Wierny zasadom gatunku, a jednocześnie tak różniący się od innych westernów. Mroczny, ponury, psychologiczny. Taki western noir. Do tego świetny Cooper tak bardzo przejmujący w swoim osamotnieniu, piękna Grace Kelly i słynne zakończenie.
Mój ulubiony western (obok "Rio Bravo"), który darze wielkim sentymentem.