PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=640446}
6,1 43 tys. ocen
6,1 10 1 43343
5,6 45 krytyków
W imię...
powrót do forum filmu W imię...
ocenił(a) film na 7
NastyMosquito

Film do obejrzenia na festiwalu w Berlinie.

Jachu95

Tak,wiem.Jestem tylko trochę uczulony na społeczność FW - spotykałem się z ocenami filmów bez ich obejrzenia.Według mnie Chyra jest jednym z lepszych na polskiej scenie więc sądzę,iż film będzie miał wyższą notę po polskiej premierze.
Pozdro

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
markin

lol

markin

a ja zawsze miałam wrażenie, że to swołocz to ci, którzy oceniają filmy na 1 chociaż nawet nie mają zamiaru ich oglądać

ocenił(a) film na 1
Charlene94

wrażenia można różne mieć

ocenił(a) film na 8
NastyMosquito

Mnie ciekawi jeszcze inna rzecz. ... wręcz nurtuje mnie to ... gdzie jest dostępny oficjalny plakat tego filmu ;) ?

NastyMosquito

Z reguły nie czytam (już) komentarzy dot. tzw. „kontrowersyjnych filmów” i to m.in. z powodu, który poruszyłeś. Nie widzieli filmu, ale wiedzą, że jest do d… To jest przerażające, że mamy tylu głupich ludzi w tym kraju. Filmu nikt nie widział, ale mamy rzesze przeciwników, deja vu z „Pokłosia”…
Pocieszam się jedynie tym, że ci nawiedzeni, fanatyczni ludzie spamujący nienawiścią wszystkie wątki dot. filmów o Żydach, gejach, lesbijkach, muzułmanach, liberałach, o myślących i czujących inaczej, ostatnio nawet o niepełnosprawnych, nie mają odbiorców. Nikt nie zwraca na nich uwagi, prawdopodobnie też w życiu prywatnym i zawodowym (o ile takowe mają) nikt ich nie respektuje, więc…muszą tutaj się „wyżyć” i skrytykować każdą tego typu produkcję.
Co do filmu - w połowie „Sponsoringu” odpuściłem sobie, ale myślę, że „W imię…” jest warte uwagi. Z pewnością obejrzę.

A jeszcze taka ciekawostka, nie wiem czy ktoś z Was pamięta brytyjski film pt. „Ksiądz. Przed seansem wraz z grupą znajomych natknęliśmy się na stadko wojujących babć z transparentami (to chyba było kino Rialto, w Poznaniu), które krzyczały, żeby nie iść do kina, bo „szatan, propaganda i zboczeńcy”. Wrażenia bezcenne. Było mi ich nawet żal, że tak biedaczki późną porą stoją na chłodzie. Po blisko 2 godzinnym seansie nadal stały i pomstowały. Nikt nie zwracał uwagi. A sala kinowa pełna.

davidmth

davidmth, ja mam wrażenie, że tu nie chodzi o tzw. "hejtowanie" z zasady i dla siana nienawiści.

Ja nie mam nic przeciwko filmom o mniejszościach - czy to seksualnych czy religijnych. Dziwi mnie, że w XXI w. uważamy takie tematy za tabu, za trudne do opowiedzenia i ciężkie w odbiorze.
Mnie drażni tylko, że Szumowska ogranicza się ostatnio tylko do robienia filmów w imię wzbudzenia sensacji. I ciężko powiedzieć, że tak nie jest - bo są to filmy mierne, nie wyposażone w głębszą treść, pozbawione refleksji, ciekawych bohaterów, którzy rozmawiają jak ludzie na poziomie - dialogi są prostackie, fabuła nieciekawa.
Te filmy składają się tylko z ładnych zdjęć Englerta, mocnego wejścia (reklama + PR) i niczym nie wyróżniającej się fabuły. Więcej jest mowy o tym, że taki film wchodzi na ekran niż refleksji po jego projekcji.
Reżyser, który prowokuje w imię sławy i splendoru powoduje społeczny regres akceptacji pewnych zjawisk, uważam, że bardzo szkodliwe jest podchodzenie do kontrowersji w taki sposób
jak robi pani Szumowska. Ta pani jest Palikotem kinematografii - wyciąga na tapetę tematy w imię swoich 5 minut sławy a nie wypowiedzenia się w imieniu mniejszości czy solidaryzowaniem się ze słabszym.

Gus Van Sant, Xavier Dolan czy Pedro Almodóvar również obracają się w tematyce podobnej do filmów Szumowskiej a jakoś użytkownicy nie rozpisują się z pogardą o ich filmach zanim je obejrzą, a po premierze mają więcej zwolenników niż przeciwników. Szumowska "zbiera baty" za swoją obłudę a nie za to, że robi filmy o takiej czy innej tematyce.

madz20

"Sponsoring" rzeczywiście słaby, ale jeśli wcześniejsze "33 sceny z życia "są "mierne, nie wyposażone w głębszą treść, pozbawione refleksji, ciekawych bohaterów, którzy rozmawiają jak ludzie na poziomie - dialogi są prostackie, fabuła nieciekawa", to... nie mam więcej pytań.
Z niecierpliwością czekam na "W imię.." .

ocenił(a) film na 7
madz20

Ciekawe spostrzeżenia dotyczące reklam i pijaru- sam się zastanawiam, czy to w takiej skali jakiej miało miejsce przy Sponsoringu Szumowskiej nie szkodzi-choć wierzę w to, że działą to trochę inaczej- coś w stylu Szumowska robi film, o pewnych kontrowersyjnych tematach bo ją to jako rezyserkę interesuje a dopiero ta machina producencka wykorzystując ten fakt, że łatwo zrobić na tym kasę. Szkoda tylko, ze Szumowska na to się zgadza.

Jeśli chodzi o jej filmy, to czy coś dotychczas było kontrowersyjne? To jej pierwszy film o mniejszościach prawdopodobnie i cieszy mnie, że go zrobiła bo problem homoseksualizmu wśród księży jest dosyć szeroki.

chaszmal

Paradoks polega właśnie na tym, że to nie są filmy kontrowersyjne (a jako takie trafiają do dystrybucji) - tematy/ zjawiska, które opisują są być może dla niektórych dyskusyjne ale z racji na to, że nie są specjalnie rozwijane, nie sięga się do genezy pewnych zjawisk to film nie ma szans stać się takim jakim jest reklamowany - bo chociażby "Elles" miał być przełomowy, kontrowersyjny i nowy a "33 sceny..." miało być życie była sztuczność, jakieś zawieszenie w nicości.
To są filmy zjawisk a nie filmy ludzi - za mało w nich emocji, brak szans na współistnienie z bohaterami...
Patrząc na filmografię Szumowskiej dopatruję się czegoś w rodzaju "licytacji" sensacji - ciągle stara się dorzucać "więcej" pikanterii. Czemu homoseksualizm w kościele a nie w biurze podawczym? Przecież nadmierna chuć u kapłana homoseksualisty/ heteroseksualisty jest tak samo grzeszna i sprzeczna z ideą święceń kapłańckich?

Jest jakaś tendencja w Polskim kinie na określanie filmów mianem szokującego - było "Big love" i "Sponsoring", jest "Bejbi blues" będzie "W imię" - wszędzie będą komentowane zjawiska a zabraknie miejsca dla ludzi.. "Erratum" czy "Lęk wysokości" były dla mnie znacznie bardziej przykre, mocne i szokujące niż filmy, które "trafiają" do obiegu jako mające wywołać moralne poruszenie.

ocenił(a) film na 7
madz20

Jest wiele rzeczy w czym mógłbym się z tobą zgodzić miedzy innymi na to, że Szumowska czasami za bardzo skupia się na zjawisku a za mało na ludziach, którzy tworzą te zjawiska, ale taką być może drogę wybrała i ona też nie jest zła choć właśnie przez to musi się z liczyć z tym, że ludzie będą ją podejrzewać o "licytację" sensacji - z czym ja jeszcze nie mogę się zgodzić. Jak do tej pory wysoko oceniałem filmy Szumowskiej i czekam na "W imię.." mam duże oczekiwania co do tego filmu i chciałbym się nie zawieść .

madz20

@ madz20
Rzadko się zdarza przeczytać tutaj tak mądrą i dojrzałą wypowiedź. Pytanie tylko ilu ludzi w ten sposób czy też podobnie rozumuje [?]. Sam nie określałbym tego typu filmów kontrowersyjnymi, jednak budzą jakieś emocje. Szkoda, że negatywne.
Ktoś – gdzieś usłyszał, że film będzie o księdzu homoseksualiście i już nienawidzi filmu. To uprzedzenia, do tego głupie.
Co do „dlaczego homoseksualizmu w kościele” – nie widzieliśmy filmu, stąd wstrzymałbym się z jakimkolwiek wyciąganiem wniosków. Takie samo pytanie jak „dlaczego nie?”. Ludzie zapominają, że jest to rzeczywistość filmowa, rzeczywistość subiektywna. Niezrozumiałe są dla mnie kontrowersje wokół takich filmów, a już wokół takiego „Pokłosia” najbardziej. Nie przepadam za polskim kinem z paroma wyjątkami, nie jestem katolikiem, stąd może premiera „W imię…” nie budzi we mnie tyle emocji.
Temat człowieka rozdartego pomiędzy swoimi wierzeniami a naturalnymi potrzebami wydaje się być interesujący i już naprawdę abstrahuję od tego jaki jest jego „zawód”. Poczekajmy. Może nie będzie ‘aż tak’ źle. Co do kwestii PR pewnie masz rację, nie widziałem wszystkich jej filmów i nie zaobserwowałem zjawisk o których piszesz.