PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=298590}

W sieci kłamstw

Body of Lies
7,2 77 916
ocen
7,2 10 1 77916
6,2 16
ocen krytyków
W sieci kłamstw
powrót do forum filmu W sieci kłamstw

Widać od pierwszego spojrzenia nań, że mamy tu do czynienia z produkcją Scott'a. Tyle tylko, że ostatnio sir Ridley upodobnił swój styl mocno do stylu swego braciszka Tony'ego, tworząc kinetyczne, dynamiczne kino akcji, do którego zalicza się choćby "American Gangster". Jasne, do kina zwalą tłumy, bo DiCaprio i Crowe (ten drugi zrobił na mnie lepsze wrażenie, znowu zagra dziadka!;) to jest magnes, ale ja odnoszę wrażenie, że Ridley nie ma niczego ciekawego do powiedzenia. Co najwyżej do pokazania, choć i tu nie jest od kilku dobrych lat na samym szczycie. Ale do kina pójdę, bo wiem, że prawdziwy fachowiec nigdy swej roboty nie spieprzy na amen.

Thommy

No, niestety, ale ja mam zupełnie inne odczucia....Szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby ten film odniósł duży artystyczny czy też w szczególności komercyjny sukces..Sam Crowe powiedział w jednym z wywiadów, że raczej nie spodziewa się ,że to będzie kasowy film.
A tak na marginesie mówiąc ..dziwne , że skoro sam nie ma przekonania do tego obrazu to bierze w nim udział.......W końcu to przecież aktorska potęga.
Z jednej strony poważny temat....no i z tej drugiej- dziś, w dobie internetu, kiedy na róźnych "ambitnych" stronkach można przecztac , jakie części ciała goli sobie gwiazda, a jakich nie....raczej nic już nie jest magią. Obecnie to chyba tylko J.Depp i W. Smith mogą liczyc na duże zyski.
Co do Leonardo..Brad Pitt powiedział kiedyś, że on swoją karierę zawdzięcza intuicji przy wyborze ról filmowych....No i intuicja go chyba opuściła....Ten film będzie początkiem końca jego kariery.....
Coś w nim zgasło, nie ma tutaj tej pasji, emocji, jaką widac w jego innych rolach .....W sumie, od dziecka w tej branży....Może wypalenie zawodowe?????...., a może coś ,co szybko się wznosi musi szybko stracic wysokośc???
Pozdrawiam.

agnieszka_26

Co do Crowe'a i jego wypowiedzi. Hehe, nie sadze, by on faktycznie nie wierzyl w kasowe powodzenie filmu. To pewno bylo kurtuazyjne stwierdzenie z jego strony, choc moze dlatego zagral, ze mogl znowu pracowac ze Scottem - obaj najwyrazniej darza siebie sympatia od czasow krecenia "Gladiatora". Co do Pitt'a - moze i ostatnio nie grywa w wielkich przebojach (poza trylogia 'Ocean's'), ale udowadnia, ze nie boi sie roznych rol ("Babel", "Jesse James", a teraz rola u Coen bro. w "Burn after Reading" - pewno kolejne nagrody za ta role sie posypia na jego konto). Tak wiec o wypaleniu jego talentu, jaki przeciez posiada, raczej nie ma co dyskutowac. Co najwyzej o obnizce wplywow jego produkcji:)

Thommy

Thommy- nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi......albo to ja źle ją ujęłam, a Ty dokonałeś mylnej interpretacji. Pitt powiedział tak o DiCaprio...w jednym z udzielonych przez siebie wywiadów. Ta wypowiedź była o nim, bo sam przyznał, że jest pod wrażeniem jego aktorstwa.
Tak czy inaczej....aktor, który zdobył sławę musi- tak jak to już kiedyś powiedziałam- udowadniac ,że jest dobry. W tej branży, albo grasz świetnie i masz wszystko....jeżeli przestajesz zachwycac czeka cię - koniec.

ocenił(a) film na 8
agnieszka_26

DiCaprio i wypalenie? Hmm, ostatnie 3-4 lata to najlepszy okres w jego karierze. Świetnie zagrał w Krwawym diamencie, jak również w Infiltracji. Miał taki czas gdy kariera szła w złą stronę (Gangi..., Aviator [choć DiCaprio zagrał świetnie, film kiepski] ). Co do filmu: Ogromnie czekam na tę produkcję bo
1. Reżyseria - Ridley Scott, ulubiony reżyser
2. Russell Crowe - ulubiony aktor
3. Leonardo DiCaprio - kolejny ulubiony aktor
4. Bardzo ciekawa tematyka, taki film w moim stylu.

Myślę, że o DiCaprioi Russellu będzie się kiedyś mówić jak dziś o Al Pacino, De Niro, Nicholsonie. Są świetnymi AKTORAMI. Nie rozumiem jak można zachwycać sie Deep'em skoro zna się go z trylogii i jednego filmu. Nie mówię, że jest złym aktorem, ale nie miał szansy tego pokazać i nie zasługuje na TOP10 a nawet TOP50. Jeśli chodzi o w/w dwójkę to uważam, że należy im się miejsce w TOP50 bo wykazali się w RÓŻNYCH rolach i dobrze rokują na przyszłość.

ocenił(a) film na 6
ja27

Ciężko cokolwiek stwierdzić po trailerze.
Nie sądze jednak, by występ DiCaprio w tym filmie mógł mieć negatywne skutki dla rozwoju jego kariery.
Każdy uznany aktor chciałby przecież wystąpić w filmie Ridleya Scott'a, który przez wielu uznawany jest za najlepszego żyjącego reżysera.
Do tego partneruje mu Russel Crowe.

użytkownik usunięty
Klinar

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Dla mnie sir Ridley Scott oraz David Fincher w tej chwili są najlepszymi reżyserami. Należy jednak zauważyć, że panowie, oczywiście liczą na sukces kasowy itp., ale zawsze robili filmy, z których mieli być zadowoleni przedze wszystkim oni, a nie widzowie. Dla mnie to są dwie największe indywidualności w Hollywood. Ich filmy, mimo wszystko, zawsze przyciągają ogromne rzesze widzów, nienagannym stylem reżyserii, ciekawych, mrocznych i dynamicznych zdjęć. Muzyka zawsze uznawana jest za jedną z najlepszych. A aktorstwo w ich filmach? Majstersztyk. Wystarczy spojrzeć chociażby na Brada Pitta w thrillerze "Siedem" - oszałamiająca kreacja. Podobnie Orlando Bloom, którego posądza się o brak talentu aktorskiego, w "Królestwie Niebieskim" również wspiął się na wyżyny.
Tak więc mam nadzieję na kolejny udany film, o jakże intrygującej fabule. Właśnie tego nam teraz trzeba - porządnego filmu - który zwróci uwagę słabo pracującej Akademii. Oczywiście, taki reżyser jak sir Ridley Scott, bądź David Fincher, podchodzą do wszelkich nagród z dystansem, co wielokrotnie mogliśmy usłyszeć w wywiadzach z nimi przeprowadzonych. Ja uważam, że jednak przydałyby się im jakieś nagrody. W tym roku czekam przede wszystkim na ich filmy - "The Curious Case of Benjamin Button" oraz "Body of Lies".
Mam nadzieję, że nie powtórzy się niesprawiedliwość, jaka spotkała film "American Gangster". Film ten, w odczuciu wielu krytyków na całym świecie, był zdecydowanie lepszy od "No country for old men". W moim także.
Pozdrawiam wszystkich

o LOL agnieszka22 ... ty te wszystkie rzeczy (wypalenie zawodowe,slaba intuicja w doborze rol) wyczytalas po 2 minutowym trailerze ?!

Normalnie spadlem z krzesla jak przeczytalem twoj komentarz :D koles ,ktory jest u szczytu slawy,dostaje 20 mln $ za role,prawie kazda jego rola w ostatnich latach nominowana do oskara albo zlotego globu,ulubiony aktor m.scorsese ,ale nieeee .... jego kariera chyli sie ku koncowi bo trailer najnowszego filmu prezentuje sie slabo

no poprostu jeden wielki LOL


DiCaprio koncz wasc wstydu oszczedz ! na emeryture konusie ! to mial byc trailer ?

allan_houston

No nie wiem, czy zrozumieliście moje zdanie....oczywiście, że I Crowe i DiCaprio to świetni aktorzy..Patrząc np. na "Gladiatora" i np. "Piękny umysł" aż trudno uwierzyc, że te role gra jeden aktor. I tak samo jest z Leonardo...W "Krwawym diamencie".....ledwo go poznałam.
Ale mym skromnym zdaniem zwiastun filmu dużo mówi o całej produkcji - jeżeli jest dobry: zachęci widzów, recenzenci przychylniej spojrzą na film.
Może i uwierzycie mi lub nie - kiedy zobaczyłam pierwsze fragmenty TITANICA...wiedziałam, że to będzie coś , co widowni się spodoba i na tamte czasy film był przecież bardzo doceniany. Tak samo i w tym roku np. po krótkim zwiastunie "Mrocznego rycerza"...wiedziałam, że rola Ledgera jest wyjątkowa.....
Może zwiastun mnie najzwyczajniej w świecie rozczarował i dladego tak sceptycznie podchodzę do tego filmu...
Jeszcze raz powiem, że pomimo charyzmy i wszechstronnego talentu....jakoś DiCaprio i Crowe zawiedli moje oczekiwania...
Z resztą uważam, że jak na razie w tym roku żaden aktor nie ma szans z H> Ledgerem.

agnieszka_26

no dobra , ale moze poczekajmy do premiery filmu i dopiero wtedy kiedy zobaczymy calosc bedziemy mogli ocenic role crowe'a , dicaprio i ogolnie caly film

a nawet jesli film bedzie klapa a dicaprio mowiac kolokwialnie "da dupy" to nie bedzie znaczyc ,ze sie wypalil i jego kariera sie konczy ;tymbardziej,ze z tego co widze zrobil juz inny film z samem mendesem i jest w trakcie krecenia kolejnego z m.scorsese

gdyby kazdy aktor sie konczyl i wypalal po jednej nieudanej roli to nie mielibysmy kogo ogladac na ekranie

ocenił(a) film na 4
allan_houston

z tym wypaleniem Di Caprio, to z całym szacunkiem ale to najbardziej nietrafiony komentarz w historii filmwebu, naprawdę wielki LOL.

Di Caprio jest w tej chwili na samym szczycie, a przed nim jeszcze masa ciekawych ról. Nawet gdyby ''Body of Lies'' było gorsze od ''RH+'' ,to Leo ma juz w zanadrzu ''Shutter Island'' Scorsese i ''Revolutionary Road'' Mendesa, no doprawdy UPADEK sie szykuje.

Czasami warto pomyslec dwa razy(3,4...) za nim sie coś napisze,

Pozdrawiam

GhostFace

DiCaprio ma się dobrze jak nigdy i będzie coraz lepiej. W tym roku zapowiada sie jego znakomita rola w "Revolutionary Road", a w "W sieci kłamstw" też niczego sobie. Po zwiastunie nawet wydaje mi się lepszy od Crowe'a - właśnie o nim mógłbym powiedzieć, że się wypala, ale nie o DiCaprio.

Nigdy nie mogłem patrzeć na tego Leo. Nie grał też nigdy w jakiś specjalnie wybitnych filmach (czasem ewentualnie coś się tam wydarzyło). Rok 2001 był jednak początkiem pewnych zmian w jego karierze - był dalej taki gogusiowaty, ale widać było, że zmierz ku coraz ambitniejszemu repertuarowi - "Gangi...", "Złap mnie, jeśli..." czy "Aviator" to były filmy, w których jako aktor mi się specjalnie nie podobał (zwłaszcza w pierwszym i w ostatnim), ale pokazywały, że może coś jednak być... Nigdy jednak nie spodziewałem się po nim aż takiego talentu. Nagle przychodzi rok 2006 i nie wiem co się stało, ale nagle posypały się z jego strony dwie świetne role w "infiltracji" i "Krwawym diamencie". Nie wiem czy to przez to, że wreszcie przestał bć taki gogusiowaty, czy przez coś innego, ale jego wreszcie chce mi się oglądać. Kolejne dwie jego tegoroczne role zapowiadają się jeszcze lepiej, zwłaszcza jestem ciekaw jego gry w "Revolutionary Road", bo zwiastun śmierdzi Oscarem na kilometr ;)

Albertino

Chyba, że zagrozi mu Mickey Rourke (tak! Mickey Rourke!), bo coś czuję, że rola w "The Wrestler" będzie genialna i pod Oscary, a Akademia kocha takie aktorskie upadki i wzloty.

ocenił(a) film na 4
Albertino

Ogólnie może być w przyszłym roku doskonałe oskarowe rozdanie:

za pierwszy plan :

Rourke- mam nadzieje, facet ostatnimi czasy przeżywał prawdziwy upadek, w przeciwieństwie do Di Caprio;), a że amaerykanie kochają wielkie powroty, to szansa jest. Podobno rola znakomita z serii tych, że aktor nie gra postacii, tylko nią jest.

Di Caprio - równiez jest szansa, ale mam przeczucie ze niestety Leo znowu nie da rady, znowu wyskoczy mu konkurencja z jakimis życiowymi rolami:
- Jamie Foxx - Ray
- Forest Whitaker - Ostatni Król Szkocji
- Tommy Lee Jones - Scigany

a teraz być może Rourke


drugi plan - bezsprzecznie Ledger




''Nie wiem czy to przez to, że wreszcie przestał bć taki gogusiowaty, czy przez coś innego, ale jego wreszcie chce mi się oglądać.'' dwa słowa : Martin Scorsese



Wracając do ''Body of Lies'' - tu nagród raczej nie bedzie, stawiam na ocene 7.5 na imdb.com, krytycy na RT - 70% max, ozywiscie moge sie mylic, ale nie sądze.

ocenił(a) film na 4
GhostFace

z pań będę w tym roku kibicował Winslet prawdopodobnie, wielki talent - czas go udokumentować statuetką!

GhostFace

Szczerze to chciałbym żeby Ledger Oscara nie dostał, bo rola owszem efektowna, ale łatwa. Mam nadzieję, ze w drugim planie znajdzie się ktoś lepszy - chociaż liczę się z tym, że Akademia ruszy tłumnie do głosowania na niego.

Co do pierwszoplanowych to chyba rzeczywiście chciałbym Rourke'a, bo widziałem z Wenecji fragment, który był naprawdę poruszający i chyba o tym, że to jego życiowa rola można już mówić w czasie dokonanym. Jednak Leo chyba też nie da za wygraną - zwłaszcza, że pierwsze recenzje "Revolutionary Road" głównie wychwalają DiCaprio, a nie Winslet. Cóż, zobaczymy.

ocenił(a) film na 4
Albertino

w zwiastunie widac, że rola Di Caprio jest bardzo złożona, czyli będzie mógł sie wykazac, kto wie moze to bedzie jego najdojrzalsza kreacja.

Ledger i łatwa kreacja? Hmmmmm, może i łatwa, ale on wycisnął z niej coś więcej, jak dla mnie genialna i zafuaj mi nie jestem tu odosobniony, oj nie;)

ocenił(a) film na 4
GhostFace

słówko ''kreacja'' co za dużo to niezdrowo...

GhostFace

Role wariatów są najłatwiejsze jak mówi większość aktorów. Najtrudniejsze jest z kolei stworzenie postaci takiej z krwi i kości - stworzyć dla niej całą historię, cały życiorys, który widać na ekranie i najważniejsze jest chyba to byśmy widzieli jakąś ewolucję tejże postaci na ekranie, a także by była niejednoznaczna - takie postaci najczęściej są obsypywane nagrodami. W "Mrocznym rycerzu" nie ma niczego takiego - ta rola nie jest zbyt złożona, Ledger miał po prostu na nią pomysł i odtworzył swoją postać wybornie, ale to nie jest coś co się robi na Oscara. Jakbym miał być szczery to np. lepszy był w "Brokeback Mountain", bo był właśnie taki złożony i na swój sposób nieodgadniony - tu mamy bohatera na tacy. Ale pewnie Oscara dostanie, bo raz, że był efektowny, dwa że będą chcieli go docenić po śmierci, a trzy (i chyba najważniejsze) od jakiegoś roku gada się, że dostanie za ten film Oscara, a wiadomo, że jak się tak gada, to Akademię może to przekonać.

Albertino

PS - Zrobił się troszkę offtop ;)

Albertino

nie zapominajcie o Seanie Pennie i jego roli w "Milk"
z tego co czytam na imdb to zagral znakomicie .... a trailer tez niczego sobie

Luck_6

Penn już raczej nie dostanie Oscara z wiadomych powodów, choćby i nawet zagrał nie wiadomo jak dobrze. Po zwiastunach jest dla mnie takie poziom na nominację, ale nie na statuetkę. Zresztą już mnie nudzi to nagradzanie aktorów za role w biografiach...

Albertino

jakie "wiadome powody" ? chodzi o jego zaangazowanie w polityke ?

Luck_6

a na oskara moim zdaniem ma spore szanse bo zagral gejowskiego dzialacza a wiadomo jak akademia patrzy na takie role

Luck_6

Nie, chodzi o to, że ma już Oscara i masę innych nagród. Jak ktoś ma już statuetkę to jego szanse na kolejną drastycznie maleją, choć oczywiście nie jest to regułą.

Albertino

Ekhem..........no może z tym końcem kariery to ja faktycznie przesadziłam....
Zwiastun do "W sieci kłamstw" delikatnie mówiąc nie podobał mi się...i z tego też względu może zbyt szybko negatywnie nastawiłam się do filmu, którego notabene - nie małam przyjemności jeszcze oglądac..
Zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu zwiastun do "Revolutionary Road". Myślę jednak, że ten film ma najwyżej szansę na nomnację do Oskara.Czy Akademia będzie chciała ponownie nagrodzic film z tą samą aktorską parą?????
Albertino - bardzo cenię sobie Twoje zdanie, ale Nie mogę zgodzic się z tym, że DiCaprio wyglądał jak "laluś" czy "goguś"... Włosy zaczesywane do tyłu , pewien typ ubioru....przypominał amanta kina z lat 40-tych. Jest w nim coś pozytywnie niedzisiejszego i to właśnie lubię:D
Odnośnie Ledgera - OSKAR obowiązkowy!!!!
Chociaż i tak przyznam, że ja bardziej cenię Złote Globy. Może znów to tylko moje odczucie, ale wdają mi się bardziej obiektywne.

agnieszka_26

To ja z kolei z nagród najbardziej lubię Satelity, no ale Oscary są najbardziej prestiżowe jak wiadomo ;)

ocenił(a) film na 4
Albertino

tak dyskutowaliśmy tu o szansach Di Caprio i Rourke'a, a przecież jest jeszcze Benicio Del Toro jako Che i Brolin jako Bush. Przełom 80/09 będzie bardzo ciekawy jeśli chodzi o nagrody aktorskie

Albertino

"Szczerze to chciałbym żeby Ledger Oscara nie dostał, bo rola owszem efektowna, ale łatwa"

Z tym się zgodzić nie mogę. Mnie jako widza, w przeciwieństwie do roli Nicholsona bardziej jako klowna, Ledger w kilku scenach autentycznie przeraził. Jasne, rola Jokera jest zawsze efektowna, pewno Heath statuetki nie otrzyma (piszę tak trochę na przekór moim nadziejom), ale ta rola to było mniej więcej TO, za co Bardem w tym roku zgarnął złotego ludzika - czyste ZŁO w ludzkiej skórze. A z wymienionych tu aktorów, to jednak stawiałbym prędzej pieniądze na zwycięstwo DiCaprio, a kto wie, może i Winslet za swoją rolę też nagrodzą? Rourke jest dla mnie guru w rolach wyrzutków, ale czy Akademia kiedykolwiek go lubiła?

Thommy

O tak! GosthFace- masz rację!! W tym tym roku sami świetni aktorzy i filmowi twórcy nakręcili nowe filmy. Po różnych recenzjach wydaje mi się jednak, że zdecydowanym faworytem jest Rourke.....i raczej to on zgarnie nagrodę....co do pań to pisałeś ,że masz nadzieję na Oskara dla Kate W...Szczerze mówiąc ja też uważam, że zasłużyła na tę nagrodę, ale myślę, że znów niestety może ją ominąc...Słyszałam już wiele, że nowa rola Cate Blanchett zapowiada się znakomicie i raczej fimowy świat bardzo ją ceni.....


A co do "W sieci kłamstw" to ja wogóle myślę, że powstanie tego filmu to jedno wielkie nieporozumienie. Nie tak dawno nakręcono np. film "Odwaga i nadzieja" o tematyce Iraku.
I moim zdaniem Crowe, jak i DiCa. lepiej zrobiliby grając w dobrej i inteligentnej komedii- dobra komedia to też sztuka, a i widzowie poszliby na zgrabny i dowcipny film.

ocenił(a) film na 7
Thommy

Nie chciało mi się czytać kolejnych postów, odpowiem tylko na pierwszy:

American Gangster dynamicznym kinem akcji w stylu T. Scotta? Z której strony? W filmie znajduje się raptem JEDNA strzelanina, nie ma wszędobylskich filtrów i szybkiego montażu. Gdzie w AG elementy stylu T. Scotta?

A Body of Lies? No cóż. Scott nie ma wpływu na to, jak zmontują trailer...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones