zdziwiła mnie kreacja Scarlet...nagle do łózka, potem jednak rezygnuje bo ojciec zaciągnął drugą hipotekę:O ok ok, wiem jestem konserwa:P Ale zawsze truskawkowa więc dobra więc...spadać!:P Hmmmm....no tak tak, nauczył naszego kochanego szefa-dzieciaka...film mógłby miec glebsze przeslanie...ale jakby szef=dzieciak zszedl sie znowu ze Scarlet wysłaąłbym zażalenie do reżysera:P