Jestem zupełnie zaskoczony grą zarówno Ashtona jak i Michelle... Fajnie że zagrali razem... Sceny łóżkowe przez nich zagrane wywołały w Demi Moore szaleństwo zazdrości:D (heheh) Dla Ashtona była to bułka z masłem zagrać taką scenę ze starszą aktorką. Ciekawi mnie jak do tego wszystkiego podchodziła sama Michelle. Czy wymagało to od niej wiele czy też nie.
Sam film ujął mnie swoją prostotą. Zanim go włączyłem wydawało mi się, że będzie to kolejna nudna produkcja o której zapomnę po uplywie miesiąca. Jak się okazało niby prosta historia, a z wielkim zainteresowaniem śledziłem cały przebieg historii. Cieszę się, że jego zakończenie poszło po mojej myśli...