Z perspektywy pierwszej części, druga odsłona kompletnie nie dorasta jej do pięt. Co prawda mamy nadal fajnie pokazane małpy i ich miasto, nadal panuje tajemniczy klimat, ale sama historia jest beznadziejna. W porównaniu z filmem Schaffnera tutaj na ekranie wieje nudą, do tego dochodzi motyw z tymi zmutowanymi ludźmi. Jakoś kompletnie nie przypadło mi to do gustu i niestety całkowicie zepsuło odbiór filmu. Warto obejrzeć dla ślicznej Lindy Harrison!