Almodovar wraca do formy! Kolory, fabula, świetne aktorstwo, każda kwestia i scena mają sens!
Przepraszam, ale to nie jest nudne jak "Matki równoległe" czy "Ból i blask" i na dodatek ma fabułę, więc rozumiem, czemu krytycy są rozczarowani.
Temat nie może nie ruszy nikogo, kto interesuje się światem, ale nadwrażliwych i tak poruszy. Poza tym, film to ważny głos w dyskusji o eutanazji.