To zdecydowanie bardziej film dla facetów, ale trzymał w napięciu także mnie – ciekawa intryga, dynamiczna akcja, piękna sceneria – podobno Maroko udające Bliski Wschód.
Mamy dwóch przeciwstawnych sobie bohaterów: młodego, ambitnego agenta i jego przełożonego - starszego bardziej cynicznego, przekonanego o tym, że cel uświęca środki. Mamy wciągającą intrygę, której celem jest złapanie jednego z najgroźniejszych przywódców siatki terrorystycznej, mamy delikatnie zarysowany wątek romansowy.
I choć momentami film bywa naiwny nie zmienia to faktu, że rozrywką jest przyjemną, nie tylko dla mężczyzn i nie tylko dla wielbicieli kina akcji.
http://d-madame.blogspot.com/2009/08/body-of-lies.html
Cóż zgadzam się w 100%, kawał dobrego kina, a że jestem akurat facetem to takie klimaty wręcz uwielbiam, sądziłem że w filmie będzie nieco więcej scen akcji, strzelania itp. Mimo wszystko po obejrzeniu stwierdzam że nikt nie zawiódł zarówno jeżeli chodzi o aktorów jak i reżysera. Film doskonale ukazuje jakie zakłamanie panuje w świecie tajnych agentów i do jakich sytuacji są zdolni by osiągnąć cel. Aha i nie wiem ale osobiście uważam że film raczej nie jest moralizatorski.