Bardzo dobry Chyra. Zasłużone laury. Brawa dla Ostałowskiej, daje nam mocny drugi plan. Film jednak ma rysy/braki w opowiadaniu historii bohaterów, nazwijmy to brakami w pomyśle [z wyjątkiem "chłopaków"]. Z drugiej strony film jest subtelny w homo-materii, ale nie ucieka/no omija i nie tchórzy. Piękne zdjęcia. Największym minusem jest końcówka - "w imię miłości" szokująca, ale w gruncie rzeczy mało prawdopodobna. Polecam mimo wszystko!