Nie pojmuję jak można było tak spieprzyć kontynuację takiego wybitnego filmu, jakim dla mnie była ,,Planeta Małp". Gdy na ekranie pojawiły się napisy końcowe miałem poważny dylemat zacząć czy śmiać się z głupoty reżysera czy też zapłakać nad tym marnym ,,dziełem". Według mnie największym błędem było wprowadzenie elementów zbyt fantastycznych. Można pokusić się o stwierdzenie że pierwsza część była wręcz realistyczna. Bo kto wie, czy za kilka tysięcy lat małpy nie nauczą się mówić, osiągną wysoki poziom inteligencji i podbiją nas, my zaś zajmiemy ich obecne miejsce? Co natomiast zostało przedstawione tutaj? Jakieś płomienie na pustyni, ,,wciągnięcie" przez skałę Taylora, porozumiewanie się za pomocą umysłu, jednym słowem żal. To zepsuło cały klimat opowieści. Z bardzo dobrego, przygodowego filmu, poprzez próbę uczynienia go bardziej science-fiction zrobiono nędzną papkę. Czy są jakieś plusy? Są, w końcu kostiumy, aktorzy oraz oraz wiele innych rzeczy było takich samych jak w pierwszej części...
Plusem jest nowa postać. Kolejnym plusem są same małpy. Minusem są ludzie modlący się do bomby atomowej. Nie wiemy kim są, po co to robią. Trochę bez sensu i logiki. Ale filmik jest fajny, niczego sobie. Jednak Planecie Małp nie dorasta do pięt !
Pozdrawiam
A mnie się film podobał. Oczywiście PLANETA MAŁP to arcydzieło i kontynuacja jest od niej gorsza, ale moim zdaniem to nadal rewelacyjny film. W PODZIEMIACH doskonale rozwija niedopowiedziane wątki z pierwszej części sagi i stanowi w moim odczuciu spójną z nią całość. Mnie wątek ludzi modlących się do bomby atomowej podobał się. Generalnie film oceniam wysoko - 9/10.
Według mnie ludzie modlący się do bomby nadają postapokaliptycznego klimatu filmowi. Znakomity pomysł. Mutacja... Jak ktoś grał w Fallouta to spodoba mu się ten klimacik.
Z całym szacunkiem ale grałem w całą sagę fallout'a i motyw kościoła atomu był lepiej wytłumaczony ale mimo to odpychał
Nie zgodzę się z tak negatywną opinią, aczkolwiek wiem że to po postu kwestia gustu. Ludzie modlący się do bomby byli znakomitym symbolem ludzkiego obłędu, który doprowadził do zniszczenia cywilizacji. Poza tym zwróć uwagę na czasy, w których powstawał film. Lata 60, ten film zawierał w podtekście apel o rozbrojenie atomowe. Wątek ludzi mutantów mi się podobał, chociaż wiem że nie każdemu musiał. A płomienie na pustyni, rozstępująca się ziemia czy porozumiewanie się za pomocą umysłu, nie było aż takie fantastyczne. Nie wiemy przecież w jaką stronę pójdzie nasz rozwój, 1000 lat temu żarówka też brzmiała fantastycznie...
alez to genialny film w ogóle.
podajcie mi jakis inny tytuł w którym gina wszyscy boharetowie, a planeta wybucha.
w ogóle jaki filmowiec zgodziłby sie dzis ta tak nie dochodowy finał:)
No jak ktoś patrzy na dwie pierwsze części tylko jako filmy fantastyczno-przygodowe może czuć się zawiedziony. Ale filmy te były też swego rodzaju protestem przeciwko wojnie i nuklearmej zagładzie o czym już ktoś wyżej wspomniał. Kierując się tylko logiką można by się wielu rzeczy czepić (jak w każdym filmie s-f). Filmy jednak są genialne i mają jedyny w swoim rodzaju klimacik.