Na czym jak, na czym ale na komediach bracia Weitz znają się świetnie. Pierwszym filmem, jaki miałem okazję oglądać autorstwa tego duetu był American Pie. Jest to komedia w pełnym tego słowa znaczeniu niemająca ukrytej głębi, lecz której zadaniem jest umilić widzowi 2 godziny spędzone przy tym filmie. Kolejnym film, który miałem przyjemność oglądać autorstwa braci Weitz to „Był sobie chłopiec”. Ogarnął mnie pewien niepokój przed pierwszym zetknięciem z tym obrazem, gdyż jestem wielkim fanem twórczości Nicka’a Hornby’ego. Jak to faceci, którzy zrobili American Pie biorą się za prozę Hornbego? Dzisiaj uważam, że nikt lepiej by tego nie zrobił. Bracia Weitz udowodnili, że potrafią kręcić komedie, przy których można nie tylko spędzić mile czas, ale pobudzają do refleksji. Tak właśnie się dzieje po obejrzeniu „Był sobie chłopiec”, „Jak zostać gwiazdą” czy właśnie „W doborowym towarzystwie”.
Mamy tu do czynienia z dzisiejszą Ameryką wielkich korporacji, które z dnia na dzień są przejmowane lub przejmują inne słabsze podmioty gospodarcze. Człowiek jest jedynie pojedynczym elementem, który jak się zestarzeje zostaje zastąpiony przez inny nowszy. W takiej rzeczywistości żyją bohaterowie filmu w „W doborowym towarzystwie”. Dan Foreman to facet należący do grona osób 50+. Według panujących trendów za stary na pracę za młody na emeryturę. Postać tą gra bardzo dobrze Dennis Quaid. Dan, jako jeden z menagerów bardzo odpowiedzialnie podchodzi do swojej pracy. Poznajemy go, jako osobę solidną, pracowitą, kierującą się w życiu jakimiś zasadami. Może się przy tym pochwalić sukcesem zawodowym, który przekłada się na dostatnie życie jego rodziny dwóch córek i żony, która spodziewa się kolejnego dziecka. Typowa amerykańska rodzina klasy średniej.
Pewnego dnia szczęście Dan’a zostaje przerwane. Zostaje on zdegradowany. Jego miejsce zajmie i stanie się jego szefem młody, zdolny Carter Duryea grany przez Topher’a Grace’a. Trzeba przyznać, że młody aktor sprostał wyzwaniu aktorsko. Postać, którą gra charakteryzuje pęd do sukcesu. Głód sukcesu, który zapewni mu wymarzoną pozycję społeczną. Odbija się to niestety na jego życiu osobistym. Złe relacje z żoną są na to dowodem. Owszem próbuje sobie to rekompensować kupując chociażby Porsche (scena wyjazdu z salonu mistrzostwo świata). Wciąż jest jednak zagubiony. Szczególnie w aspekcie życiowych wartości.
Relacje dwóch bohaterów układają się różnie. Od niechęci po sympatie. Przez romans Cartera z córką Dan’a graną przez Scarlett Johansson wykraczają poza układ szef – pracownik.
Film naprawdę godny polecenia. Świetny scenariusz, reżyseria, muzyka, jak również aktorzy spisali się na medal. Jeżeli ktoś chce oprócz dobrej zabawy „coś” jeszcze to właśnie to „coś” znajdzie w tym filmie polecam gorąco.