niemal na porządku dziennym.
W Enterprice w pierwszej serii na statku nie była zamontowana żadna broń, dopiero przy kolejnej i kolejnych misjach załoga stwierdziła, że musi ją posiadać na wypadek ataku
Mieli fazery, ale były nieskuteczne przeciwko statkom Sulliban i Xindi, dlatego zamontowali wieżyczki obrotowe.
Wydaje mi się, że gieros pisał o najnowszym Enterprise (2001-2004), a nie o oryginalnej serii.
Co ma fazer wspolnego z jakakolwiek bronia palna? BRon palna to bron zie poisk jest wystrzeliwany siłą wybuchu materiału wybuchowego jak np w muszkiecie proch rozsadza kule wystrzeliwujac ja z duża predkoscia..
W fazerze nie ma ani pocksu, ani wybuchu.. To bron czystoenergetyczna
Wiem, że w fazerach nie następuje żaden znany nam proces fizyczny. Jednakże najprawdopodobniejszą opcją jest wynalezienie czegoś w stylu fazera poprzez rozwój broni palnej.
Owszem.. Jednak fazer jest bronia energetyczna/czasteczkowa/plazmowa/laserowa (z laserowa nie ma nic wspólnego ale to jeden typ broni) ale ie z palna.
Poniekąd można wnioskować, że to plazma, pioruny to też plazma i posiadają ogromną energię, sam proces fizyczny jest znany, problem z tym jak go ujarzmić i skierować strumień plazmy z odpowiednią mocą w odpowiednim kierunku, czyli w kogoś innego w tym przypadku.
To raczej bron czasteczkowa... Piorun to plazma energetyczne. .Zauwaz ze cżłowiek p otrafieniu zwyczajna plazma po prostu zostani e przepalony.. plazma czy laser ma ogromna temperatura.. nawet kilkudziesieciu tysiecy stopni.. mocny laser anwet milionwó.. ale po trafieniu zrobi dizure w człowieku.. ludzkie ciało słabo przewodzi ciepło - inaczej człowiek by wyparował w u,łamek sekundy.
Piuorun tez jest plazma ale energgetyczna. Ludzkie ciało doskonale przewodzi prąd bo człowiek to w 75% woda. Dlatego nawet porazenia w reke silnego ładunkmui jest śmiercionosne.
Fazer to born czasteczkowa...