Chyra grał ojca Kościukiewicza w filmie "Wszystko co kocham". Teraz jest księdzem gejem kochankiem swojego syna. Tak bardzo patologicznie :)
Patologiczne, ale z drugiej strony to świadczy o ich profesjonalizmie... obaj są świetnymi aktorami, pomimo tego, że dzieli ich pokolenie... :)
Absolutnie nie był to z mojej strony przytyk. Chodziło mi raczej o to że jak popatrzymy z szerszej perspektywy na sposób krzyżowania się ich dróg aktorskich można zauważyć jak skrajnie różnorodne są to role co doprowadza do paradoksu że jeśli ktoś kojarzy ten duet jako ojca i syna może mieć problem z przyzwyczajeniem się do tego że grają kochanków, zwłaszcza że ich poprzednie role są bardzo charakterystyczne.