no teraz to przeszli samych siebie z tym tytułem... genialnie... Boże, widzisz i nie grzmisz. Jak to w ogóle brzmi...
W dupe, a nie w ciemność - co to za tytuł? W dodatku na bakier z gramatyką... Panie, dopomóż.... nie jestem purystą językowym, ale to już przegięcie!
Ten tytuł po prostu jest mocnym kandydatem do nagorszego tłumaczenia 2013.
nie no jebłem ze jak zobaczyłem ten tytuł :D
brawo polscy tłumacze BRAWO owacje na stojąco
kolejny rodzyn! ;)
idziesz ze mną ? w dupę ciemną weź star treka świeć przede mną
Star Trek: Czas mroku
Star Trek: W ciemności
Star Trek: Mroczne coś tam albo Mroczny ktoś tam
Star Trek: Mroczna podróż
Stark Trek: Mrok czegoś tam
lub najzwyczajniej w świecie
Star Trek 2
pozdrawiam tłumaczy debili
Heh, najgorsze ze i tak zarabiaja wiecej od przecietnego człowieka, ktory by to przetłumaczył duzo duzo lepiej:)
Kiedy wy wreszcie zrozumiecie że to globalny dystrybutor ma wpływ na zagraniczne tytuły filmu ? Tłumacze nie mają z tym niczego wspólnego. To problem dystrybutora który postanowił przetłumaczyć tytuł za pomocą translatora.
To dobrze polski muszą znać ci zagraniczni dystrybutorzy skoro do "Happy Feet" dodali "Tupot małych stóp". Czegoś takiego to nawet translatorem nie da rady.
To nie jest zasada, istnieją wyjątki, zdarza się że polski dystrybutor ma wolną rękę co do tłumaczenia tytułu.
Aha, ok :) Bo wcześniejsza wypowiedź zabrzmiała jakby to była zasada, dzięki za sprecyzowanie.
Jedno rozwiązanie zawsze jest najlepsze i jest według mnie złotym środkiem. Można zostawić oryginalny tutuł i jako podtytuł podać polski przetłumaczony tytuł albo przetłumaczyć tylko oryginalny podtytuł.
Niby przetłumaczyli tylko oryginalny podtytuł, ale w jakiejś dziwnej kolejności. Jeśli już w ogóle tłumaczymy go jako "w ciemność", to chyba lepiej by brzmiało "Star Trek: W ciemność", a nie "W ciemność Star Trek". Zupełnie jakby tłumacz myślał, że to jakiś film o ludziach, którzy wchodzą do Star Treka, który jest jakimś ciemnym pomieszczeniem, albo światem. Do tej pory jakoś nie było problemów z tłumaczeniami filmów z serii:
"Star Trek: The Motion Picture" - "Star Trek". Wygodne, ale w sumie tłumaczenie podtytułu nie miałoby sensu.
"Star Trek: The Wrath of Khan" - "Star Trek II: Gniew Khana". To bardzo dobre tłumaczenie.
"Star Trek III: The Search for Spock" - "Star Trek III: W poszukiwaniu Spocka". Dosłownie powinno być "Poszukiwanie Spocka", ale nikomu to nie przeszkadza.
"Star Trek IV: The Voyage Home" - U, no to jest trudne do przetłumaczenia. Więc jak to przetłumaczono? "Star Trek IV: Powrót na Ziemię". Całkiem nieźle.
"Star Trek V: The Final Frontier" - "Star Trek V: Ostateczna granica" Nie wyobrażam sobie innego tłumaczenia.
"Star Trek VI: The Undiscovered Country" - "Star Trek VI: Wojna o pokój". Okej, tu można mieć pewne zastrzeżenia. Nie wiem dlaczego przetłumaczyli podtytuł inaczej, niż "Nieodkryty Kraj", czy coś takiego. Ale przynajmniej tytuł nie brzmi głupio.
"Star Trek: Generations" - "Star Trek VII: Pokolenia". To było łatwe. Tylko czemu twórcy przestali dodawać kolejne cyferki przy tytułach, a my nie?
"Star Trek: First Contact" - "Star Trek VIII: Pierwszy kontakt". Znowu, to było łatwe.
"Star Trek: Insurrection" - "Star Trek IX: Rebelia". Z pośród takich możliwości, jak "Insurekcja", "Rewolucja", "Powstanie" itd., powiedziałbym, że to dobry wybór.
"Star Trek: Nemesis" - "Star Trek X: Nemesis". No tak...
"Star Trek" - "Star Trek". Dobra, to tłumaczenie może niektórych mylić, bo brzmi tak samo jak pierwszy film, ale nikogo to nie zdezorientowało. Dlaczego? Bo nikt w Polsce nie widział pierwszego filmu! ;-P
"Star Trek Into Darkness" - "W ciemność Star Trek"... Ja pie***ole... I co ja teraz będę mówił? Że "byłem ostatnio w kinie na W Ciemność Star Trek"? Będę się czuł głupio od samego wypowiadania tych słów!
Dość niefortunne tłumaczenie ale przynajmniej z grubsza to samo co w oryginale. Dla porównania sprawdźcie sobie jak jest np przetłumaczone October Sky. Przez tego debila co to wymyślił tego bardzo dobre filmu w wypożyczalni nie mogłem znaleźć.